To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Trudne pytania do kandydatów

Trudne pytania do kandydatów

Odpowiadają: Marek Obrębalski i Marcin Zawiła

MAREK OBRĘBALSKI

- Ile kosztowała pana kampania wyborcza?

- Jeszcze nie podsumowaliśmy, bo kampania jeszcze się nie skończyła.

- Pojawił się w internecie, na youtube.pl, filmik z pańskiej wizyty w Sewierodoniecku na Ukrainie, którego tytuł sugeruje, że był pan wtedy niedysponowany. Widział pan to, co pan o tym sądzi?

- Nie wypowiadam się na temat filmów kręconych ukrytą kamerą przez anonimowych autorów. W moim odczuciu to sygnał, że nie wszyscy dorośli do tego, żeby być chociażby radnymi, bo przypuszczam skąd ten film się tam pojawił. Będąc w Siewierodoniecku zostaliśmy zaproszeni na pokaz „tańczących fontann” przy dźwiękach muzyki. Każdy, kto przyglądał i przysłuchiwał się temu pokazowi kołysał się w rytm muzyki. Stąd też sugestia, że ktoś był pod wpływem alkoholu, że jest po prostu wypity.

- W opisie tego filmu było zdanie, że wkrótce pojawią się kolejne odcinki z podobnych incydentów.

- Proszę o to pytać autorów, którzy chodzą z ukrytymi kamerami.

- Jak pan wyobraża sobie rządzenie miastem i współpracę z radą, w której jest zaledwie trójka pańskich radnych?

- Nie widzę powodu, żeby prezydent, który nie ma widocznej większości w radzie miasta miał przegrywać w sprawach istotnych dla rozwoju miasta. Liczę na rozsądek wszystkich radnych, bo każdy radny reprezentuje nie siebie tylko mieszkańców i w ich interesie wypowiada się, w ich interesie działa. Dlatego myślę, że cała grupa 23 radnych służyć będzie rozwojowi Jeleniej Góry i zaspokajaniu potrzeb lokalnych.

- Kogo powoła pan na swoich zastępców?

- Sądzę, że układ który obecnie funkcjonuje, gdzie jednym zastępcą jest Miłosz Sajnog, a drugim Jerzy Lenard może dalej funkcjonować, jeśli oczywiście pan Lenard uzyska na to zgodę swojej opcji politycznej. Sądzę też, że mogą nastąpić pewne zmiany związane z jakimiś działaniami koalicyjnymi.

- W czasie kampanii przedstawił pan pomysły rozwiązań ważnych spraw dla mieszkańców – nowego żłobka, czy udogodnień przy wykupie lokali użytkowych. Dlaczego przez 4 minione lata nie udało się tego zrobić?

- Jest wiele różnych spraw, które nie od razu mogą być zrealizowane. Przyjęliśmy pewien program działań i on jest realizowany. Ale projekty rozwiązania wspomnianych spraw są przygotowane i będą w najbliższym czasie przedstawione radzie miejskiej.

- Dlaczego mieszkańcy skarżą się na trudności w spotkaniu się z prezydentem, na konieczność „spowiadania się” urzędnikom przed umówieniem terminu wizyty?

- Na pewno nie jest trudno się do mnie dostać, ale zawsze staram się przygotować potrzebne dokumenty związane z daną sprawą. Stąd konieczność wypytania czego sprawa dotyczy, w czym problem. Z reguły mieszkańcy przychodzą ze sprawami, które ciągną się długi czas, w ich aktach jest korespondencja i inne materiały związane ze sprawą. Dlatego chcę się zapoznać z tematem choćby po to, by ewentualnie móc szybciej podjąć jakieś decyzje i rozstrzygnięcia.

- Czy jako radny sejmiku będzie pan wspierał działania samorządu i nowego prezydenta Jeleniej Góry?

- Jest to oczywiste. Generalnie nie uznaję wpływu polityki na tego typu decyzje. Zresztą nawet koledzy z Platformy Obywatelskiej, którzy przez długi, długi czas uważali, że te decyzje o przyznawaniu miastu pieniędzy to jest ich zasługa, w końcu przyznali, że to nie politycy, tylko niezależni eksperci o tym decydują. Sądzę, że w kwestiach rozwoju lokalnego i regionalnego mogę być takim ekspertem i znam potrzeby Dolnego Śląska, a zwłaszcza Jeleniej Góry. Będę wspierał na pewno wszelkie przedsięwzięcia służące rozwojowi tego miasta.

- Jak pan przekona elektorat pozostałej czwórki kandydatów, by poparł pana w drugiej turze i na czyje głosy pan najbardziej liczy?

- Liczę na poparcie wszystkich mieszkańców, bo przez ostatnie cztery lata pracowałem na rzecz wszystkich mieszkańców, bez względu na ich poglądy i opcje polityczne. Dlatego też do wszystkich zwrócę się o poparcie, niezależnie od tego, na kogo głosowali w pierwszej turze.

MARCIN ZAWIŁA
- Ile kosztowała pańska kampania wyborcza?

- Uczciwie powiem nie znam kwoty, ale utrzymaliśmy się w limicie wydatków określonym przez Państwową Komisję Wyborczą, a wydatki finansowała Platforma Obywatelska.

- Czy widział pan filmik na portalu youtube.pl z wizyty prezydenta M. Obrębalskiego na Ukrainie, zatytułowany „Zawiany Marek Obrębalski” i czy to prawda, że z pojawieniem się tego wideo w sieci ma coś wspólnego sztab PO?

- Nie wiedziałem tego filmiku, ale słyszałem, że coś takiego jest. Ale nie wyobrażam sobie, by takie metody mógł stosować sztab PO.

- Pańskie plakaty wyborcze pojawiły się w czasie kampanii w witrynie biblioteki na Zabobrzu. Dlaczego?

- Tak, moje plakaty pojawiły się tam, zawiesiła je jedna z naszych kandydatek, ale natychmiast, gdy się o tym dowiedziałem, zostały usunięte i potem bardzo pilnowaliśmy, bo żadne plakaty PO nie pojawiały się w budynkach użyteczności publicznej. Przepraszam, kwestia emocji kandydatki.

- Praca dla żony w instytucji podległej marszałkowi województwa (w którym rządziła PO), a dla córki w jednym z warszawskich urzędów gminy (gdzie także rządziła PO). Co pan powie na zarzuty nepotyzmu?

- Moja żona od przeszło 20 lat jest muzealnikiem. Wybudowała do tej pory dwa muzea, a teraz buduje trzecie. Objęła stanowisko dyrektora Muzeum Karkonoskiego w wyniku konkursu. A w komisji konkursowej przedstawiciele urzędu marszałkowskiego byli w mniejszości. Byli w niej przedstawiciele środowisk historyków sztuki, naukowców, pracowników i wygrała ten konkurs jednogłośnie. Jak sądzę był potrzebny dyrektor, który będzie w stanie dokończyć inwestycję rozbudowy muzeum. Poza tym ma na swoim koncie sukcesy muzealnicze, np. głośne wystawy w muzeum w Kamiennej Górze. Jest po prostu kompetentna i tłumaczyć się za żonę nie muszę. Jej największym problemem, przy jej kompetencji i zdolnościach jest to, że jest moją żoną i tego się wszyscy najbardziej dopatrują. A jeśli chodzi o moją córkę, to wygrała konkurs na stanowisko w samorządzie w jednej z warszawskich dzielnic, daleko od Jeleniej Góry. Wyjechała tam po prostu za swoim mężem, który dostał w Warszawie pracę. I z przykrością muszę stwierdzić, że gdy ostatnio namawiałem ja na powrót do Jeleniej Góry, to powiedziała mi, że gdziekolwiek znalazłaby tu sobie pracę, to mówiliby, że to ty mi tę pracę załatwiłeś. Jest mi trochę smutno, ale to są koszty, które jako polityk muszę ponosić.

- Czy nie czuje pan, że kandydując na prezydenta miasta łamie kontrakt z wyborcami, którzy wybrali pana na posła?

- Nie ma w naszym systemie prawnym możliwości, by wybory samorządowe nałożyły się z wyborami parlamentarnymi. Jesteśmy w końcowej fazie pracy sejmu, wiosnę być może będą nowe wybory. Rzeczy, do których się zobowiązałem jako poseł, w sensie legislacyjnym, czyli nowelizacji ustawy o ochronie zabytków, pomocy w rewaloryzacji zamków w Bolkowie, Wleniu i Chojnika – wykonałem. A poza tym, jak się już było raz prezydentem miasta, to to jest tak, że człowieka trochę trzyma. Przepraszam tych, którzy uznają, że przez tych parę miesięcy nie wypełnię mandatu poselskiego do końca. Myślę jednak, że to jest minimalna strata.

- Kogo powoła pan na swoich zastępców? Wśród wymienianych nazwisk mówi się o Zofii Czernow i Hubercie Papaju.

- Nie podjąłem tej decyzji. Zarówno jedna, jak i druga wspomniana osoba osiągnęły bardzo dobre wyniki w wyborach do rady miasta. Ta decyzja zapadnie po drugiej turze wyborów prezydenckich, zresztą bez zbędnej zwłoki. Te osoby są rozważane przeze mnie wśród wielu innych. Poza tym, ja też nie wiem, jak ostatecznie potoczą się rozmowy z innymi ugrupowaniami w radzie.

- Kto będzie koalicjantem PO w radzie miasta i co dostanie w zamian?

- Chciałbym, żeby moimi nieodłącznymi koalicjantami byli przede wszystkim jeleniogórzanie. A co do układu sił w samorządzie, to mam zamiar rozmawiać ze wszystkimi ugrupowaniami i szukać poparcia dla trudnych spraw, pewnego konsensusu, co do programu. Przy czym nie chciałby, żeby te dyskusje przekształciły się w takie prymitywne kramarzenie stanowiskami. A co do pytania o to, kto i co dostanie, to chciałbym, żeby wszyscy radni mieli przekonanie, że największą nagrodą za ich pracę i działalności jest zadowolenie mieszkańców.

- Jak pan przekona elektorat pozostałej czwórki kandydatów, by poparł pana w drugiej turze i na czyje głosy pan liczy najbardziej?

- Sądzę, że wybory jeleniogórzan z pierwszej tury były bardzo przemyślane i uwarunkowane wieloma przesłankami. Dlatego wracamy do tego, co robiliśmy w pierwszej turze – rozmowy z ludźmi, bezpośrednie kontakty. Chciałbym przekonać też tym, że przez prawie 20 lat swojej działalności i pełnienia funkcji publicznych nie spotkałem się z ludźmi, którzy twierdziliby, że ich oszukałem. Nie jestem też funkcjonariuszem partyjnym, choć jestem członkiem PO, ale jestem człowiekiem otwartym na rozmowy z wszystkimi.

 

Komentarze (5)

Marcin Zawila osaczaja Jego kobiety i to sie widzi.

Platforma Obywatelska liczy na Niego, zaiwestowala spore pieniadze.

Kto da wiare Temu co tak pieknie opowiada One Historie.

Obrebalski bajek nie odpowiada.
A u Ruskich kto nie wypije to sie z taki nie rozmawia, interesu sie nie ubije.

Przykladm jest Walesa - Jelcyn "Wyprowadzil wojska z PRL"

Bende obstawial MO.

Zawiła w 1992 roku podpisał uchwałę Rady Miasta ,która to okradła ludzi z ich gruntów bez uwłaszczenia Z PRYWATNYCH GRUNTÓW POD DROGI GMINNE. Łużniak sobie drogę załatwił ,bo był przy korycie /gorzej z okradzionymi/.Uchwała tylko przez 1 miesiąc wisiała na tablicy ogłoszeń. 21 rodzin zostało okradzionych z nieruchomości bezwiednie ,bez odszkodowania. Najwięcej stracili rolnicy na Czarnym. TAKIEGO ZAWIŁĘ ZAWSZE DŁUGO BĘDĘ WSPOMINAŁ JAKO ZŁODZIEJA I OSZUSTA CHŁOPÓW, DOPÓKI NIE ZAKOŃCZĄ SIE PROCESY SĄDOWE./ TU TEŻ PARTYJNIAKI ŁBA SOBIE NIE URWIĄ/ ZA KOMUNY TAK NIE BYŁO LICZYŁ SIĘ CZŁOWIEK NIE SZTUKA JAK BARANY!!!/

dziekujemy falubaz znow leszpy medal brazowy ciesza sie jak dzieci haha, z takim budzetem 3 miejsce to nie osiagniecie, tym bardziej w rozbitym kontuzjami zaowdnikami apatora, i znow falubaz pozbawil ich zludzen haha:D