To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Umawiają się do lekarza i nie przychodzą

Umawiają się do lekarza i nie przychodzą

Zapisują się, długo czekają na wizytę, a potem nie zgłaszają się, nawet nie informując, żeby ośrodki zdrowia mogły w to miejsce przyjąć innego oczekującego pacjenta. Gdyby nie takie zachowania, wszyscy krócej czekalibyśmy na wizyty do lekarzy specjalistów przyjmujących w ramach NFZ.  

Dr Rafał Dżygóra, szef przychodni Promed w Jeleniej Górze, dostrzega problem w podejściu niektórych pacjentów do umówionych wizyt, na które czekają właśnie kilka miesięcy. - Bywa, że umówiony pacjent nie przychodzi nie informując przedtem o tym fakcie, nie odwołuje wizyty. To po prostu marnotrawienie rzadkiego zasobu, jakim jest dostęp do lekarza specjalisty, marnowanie środków publicznych. To zjawisko jest, niestety dość powszechne. W ten sposób nie dochodzi do nawet 30 proc. umówionych wizyt – mówi szef Promedu. Postuluje, aby pacjent był odpowiedzialnym uczestnikiem procesu leczenia, a jego świadomość była pobudzana czynnikami ekonomicznymi. - W systemie niemieckim na przykład, jeśli pacjent ma zlecone 10 zabiegów rehabilitacyjnych, a nie przejdzie pełnego cyklu rehabilitacji z własnej winy, to ubezpieczyciel obciąża go kosztami niepełnej, nieskutecznej terapii. Takiej logiki w naszym systemie zdecydowanie brakuje – mówi Rafał Dżygóra.

 

W 2015 roku niewykorzystanych wizyt na Dolnym Śląsku było:

ENDOKRYNOLOG 20,17 % niewykorzystanych wizyt
KARDIOLOG 15 % niewykorzystanych wizyt
ONKOLOG 15 % niewykorzystanych wizyt
ORTOPEDA 15 % niewykorzystanych wizyt

W pierwszym półroczu 2017 roku niewykorzystanych wizyt było:
ENDOKRYNOLOG 11% niewykorzystanych wizyt
KARDIOLOG 10% niewykorzystanych wizyt
ONKOLOG 12 % niewykorzystanych wizyt
ORTOPEDA 12 % niewykorzystanych wizyt

W pierwszym półroczu 2017 roku nie zgłosiło się do lekarzy w tych czterech zakresach prawie 10 tysięcy osób (dane wrocławski oddział NFZ).

 

Komentarze (38)

Czeka się trzy lata na termin, to można zapomnieć.

Ten szpital to jedna wielka szopka, nie jeden już tam nogi wyciągnął przez ich niedbalstwo i lenistwo. Najważniejsze że się pobiera kasę za parking w horrendalnych cenach, nie dość że to my płacimy lekarzom by nas leczyli i zarabiali to jeszcze chcąc skorzystać z ich usług musimy płacić za parking tylko dlatego że ktoś jest chytry.

przecież PROMED to nie szpital!

Widze że jesteś z konkurencji i dlatego oczerniasz Promed, ja korzystam z ich usług i jestem zadowolony. I to nie jest szpital tylko przychodnia, a parking jest bezpłatny.

Z cmentarza na Sudeckiej bardzo ciężko dodzwonić się na miasto.

I 30% zapomniało. No tragedia po prostu. Ogólnopolska amnezja. Po co tłumaczyć k****nizm pacjentów, niedbalstwo o innych, po co mam zgłaszać że już gdzieś się dostałem do lekarza , co mnie interesuje ktoś kto czeka a mógłby wskoczyc w moje wolne miejsce. Trochę odpowiedzialności , nie myśleć tylko o swojej dooopie

Czeka się trzy lata na termin, to można zapomnieć.

racja, racja, ale może niektórzy nie doczekali się wyznaczonego terminu, zeszli z tego świata......

A czy rejestratorka nie mogłaby zadzwonić i
potwierdzić wizytę, jak to się dzieje w wielu przychodniach prywatnych.Przecież nie są aż tak przepracowane, się chodzi się widzi.

Nawet niekoniecznie zadzwonić, ustawić automat SMS z przypomnieniem i prośbą o zgłoszenie ewentualnej niemożności przyjścia. Jak ktoś napisał powyżej, pacjent po paru miesiącach może zapomnieć o terminie, znaleźć się w szpitalu, umrzeć, cokolwiek...

Szef Promedu postuluje, aby pacjent był odpowiedzialnym uczestnikiem procesu leczenia...Pacjent oczekując trzy lata na wizytę u lekarza specjalisty w ramach NFZ międzyczasie zmarł...NO JAK ON MÓGŁ SIĘ ZACHOWAĆ, AŻ TAK NIEODPOWIEDZIALNIE !!!

Tak w ogóle to za to miał odpowiadać system EWUŚ stworzony za czasów Platformy. Czyżby kolejny gniot za grube pieniądze? Ale jeśli już nie działa tenże system to może niech przychodnie wprowadzą bazę klientów którzy nie przychodzą na wizyty i następnym razem nie rejestrują takiego . Albo faktycznie karać tych co mogli a nie przyszli, zwyczajnie olali. Nie każdy pacjent umiera czekając na wizytę - tak jak pisze jakiś goguś tam powyżej. Ludzie są zwyczajnie olewczy do czegoś co ich nie kosztuje bezpośrednio. Gdyby byli obciążani kosztami nieodbytej wizyty to momentalnie ich zachowania by się zmieniły.

Bo to jest tak; cwańszy bierze od lekarz I kontaktu 2,3 skierowania i rejestruje sie w kilku przychodniach i czeka gdzie wczesniej,jak sie dostanie to nie informuje poprzednich .
Miał działać centralny rejestr skierowań i nie zadziałał.

Bo to jest tak; cwańszy bierze od lekarz I kontaktu 2,3 skierowania i rejestruje sie w kilku przychodniach i czeka gdzie wczesniej,jak sie dostanie to nie informuje poprzednich .
Miał działać centralny rejestr skierowań i nie zadziałał.

Czekałem kilka miesięcy na zabieg w klinice okulistycznej Spektrum we Wrocławiu .Tydzień przed planowaną wizytą otrzymałem SMS-a czy potwierdzam wizytę ? jeśli nie miałem wysłać odpowiedź o treści "N" Proste ??jednak można ......panie szefie Promedu

Tak trudno zadzwonić z przypomnieniem do pacjenta przed zbliżającym się terminem? Inne szpitale i przychodnie stosują tą prostą (i niedrogą) metodę usprawnienia pracy w tych chorych czasach i nie ma problemu. Najlepiej "zwalić" winę na upokorzonego (czasem oczekiwania) pacjenta, a ja się pytam: gdzie likwidacja kolejek, którą obiecał minister zdrowia? Widocznie ten sam zwolennik obecnej opcji politycznej...

Człowiek dostaje termin za kilka miesięcy, w pierwszym odruchu zapisuje się na wizytę, ale cierpi tak bardzo, że zanim nastąpi jego kolejka, korzysta z prywatnej wizyty gdzie indziej.

Telefon do pacjenta z prośbą o potwierdzenie tydzień wcześniej nie kosztuje zbyt wiele.

W ubiegłym roku miałem skierowanie do poradni chorób zakaźnych (borelioza). Próbowałem się dodzwonić do przychodni na Dobrzyńskiej we Wrocławiu (najkrótszy termin). Dzwoniłem o różnych porach dnia bez skutku. W sumie trwało to około dwóch godzin. Zarejestrowałem się przy okazji pobytu we Wrocławiu. Czas oczekiwania ponad 50 dni. W międzyczasie zdecydowałem się na wizytę prywatną. Pewnie "zgrzeszyłem", że nie spędziłem następnych dwóch godzin ze słuchawką z niepewnym skutkiem aby odwołać wizytę.

Jak pisza uzytkownicy
"otrzymałem SMS-a czy potwierdzam wizytę"
"czy rejestratorka nie mogłaby zadzwonić"

drogi panie doktorze zamiast obwiniac ludzi, ktorzy moga zapomniec lub umrzec zanim doczekaja sie wizyty, moze popatrzy pan co mozna usprawnic u siebie?

30% pacjentów nie przychodzi i Pan dr ubolewa ,nie dziwi mnie to bo to jest 30% mniej kasy z NFZ dla jego kieszeni.proste :-)

Dr Rafał Dżygóra, szef przychodni Promed - panie szanowny to ruszcie D i pozbądźcie się wielomiesięcznych ba nawet wieloletnich kolejek to bozbędziecie się takiego problemu. A tak szczerze wszyscy wiemy o co chodzi! Lekarze składają przysięgę... a później wiele etatów i nie bo muszą bo MAŁO i MAŁO...! Wizyty po 100-150-200zł w zwyż za wypisanie recepty i udawanie znawcy! A większość lata płaci za 5min pogawędki i tą samą receptę od lat po 200zł ! Ta sama wizyta NFZ kosztuje 30-40zł! To ja się pytam DLACZEGO? NFZ 40 a prywatnie 200+? Ludzie teraz niech zrozumią dlaczego są takie kolejki...
A tu wyskakuje taki doktorzyna i pieprszy o nieodpowiedzialności ludzi... Ruszcie d to sie zmieni. Proste jak 2+2

Hej zanim zaczniesz walić w człowieka jak w bęben, zastanów się. Tekst jest o systemie - świadczy o tym tabelka. Jest problem i zachowanie poszczególnych przychodni nie ma większego znaczenia. Każdy, kto ma wizyte powinien na nią się stawic, albo powiadomić, że go nie będzie. Ale ludzie lekceważa i maja wszystko w D, o ktorej wspomniałes. Dlatego drobna opłata przy zapisie byłaby sluszna. Ktos zapłaci dyche, to bedzie pamiętał. Trezba się traktowac poważnie.

Mi się wydaje, że właśnie efekt jest odwrotny.. NFZ płaci o wiele mniej, niż my podczas prywatnych wizyt...
30% mniej wpływu z NFZ = +300% więcej w kieszeni lekarza za wisytę prywatną

Może po prostu umierają zanim trafią na wizytę??

A ja mam takie pytanie - pan Rafał Dżygóra ma "dr" przy nazwisku z racji wykonywanego zawodu czy dzięki uzyskaniu stopnia naukowego doktora? Bo jeżeli to pierwsze - zacznijmy nazywać doktorów-magistrów magistrami, nie ma co łechtać ich już wystarczająco wielkiego ego.

Rafał Dżygóra jest doktorem nauk medycznych. Wiec łechtania nie było heheh

[quote=otóż]Rafał Dżygóra jest doktorem nauk medycznych. Wiec łechtania nie było heheh[/quote]

He is first a good businessman.

Zamiast biadolić to wprowadzić system przypominania!!!! To stacje obsługi aut mogą to robić a przychodnie nie???
Jak w listopadzie rejestrujecie na kwiecień to można 100x umrzeć albo po prostu zapomnieć! Ech!

Stacje obsługi aut, moja fryzjerka, mój dentysta... Każdy, kto chce zarobić, robi wszystko, by zlikwidować przestoje - bo klient ma prawo zapomnieć, coś mu może wypaść pilnego, może złapać grypę... a w interesie usługodawcy jest dowiedzenie się o tym z wyprzedzeniem i zapełnienie luki. Albo chce się zarobić, albo nie - albo się jest biznesmenem i ogarnia samemu wszystkie tematy, albo wyłącznie fachowcem w swoim zawodzie i wtedy się pracuje na kogoś, kto umie ogarnąć stronę biznesową i nie jęczy, jacy to ci klienci są okropni. Sorry Winnetou, tak to działa. :)

..czesto jest za pozno,gdyz termin oczekiwania jest dlugi
Ludzie nie wytrzymuja .. i umieraja.Nieboszczyk zawsze milczy !!!

..chociaz nie zawsze,gdyz sp Wacek straszyl w nocy swoja slubna,a byl juz nieboszczykiem

Zawsze odwołuję wizyty jeśli znajdę korzystniejszy termin. Dla mnie to logiczne, trzeba pamiętać, że nie jesteśmy sami na tym świecie. Kiedyś kiedy odwołałam wizytę dziecka bardzo przepraszalam myślałam, że recepcjonistka będzie wkurzona. Tym czasem pani z przychodni bardzo mi dziękowała,teraz rozumiem dlaczego.

A może ci co nie zgłosili się ... zdążyli umrzeć w kolejce.

Wizyte do pana doktora bedzie pan mial w 25 lipca 2019 roku -moze byc pyta pielegniarka-zaraz zaraz sprwdze w kalendarzu..... a niestety nie pasuje mi w tym dniu przychodz hydraulik.
To chyba oddaje wszystko

Wizyte do pana doktora bedzie pan mial w 25 lipca 2019 roku -moze byc pyta pielegniarka-zaraz zaraz sprwdze w kalendarzu..... a niestety nie pasuje mi w tym dniu przychodz hydraulik.
To chyba oddaje wszystko

Ta akurat przychodnia to ewenement na skale swiatowa.Godz 7.30 w przychodni promet -kolejka 10 osobowa do rejestracji.Panie za biurkiem iformuja ze rejestracja od godz 8.00 a teraz przyjmuja tylko rejestracje telefonicznie.Jeden z ewentualnych pacjentow wyciaga tel.dzwoni do przychodni pielegniarka odbier i rozmawia z pacjentem przez tel.w odleglosci 0,5 metra .Przyjmuje i rejestruje.Bareja nawet takiego czegos by nie wymyslil

[quote=Glos ludu]Ta akurat przychodnia to ewenement na skale swiatowa.Godz 7.30 w przychodni promet -kolejka 10 osobowa do rejestracji.Panie za biurkiem iformuja ze rejestracja od godz 8.00 a teraz przyjmuja tylko rejestracje telefonicznie.Jeden z ewentualnych pacjentow wyciaga tel.dzwoni do przychodni pielegniarka odbier i rozmawia z pacjentem przez tel.w odleglosci 0,5 metra .Przyjmuje i rejestruje.Bareja nawet takiego czegos by nie wymyslil[/quote]

Kurnia DAJTA TO DO TELEWIZJI!!!!!!!

Promed jest całkiem fajną przychodnią . Poracha z rejestrowaniem zawsze była w tej przychodni koło garbatego mostku i dlatego pożegnałem ją na rzecz właśnie Promedu.