To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Wymęczone zwycięstwo Carlos Astol

Wymęczone zwycięstwo Carlos Astol

Miał być spacerek, łatwe dwa punkty po meczu bez historii. Były męki i niepotrzebne nerwy do ostatnich minut. Na szczęście, zakończone nappy indem: Carlos Astol pokonał Ruch Chorzów 33:32.

Kibice życzyli jeleniogórzankom, by zagrały tak koncertowo, jak w drugiej połowie meczu z Victoria Regią. Niestety, zagrały tak jak w pierwszej połowie tamtego meczu. Popełniały proste błędy przy wyprowadzaniu piłki i nie potrafiły uzyskać większej przewagi.

Przez niemal cały mecz trwała wyrównana walka cios za cios, jednak na niespełna 10 minut przed końcem to ślązaczki wyszły na prowadzenie 27:25. Na szczęście, w naszym zespole gra Marta Oreszczuk. Nasza doświadczona skrzydłowa pokazała prawdziwy charakter, zdobywając w końcówce 3 ważne bramki. W efekcie z 29:30 zrobiło się 32:30.

Jeleniogórzanki nie zachwyciły, ale nie ma co ich ganić. Po pierwsze dlatego, że walczyły do końca mimo zmęczenia pucharowym pojedynkiem z Białorusinami. Po drugie – niestety - mają „coraz krótszą” ławkę rezerwowych.

Liczy się to, że wygrały, a przecież zwycięzców się nie sądzi.

Carlos Astol Jelenia Góra – Ruch Chorzów 33:32 (16:15)
Carlos Astol: Baranowska, Szalek - Gęga 11, Oreszczuk 7, Kobzar 4, Kaczyńska 3, Fursewicz 3, Dąbrowska 2, Stochaj 2, Kocela 1, Polonkai.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ
 

Komentarze (1)

Coraz bardziej odciska swe piętno na drużynie Pani Katazryna Jeż i niestety coraz bardziej jest to widoczne. Nidługo poziom gry drużyny sięgnie stanów średnich I ligi. Myślę, że czas na rzeczywisty powrót do drużyny prawdziwego trenera i twórcy piłki ręcznej w Jeleniej Górze. No cóż, Pani Kasia mósi sie jeszcze długo uczyć i terminować, a i to nie da gwarancji, że kidykolwiek bębzie trenerem z prawdziwego zdarzenia.