Zamiast przystanków będą węzły przesiadkowe

Przetarg, jakby co najmniej autostradę 3 pasmowa do Wrocławia mieli zrobić. W żywe oczy sobie władza z ludzi Jaja robi.

Czy to będą "węzły przesiadkowe" z adekwatną do nazwy infrastrukturą, to znaczy: pomieszczenia ogrzewane w zimie z toaletami oraz możliwością zakupu biletu (np. w automacie) i przynajmniej z automatem z napojami? Nie? Znowu się rozmarzyłem...

A może tak dworzec autobusowy tam zrobić a nie ludzie z dworca P.K.P na autobusowy muszą lecieć na drugi koniec Jeleniej Góry !

A Szybka Kolej Miejska ?????

O ulicy Krakowskiej to już nasi miejscy urzędnicy chyba całkiem zapomnieli. Chciałem krótszą droga dojechać z Wrocławskiej na dworzec PKP właśnie ul Krakowską ale to co tam zastałem to istny tor przeszkód. PO prostu wstyd dla Miasta.

Szansę na sensowny węzeł przesiadkowy własnie przegapiono wraz z zaniechaniem przez PKS obsługi przystanku przy dworcu kolejowym. A wystarczyło przygotować stanowiska odjazdowe na ul. 1 Maja przy PKP skoro zlikwidowany zostal dotychczasowy Szkoda, że także ten przewoźnik ma pasażerów gdzieś i zachował się bardzo krótkowzrocznie - na własne życzenie traci kolejnych klientów. Bo wraz z remontem linii kolejowej do Wrocławia i zwiększeniem liczby połączeń przybywać będzie osób jeżdżących pociągiem. Szkoda, że miasto - które powinno kreować politykę komunikacyjną oraz wobec przewoźników reprezentować interesy podatników, czyli de facto swych pracodawców - i tutaj przespało okazję do wykazania się dbałością o swoich wyborców. W rozsądnie gospodarowanych miastach dworce kolejowy i autobusowy znajdują się obok siebie. Ale w przypadku Jeleniej Góry ta wizja się oddala.
Przychylam się do konieczności rewizji rozkładu jazdy MZK! "Stadami" jeżdżą także autobusy w kierunku Łomnicy - 3, 11 i 33 odjeżdżają w ciągu 10 minut, po czym następuje dwugodzinna przerwa. Wystarczyłyby kursy co 30 minut do Łomnicy i tutaj przesiadka na wahadłowy autobus Gruszków - Strużnica - Karpniki - Lomnica - Mysłakowice - Kostrzyca - Kowary.
Zawsze staram się korzystać najpierw z komunikacji publicznej, ale nasi zasiedziali przy biurkach operatorzy przez brak skomunikowania swoich połączen zmuszają mnie do jazdy samochodem lub rowerem.

do emu:
to nie wina PKS-u tylko zarządcy terenu (czyt. PKP)- podnieśli im opłatę za dzierżawę, i to znacznie. Jak prowadzisz swoją firmę to chyba logiczne jest, że nie inwestujesz w baaaardzo nieopłacalny biznes (bo jak podniosą Tobie wysokości czynszu to chyba szukasz tańszego lokum albo się zawijasz.