To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

ZOOM-owa zadymka filmowa

Fot. Marcin Oliva Soto / Festiwal ZOOM-ZBLIŻENIA

Jelenia Góra może szczycić się dobrym znakiem rozpoznawczym na  kinowej mapie Polski. Zakończony w minioną niedzielę 16. Międzynarodowy Festiwal Filmowy ZOOM-Zbliżenia potwierdził swoją wysoką jakość, rosnącą wartość i - co szczególnie warte podkreślenia - co raz większą popularność.

Jeleniogórski ZOOM jest przede wszystkim świętem kina offowego i w międzynarodowym środowisku filmowców niezależnych od lat cieszy się dużym uznaniem. Dość powiedzieć, że do tegorocznego konkursu filmowego, będącego osią imprezy, zgłoszono ponad 450 filmów z całego świata. I aż 115 z nich (z 26 krajów) zakwalifikowano do pokazów finałowych, ocenianych przez jurorów zasiadających na widowni razem z publicznością.    
Przez cały festiwalowy tydzień w przyrodzie szalała zima. I choć śnieżny kataklizm nie skłaniał wcale do wychodzenia z domu, w salach JCK, gdzie rozgrywały się wydarzenia muzyczne towarzyszące głównemu nurtowi imprezy, nie brakowało publiczności. Podczas filmowych pokazów specjalnych i towarzyszących im spotkań z twórcami prezentowanych filmów w kinie LOT też było tłoczno. A to najlepsze potwierdzenie atrakcyjności festiwalowego programu.    
Koncertowe akcenty, jakimi muzycznie oprawiono filmowy program, były świetne. Pokaz niemieckiego filmu niemego „Natan mędrzec” z 1922 roku z muzyką graną na żywo przez klasowy zespół Kroke, którym zainaugurowano imprezę, był znakomity.
Podobnie, jak koncert formacji Full Drive 3 z Henrykiem Miśkiewiczem i gościnnie występującym z polskimi jazzmanami amerykańskim trębaczem Michaelem „Patchesem” Stewartem.
Przy pełnej sali w „Kwadracie” zagrał też klubowo zespół Microexpressions.
W kinie działo się równie dobrze. Sporo chętnych zostawało na w zasadzie nocne już rozmowy z twórcami filmowymi, toczone pod wielkim kinowym ekranem. O swoich filmach opowiadali choćby zasiadający w konkursowym jury reżyser Artur „Baron” Więcek  (po pokazie „Wszystkich kobiet Mateusza” jego autorstwa) czy popularny aktor Eryk Lubos. Ten ostatni spotkał się z publicznością po  projekcji filmu „Zabić bobra”, w którym zagrał główną rolę.        
Na dobrym, wysokim poziomie toczył się główny festiwalowy konkurs filmowy, w którym prezentowano wyselekcjonowane filmy.       
Nowością tegorocznego programu festiwalowego było wydzielenie z głównego konkursu tzw. video-artów, które na osobnych pokazach w jeleniogórskim BWA, oceniało osobne grono jurorów.
Specjaliści od video-artów po obejrzeniu 41 filmów przyznali dwie równorzędne pierwsze nagrody.  Otrzymali je  Gerard Freixes Ribera z Hiszpanii za film "Homogeniczni" i Rafał Żarski z Polski za film "Zestaw ćwiczeń".
 W głównym konkursie znakomicie zaistniały filmy polskie, co znalazło też odbicie w werdykcie jury.
Grand Prix tegorocznego festiwalu (5 tys. zł) uhonorowano polski film dokumentalny „Obóz” w reż. Tomasza Jeziorskiego opowiadający o obozie odchudzająco – kondycyjnym dla dzieci. Za najlepszy film fabularny jurorzy uznali polski film „Vocuus” Patryka Jurka, za najlepszy dokument - także polski obraz „xRonix” Aleksandry Rek. Nagrodą dla najlepszego filmu animowanego uhonorowano Dennisa Stein-Schomburga z Niemiec za  film „Different”.
Za najlepszy film niezależny uznano „Final” Balazsa z Węgier, za najlepszy film studencki: „In the nick of time” Davida M. Lorenza z Niemiec, a za najlepszy film amatorski „Taki typ ptactwa” Małgorzaty Goliszewskiej.      
Rewelacji nie było w konkursowej kategorii Made in Karkonosze, w której jurorzy dodatkowo oceniali filmy zgłoszone przez twórców z regionu jeleniogórskiego. I tu było jednak kogo wyróżnić. Nagrodę ufundowaną przez naszą redakcję przyznano Markowi Straszakowi za film „W lipcu”.
Jurorzy oprócz głównych nagród przyznali też pięć równorzędnych wyróżnień filmom, które brano pod uwagę przy podziale najważniejszych trofeów.
Jeleniogórzanie mogli poczuć filmowe święto także na ulicach stolicy Karkonoszy. Przez tydzień młodzi twórcy z kilku krajów pracowali bowiem na międzynarodowych warsztatach filmowych towarzyszących festiwalowi. Warsztatowe ekipy z kamerami krążyły po okolicy w dzień i w nocy.  
Za nami kolejna piękna, zimowa „zadymka” filmowa.  Festiwal był bardzo udany. Ciekawi goście, wiele dobrych propozycji programowych dla szerokiej publiczności i wreszcie sukces frekwencyjny potwierdzają, że impreza organizowana przez Osiedlowy Dom Kultury na Zabobrzu pozostaje jednym z najlepszych, najważniejszych i najbardziej reprezentacyjnych wydarzeń kulturalnych odbywających się w Jeleniej Górze.  
Więcej na ten temat w „Nowinach Jeleniogórskich”.

fzoom (1).jpg
fzoom (2).jpg
fzoom (3).jpg
fzoom (4).jpg
fzoom (5).jpg
fzoom (6).jpg
fzoom (7).jpg
fzoom (8).jpg
fzoom (9).jpg
fzoom (10).jpg
fzoom (11).jpg
fzoom (12).jpg
fzoom (13).jpg
fzoom (14).jpg
fzoom (15).jpg
fzoom (16).jpg
fzoom (17).jpg
fzoom (18).jpg
fzoom (19).jpg
fzoom (20).jpg
fzoom (21).jpg
fzoom (22).jpg
fzoom (23).jpg
fzoom (24).jpg
fzoom (25).jpg
fzoom (26).jpg
fzoom (27).jpg
fzoom (28).jpg
fzoom (29).jpg
fzoom (30).jpg
fzoom (31).jpg
fzoom (32).jpg
fzoom (33).jpg
fzoom (34).jpg
fzoom (35).jpg
fzoom (36).jpg
fzoom (37).jpg
fzoom (38).jpg
fzoom (39).jpg
fzoom (40).jpg
fzoom (41).jpg
fzoom (42).jpg
fzoom (43).jpg
fzoom (44).jpg
fzoom (45).jpg

Komentarze (3)

Genialne zdjęcia!

a szczególnie fota Pana Prezydenta w (fatamorgana jaka?)czerwonym sweterku!