To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kto zawalił: Zagórny czy policjant?

Kto zawalił: Zagórny czy policjant?

Skargę na policjanta z Kowar do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji napisał chłopski przywódca Marian Zagórny. - Był opryskliwy i niegrzeczny – mówi. - Rozmawiał przez telefon w czasie jazdy i nie okazał trójkąta i gaśnicy – mówi z kolei o Zagórnym zwierzchnik policjanta.

- Zachowywał się jak milicjant z lat 70-tych – ocenia Marian Zagórny. Chodzi o zdarzenie z połowy grudnia w okolicach Łomnicy. M. Zagórny jechał samochodem. - W pewnym momencie zadzwonił telefon. Dzwonili z Sejmu by potwierdzić, czy będę na spotkaniu. Odebrałem i powiedziałem, że nie mogę rozmawiać – mówi.

Po chwili zatrzymał go radiowóz policyjny. - Policjant nie przedstawił się, był opryskliwy. Zażądał ode mnie dokumentów – mówi. - Powiedział, że popełniłem wykroczenie, gdyż rozmawiałem przez telefon komórkowy. Tłumaczyłem, że tylko odebrałem, bo to był telefon z Sejmu.

Później policjant zarzucił mu, ze ma niezapięte pasy. - Nie byłem sam w samochodzie. Razem z moimi świadkami udowodniliśmy mu, że nie ma racji. Wtedy powiedział, że wypisuje mandat 200 złotych, gdyż mam zaśnieżone tylne reflektory – opowiada Zagórny. - Wysiadłem i pokazałem mu, że tak nie jest. Samochód był garażowany.

Jak mówi, w tym czasie na drodze były kiepskie warunki: było ślisko, padał śnieg. Mijało ich wiele znacznie bardziej zaśnieżonych samochodów, ale to nie interesowało interweniującego. Ten zażądał w końcu okazania gaśnicy i trójkąta ostrzegawczego. - Miałem cały bagażnik załadowany talerzami i wazami a trójkąt i gaśnica były wgłębi. Otworzyłem mu ten bagażnik, ale kazał mi to wyciągać – opowiada. - Tłumaczyłem, że jestem inwalidą i nie mogę ustać dłuższy czas bez kul, że na dworze trudne warunki. Powiedział, że to go nie interesuje.

Zagórny dwukrotnie zadzwonił do dyżurnego policji. - Dopiero od niego dowiedziałem się, że to patrol policji z Kowar. Powiedział mi też, że nie ma innego patrolu, gdyż wszystkie są zajęte kierowaniem ruchem na drodze, gdyż są trudne warunki – opowiada.

W efekcie Zagórny nie przyjął mandatu, policjant powiedział mu, że w ciągu najbliższych dni otrzyma wezwanie do sądu.
Zagórny jest oburzony takim traktowaniem, napisał pismo do komendanta miejskiego policji, oraz przekazał je do wiadomości komendanta wojewódzkiego policji i ministra MSWiA Jerzego Millera.

Skontaktował się też z komendantem komisariatu w Kowarach. - Powiedział, że ma nagranie mojej rozmowy z policjantem. Powiedziałem mu, że bardzo się z tego cieszę, gdyż mi to pomoże – mówi zainteresowany.
- To jest opis sytuacji przez pana Zagórnego, ja nie będę tego komentował – mówi z kolei podinspektor Włodzimierz Chmiel, komendant komisariatu w Kowarach. - Kierujący został zatrzymany, bo podczas jazdy samochodem rozmawiał przez telefon komórkowy. I tego dotyczy prowadzone przez nas postępowanie. Drugim wątkiem jest nie okazanie obowiązkowego wyposażenia pojazdu.

- Nie potrafię ocenić zachowania policjanta, bo mnie tam nie było – mówi komendant Chmiel. - Pan Zagórny ma świadków, my mamy także świadka – drugiego policjanta, który tam był. Ja mogę powiedzieć tylko, że interweniujący na miejscu funkcjonariusz jest bardzo zdyscyplinowany i nigdy nie było na niego skarg.

Jak twierdzi, nie mówił Zagórnemu, że posiada nagranie tej rozmowy. - Powiedziałem jedynie ogólnie, że dzisiaj są takie środki, które pozwalają na nagrywanie – tłumaczy.

- Skoro pan Zagórny tak narzeka, że musiał wyciągnąć z samochodu trójkąt w trudnych warunkach drogowych, to śmiało mogę powiedzieć, że kierowanie w takich warunkach jedną ręką i jednocześnie rozmawianie przez telefon stwarza zagrożenie i jest nieodpowiedzialne – kończy W. Chmiel.

Komentarze (11)

Oj Maryjan,Maryjan..miałeś z milicją problemy w socjaliżmie,masz problemy z policją w kapitaliżmie...jak widać i tam i tu żli są funkcjonariusze a Maryjan piękny i wspaniały.A tłumaczenie....że dostał telefon z Sejmu..hahaha..Maryjan.nie przesadzaj,z Sejmu....i nie uwierzył Ci nawet policjant,chyba jest młody i zapomniał o twoich zasługach prz wysypywaniu zboża na tory i wycieczke do Wroclawia ze świnią Rebelią,a trzeba było przpomnieć te piękną kartę kombatancką,możę policjant zrozumiałby swój "błąd"?

Zapraszam pana policjanta na 1 dzień skrzyżowanie Lubańska -Dworcowa co drugi gada,a po drugie to bajzel od strony Dworcowej jak jest zamknięty przejazd,sceny jak w Turcji.

Najpierw wysłałbym pana Zagórnego na badania psychotechniczne żeby sprawdzić czy w takim stanie w jakim on permanentnie jest może on prowadzić pojazdy!

To jeszcze go nie wsadzili?

Panie Marian.Jak tworzy Pan prawo to nie tylko dla kmiotków i należy go przestrzegać nie ma dyskusji.Jest Pan przykładem PSL-owca,który docisnął się do władzy i musi mec z tego profity.Brawa dla policjanta.

Pan Marian juz nie pierwszy raz próbuje zrzucić swoje winy na policjanta. To, że jeździ bardzo szybko i stwarza zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego, również pieszych, nie jest niczym nowym. Może w końcu znajdzie się ktoś, kto skutecznie utrze nosa cwaniakowi.

Brawo dla Policjanta, tępić cwaniaczków, szkoda,że jeszcze do Prezydenta nie zadzwonił się wypłakać.

karać, ścigać , nie wyróżniać, zwłaszcza skarżypytów i lokalnych cwaniaczków odbierających telefon z Sejmu, - dobrze, ze to nie był telefon z zaświatów haha

Znając przeszłość p. Mariana Z.w ciemno wpakowałbym go do pierdla. Facet ten bezczelnie wykorzystuje swoje niby kombatanctwo, a biorąc pod uwagę ilość i rodzaj jego kolizji z prawem można śmiało przyszyć mu łatę cwaniaka i kombinatora, który ma gdzieś interesy chłopków, a dba jedynie o swoje. Jedno mogło go chyba uratować - z Sejmem przeszarżował - ten telefon był bezposrednio z nieba, od Pana B.......................................

Panie Marianie znam tego policjanta i wiem dobrze jeżeli pana zatrzymał to miał ku tmu powody.Jest to dobry policjant,ktory wykonuje swoje obowiazki zgodnie z prawem.Znając pana na co pana stać to należał się panu mandat.Zła pogoda a pan korzysta z telefonu w czasie jazdy.