To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kto mu podbił oko?

Kto mu podbił oko?

Dwudziestodwuletni jeleniogórzanin, Jarosław Wójcik, twierdzi, że w czasie nieuzasadnionej interwencji policji został uderzony w twarz przez funkcjonariusza. Zrobił obdukcję, poszedł na skargę do komendanta policji i złożył zawiadomienie w prokuraturze. Policja twierdzi, że chłopak konfabuluje.

Student tak opisuje wydarzenia z wieczora ubiegłej środy:

- Mieliśmy tego dnia egzaminy na uczelni. Pod wieczór z moją dziewczyną i dwoma kolegami świętowaliśmy u niej w mieszkaniu udaną sesję. Grała muzyka, wypiliśmy kilka piw. Gdy sąsiad przyszedł o godzinie 22. i poskarżył się, że jest trochę za głośno, ściszyliśmy muzykę. Po jakimś czasie wyszliśmy z bloku. Na dworze pojawił się patrol policji. Zapytali nas, czy to myśmy zakłócali ciszę, bo mieli zgłoszoną interwencję. Powiedzieliśmy, że to nie my i poszliśmy dalej. Niedługo potem w rejonie stacji benzynowej podjechał do nas ten sam radiowóz. Policjanci powiedzieli, że to my byliśmy w tym mieszkaniu, że ich okłamaliśmy. Ja, ze złości chyba, naplułem na radiowóz. Potem wzięli mnie do radiowozu i powiedzieli, że zostanę ukarany. Po chwili ruszyli, ale po przejechaniu kawałka drogi zapytali, czy przyjmuję mandaty, czy jedziemy na „dołek”. Powiedziałem, że nic nie przyjmę, a policjant wypisał mi dwa mandaty – za używanie wulgarnych słów w miejscu publicznym i za rzucenie niedopałka na trawnik. Dwa razy po 500 złotych. Przejechaliśmy jeszcze kawałek. Policjant zatrzymał wóz, otworzył drzwi z tyłu, gdzie siedziałem, założył rękawiczkę i z całej siły uderzył mnie w twarz. I znowu zapytał, czy przyjmuję mandaty, czy jedziemy na „dołek”. Zgodziłem się je przyjąć, bo bałem się, że coś jeszcze mogą mi zrobić. Kazali mi jeszcze zetrzeć z samochodu to splunięcie i puścili mnie do domu. Na odchodne zapytałem policjanta o numer odznaki i nazwisko i dodałem, że spotkamy się w sądzie, a on powiedział, że wszystko jest napisane na mandacie.

Z relacji Jarosława Wójcika wynika, że wrócił do mieszkania swojej dziewczyny przy ulicy Kiepury, gdzie wcześniej studenci świętowali. Byli tam też jego dwaj koledzy. Przyznaje, że pokłócił się z sąsiadem, który wezwał policję na interwencję.

- Policjanci przyjechali ponownie i znowu nas chcieli legitymować i spisywać, ale ponieważ było nas kilka osób, więc nie daliśmy się. I ten funkcjonariusz, który przeprowadzał interwencję zapytał szyderczo: „Co, koledzy ci limo podbili?”. Ja im powiedziałem, że to ich sprawka – dodaje J. Wójcik.

Chłopak twierdzi, że tego samego dnia jeszcze poszedł na badania w szpitalu, bo źle się czuł po uderzeniu w twarz. Do dziś wokół oka ma wyraźne ślady opuchlizny i fioletowe zabarwienie skóry. Na drugi dzień zrobił obdukcję.

Rzeczniczka jeleniogórskiej policji potwierdza, że tego dnia policjanci podejmowali interwencję na Zabobrzu wobec hałaśliwie zachowujących się osób i przedstawia szczegółową notatkę z tego zdarzenia sporządzoną przez funkcjonariusza, który podejmował interwencję.

- Notatka została spisana bezpośrednio po zdarzeniu. Według patrolu, lokatorzy mieszkania, którzy wzywali policję na interwencję twierdzili, że nie raz i nie dwa prosili młodzież, by przestała hałasować. Gdy nie przyniosło to skutku zadzwonili po policję. Patrol po przyjeździe na miejsce zauważył kilkoro młodych osób przed blokiem, ale te zaprzeczyły, by wcześniej hałasowały w mieszkaniu. W rozmowie ze zgłaszającymi policjanci opisali wygląd osób, które spotkali na dworze i okazało się, że to jednak one niedawno bawiły się w tym lokalu. Po jakimś czasie patrol natknął się na grupę młodzieży w pobliżu stacji paliw. Gdy policjanci rozpoczęli wykonywanie swoich czynności, jeden z młodych mężczyzn zaczął się agresywnie zachowywać. Komentował złośliwie działania funkcjonariuszy, niewybrednie żartował, mówił nawet, że stracą pracę, bo jego matka jest radną. Rzucił też niedopałek papierosa na ziemię i opluł radiowóz. Policjanci zdecydowali się ukarać go mandatami – opisuje podinsp. Edyta Bagrowska.

Dodaje, że drugi z młodych mężczyzn, który był w grupie osób spotkanych przez patrol przy stacji paliw, przyznał się, że to on zakłócał ciszę nocną i zgodził się przyjąć 100-złotowy mandat za to wykroczenie.

Jak wynika z relacji funkcjonariuszy, którzy przeprowadzali interwencje, rzeczywiście kazali wsiąść młodemu mężczyźnie do radiowozu, by spisać notatkę i wykonać, jak przy każdej tego typu interwencji czynności. Jarosław Wójcik został przebadany na zawartość alkoholu – miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zaproponowali na koniec, że odwiozą chłopaka do domu, ale ten w niezbyt grzeczny sposób odmówił i poszedł sam.

- Po jakichś 40 minutach ta sama osoba, która wcześniej prosiła policjantów o pomoc w bloku przy Kiepury, ponownie wezwała patrol. Zgłaszający twierdził, że młodzież wróciła do mieszkania i zaczęła się awanturować i grozić sąsiadom za to, że wezwali policję. Ktoś z tej grupy zwymiotował na balkon tego sąsiada, a przez okna rzucano butelki po piwie. Gdy policjanci byli w mieszkaniu osoby zgłaszającej, ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Gdy funkcjonariusze wyszli zobaczyli na klatce schodowej tę samą grupę młodych osób. Ukarany wcześniej mandatami chłopak miał podbite oko, twierdził, że to policjanci mu to zrobili. Dodał, że „to, co ma na twarzy będzie dowodem w sądzie” przeciwko funkcjonariuszom, bo „ich jest tylko dwóch, a nas czworo” - relacjonuje rzeczniczka policji.

Podinsp. E. Bagrowska dodaje, że policjant – dowódca patrolu, jest doświadczonym funkcjonariuszem, jednym z najlepszych na Dolnym Śląsku jeśli chodzi o przeprowadzanie interwencji. W ubiegłym roku zajął drugie miejsce w konkursie par patrolowych.

Po tym, jak poszkodowany złożył skargę u komendanta policji i zawiadomienie w prokuraturze, policja wszczęła postępowanie wyjaśniające wobec funkcjonariuszy przeprowadzających interwencję.
 

Komentarze (32)

Szkoda, że podbite ma tylko jedno oko...

wg relacji radnej na jg24.pl to synek nie opluł radiowozu, bo ma nerwowy odruch spluwania, tu już przyznaje że jednak opluł :pinch:

Szkoda że nie przywalili mu trochę mocniej. Może nie skończyłby studiów i może byłoby o jednego przygłupa mniej na stanowisku decyzyjnym.

Lać śmiecio-studenta dwa razy dziennie.

No tak przed dziewczynkami chciał się popisać chłopaczek. Gdyby z szacunkiem podszedł do funkcjonariuszy a nie pluł im na samochód, rozmawiał z fajką w gębie i używał wulgarnego słownictwa które jednoznacznie daje do myślenia w jakim poważaniu ma wymiar sprawiedliwości to do takiej sytuacji by nie doszło. Ale przecież wszystko można zwalić na alkohol który cofa nawet wykształconego dobrze prosperującego studenta do poziomu umysłowego absolwenta gimnazjum, tylko dlaczego inni umieją się zachować nawet po alkoholu a innym ospe*dala i czują się ponad prawem. Wcale mnie nie dziwi zachowanie policjantów skoro widzą kolejnego cwaniaczka już któryś raz z rzędu w ciągu dnia i niestety jednemu nerwy nie wytrzymały. POLICJANT TO TEŻ CZŁOWIEK!!!

Anonimowy ..tak podnieca cię mundur?Ja tam wolę kobiety biedny smarku

i teraz jak zwykle będą próbowali uwalić policjanta bo bezstresowo wychowany synuś radnej może rozrabiać, zaraz się okaże że miał pomroczność jasną, powinien dostać taki łomot żeby nauczył się szacunku....

Jaka matka, taki synek. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Wystarczyło by była sprzedawczyni parówek, pyskata przekupa z rynku została radną i już prawo jej i jej synalka nie obowiązuje. Obleciała z pyskiem wszystkie możliwe urzędy, prokoratury, gazety i telewizje i myśli że się synkowi upiecze. A może nadszedł już czas by prokuratura zapytała się pani radnej Wójcikowej jak długo ma zamiar wyłudzać diety radnej skoro fikcyjnie tylko sprzedała swój pawilon na ryneczku, a praktycznie ona nim zarządza i w nim handluje, rządzi się na mieniu komunalnym choć prawo tego zabrania. W ubiegłej kadencji radni mieli jaja to ją z tego rajcowania szybko wysiudali, obecna władza boi się własnego cienia.

ręcę opadają, powinni gnoja na dołek zabrać i pałą przez d..pe co by dobrze zapamietał, że sam nie jest i cisza nocna obowiązuje. Beztresowe wychowanie cholera jasna...Sesję świętują... szlag człowieka trafia na takie cwaniactwo! Szkoda tylko policjanta bo bedzie miał kłopoty

No przecie ten gnojak ma pretensje o to, że ma tylko jedno oko podbite. To normalnie fuszerka jakaś.Jak on teraz biedaczek wygląda? Makijaż tylko na jednym oku! Skandal!!!Policjanci ,naprawcie tą partaninę w ramach gwarancji. Niech chłopak ma.

Jak ktoś w nocy drze mordę i przeszkadza innym to sam sobie winien.

Dobry cwaniaczek: "Ja, ze złości chyba, naplułem na radiowóz." to już nie pamiętasz tego? takich to powinni lać pałą za cwaniakowanie

Zrozumcie dzieciaka.Przecież on doznał poważnego uszczerbku na psychice swojej.To traumatyczne przeżycie nękało go będzie do końca życia.Już teraz moczy się w nocy i dostał ślinotoku.Biedak musi chodzić z kołem ratunkowym i nosić kapok ,bo gdziekolwiek się zatrzyma , to zaraz stoi po szyję we własnej ślinie.Jeszcze się chłopczyk utopi.To normalne ,że jak się zda egzamin ,to trzeba obudzić całe osiedle i zarzygać wszystko dookoła.Powinniśmy się cieszyć razem z nim.Przecież to kochani i bardzo grzeczni chłopcy są! Tylko ludzie to scoorwysyny,bo ich jeszcze nie zabili. No i widzisz mamisynku,"studencie",palancie zapluty , jak Cię wszyscy na tym forum kochają.Fajne masz komentarze.Zdejmij ten kapok i idź się utop.Baranie.

Fakt, że policjanci bywają gburowaci i niemili. W tej konkretnej sytuacji wykonywali oni jednak swoje obowiązki służbowe, starali się zapewnić spokój nękanym przez gnojka sąsiadom. W tekście podkreślono, że jest to student. Tym gorzej dla niego. Poziom intelektualny i kultura osobista studentów wielu dzisiejszych uczelni nie odbiega zasadniczo od poziomu uczniów zawodówki sprzed 20-30 lat. Sporo już jest, a będzie jeszcze więcej hołoty z dyplomem wyższej uczelni. Nawet jeśli policjant zachował się nieprofesjonalnie i uderzył tego gnoja, to trudno mu się dziwić, zwłaszcza w obliczu faktu, że mamusia "ofiary" uważa się za kogoś ważnego i w takim duchu wychowuje synka. Cała ta reakcja "pobitego" z prokuraturą, prasą, papieżem i królową brytyjską w tle świadczy, że mamy do czynienia z chuligaństwem najgorszej próby. Nie dość, że zakłócał spokój sąsiadom, był agresywny i wulgarny wobec interweniującej policji, to jeszcze na dodatek usiłuje "upupić" ich wszystkich przy pomocy organów utrzymywanych między innymi przez tych właśnie poszkodowanych sąsiadów. SKANDAL !!!

brawa dla tego Polcjanta miedzy innymi za odwagę. W dobie wszechobecnego strachu pokazał gdzie miejsce pseudostudenta.

Mam nadzieję że jak się okaże że policjant nie przylał cymbałowi(chociaż powinien) to następnym krokiem prokuratury będzie postawienie zarzutu synusiowi radnej o powiadomieniu o niepopełnionym przestępstwie

Mamusia nie po startowala zeby teraz synalka byle patrol, nawet drugi na Dolnym Slasku, w nocy upominal.Na drugi raz na widok studenta W. policja powinna klekac ;) DOLNY SLASK XXI Z TAKIMI KADRAMI I TAK ZWYCIEZY!!! :lol:

Ale cienias i laluś z tego szczyla. Szacunek dla Policji.

Brawa dla policjantów? Za nadużycie władzy? To jest smutne że kraj ten jest pełen takich społeczniaków jak połowa wypowiadających się tu osób. Przez takie bezmózgie jednostki kraj ten niestety nigdy nie zajdzie za daleko. Wy nawet czytać z zrozumieniem nie potraficie. Tutaj chodzi o uderzenie w twarz przez policjanta. Kogo interesuje co do tego doprowadziło, nie miał w tej sytuacji do tego prawa. Owszem interwencja i mandaty na miejscu zgadzam się w tym w pełni ale "obrońcy prawa" jeżeli mogę ich tak nazwać posunęli się nieco za daleko. Mówicie że wykazali się odwagą? To może do tej odwagi się teraz przyznają. Wiele bym dał żeby zobaczyć kogoś z was w podobnej sytuacji. Żaden z was nie kiwnąłby palcem z obawy przed kolejnym spotkaniem z tymi samymi osobami u których po raz drugi górę by wzięła pomsta a skoro raz znaleźli na to sposób, na pewno znaleźliby drugi raz. Pozdrawiam.

SZACUN DLA WŁADZY . WSZYSTKO NA TEMAT . CHCESZ IMPRE - TO U MAMY LUB W KLUBIE , ALBO W DOMU . NIE W BLOKU !

dodrze zrobili powinien jeszcze dostać parę razy pałą po nerach mam nadzieje że nie uda mu się skończyć studiów choć znając życie pewnie uczęszcza do kolegium karkonoskiego a niestety żeby to ukończyć nie trzeba wielkiej inteligencji

Panowie widać, że o tej rękawiczce gówniarz zmyśla... Sądzę, że prokuratura go odpowiednio ustawi ochleja co wygląda jak dres kark a nie student.

"Sami nadajcie", a gdzie tu nadużycie władzy? Zmyślać pan Wójcik widać potrafi. Ale ten fragment jest już na pierwszy rzut oka wkunfabulowany. Koleś mówi mniej więcej, chcieli nas spisać, ale nas było więcej. No ludzie. I jakiego bydła musiał narobić, że aż policja przyjechała i potem robił awantury sąsiadowi po pijaku.

Jaka Ciota z tego "wójcika"a mamusia tonie lepszy przekrętas......

dopiero dzisiaj wpadl mi w rece artykol to skandal co potrafia i co moga zrobic z czlowiekiem degeneraci policjanci bo jak ich inaczej nazwac zadne dokonane wykroczenie nie pozwala na bicie ludzi i to jeszcze przez osoby ktore maja nas bronic brawo panowie wladza jezeli jestescie slabi psychicznie to zmiencie prace

widzę że tu więcej polityki i nienawiści niż racjonalnego myślenia,poczekajmy na zakończenie sprawy.Widzę że najwięcej do powiedzenia ma tu znany i bardzo nienawidzący RADNEJ BOGUŚ POTOCZNIE ZWANY ,,PITOLEM,,

Nie ma co gadać z policją, bo oberwiesz na dołku i NIKT ci ich winy nie udowodni. A wiem to z własnego doświadczenia, niestety szczerze powiem, sam ich podpuszczałem. Natomiast nie wierzę w to, że jak człowiek bez agresji rozmawia z psami, to że oni bez powodu ci nakopią... Od tamtego incydentu normalnie rozmawiam z policją tak samo jak np.ze sprzedawczynią i zauważyłem, że jak sam jesteś spokojny, to gliniarze automatycznie też stają się bardziej spokojniejsi... Oczywiście nie mówię tu o funkcjonariuszach którzy "lubią beton" :)) AGRESJA RODZI AGRESJĘ...

Co wy macie z tym seks skojarzeniami,j..ć,ch w d i takie tam,wspomnienia z dzieciństwa?????

no to się w głowie nie mieści żeby bić synka pani radnej,jakby miał wytatuowane a czole"synuś radnej" to by w ryj nie dostał :D

i obniżyć mu ocenę ze sprawowania biednemu żaczkowi :D