To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Łągiewka walczy z Cambridge

Lucjan Łągiewka stanął do walki o prawa autorskie do słynnego już wynalazku z Malcolmem Smithem, profesorem jednej z najbardziej prestiżowych placówek naukowych na świecie.

Po latach pracy i badań Lucjana Łągiewki nad Energetycznym Przetwornikiem Akumulacyjno-Rozpraszającym (EPAR), który świat poznał jako bezpieczny zderzak Łągiewki, okazało się, że profesor Malcolm Smith wraz z Uniwersytetem Cambridge w 2001 roku zgłosił prawa do patentu na część koncepcji opisanej wcześniej w ogólnodostępnych publikacjach na jej temat, jako własne.

Cały artykuł w „Nowinach Jeleniogórskich” nr 46/11.

Komentarze (10)

Teraz prawie wszystko jest już przez kogoś wymyślone i wybić się z jakimś innowacyjnym produktem jest naprawdę ciężko gdy wielkie uczelnie mają miliony na badania i tysiące utalentowanych studentów.

Teraz wszystkie koszty sprawy powinni zapłacić polscy urzędnicy,którzy odrzucili Panu Łągiewce prawa do patentu.Właśnie mamy na stanowiskach tumanów,albo niedouków.

To typowe dla Anglikow.W filmie o ENIGMIE przedstawili siebie w roli Polakow

No niestety Pan Łągiewka potrafił wymyślic, ale nie potrafił rozpisac we wzorach, i dlatego teraz musi walczyc o swoje z jajogłowymi z Cambridge. Take mamy durne czasy, że nie pomysł, a paiery się liczą. Trzymam za pana kciuki Panie Lucjanie !!!

Ręce precz od "Bezpiecznego Zderzaka" i od Pana Łągiewki! Angielskie cwaniaki -pasożyty!Niech sobie sami coś wymyślą! a nie zrzynać od innych.

Moje wyrazy uznania i szacunku dla pana Łągiewki niech pan się nie daje jestem z panem popieram walkę pana o swoje!
Znając życie angole użyją wszelkich argumentów by upodlić, zniszczyć tak wybitną osobę wywodzącą się z POLSKI.
Nasze państwo, rządzący winni stanąć za polskim wynalazcą murem! Wynalazek jest ewenementem w skali świata, nie ukrywajmy!!! :evil:

Przecież oni nakradli tyle podczas II wojny, że myślą, że im się należy. Łągiewka pokazał pomysł chyba w 94 roku, kiedy angol jeszcze srał w gacie, to po cholerę się teraz rzuca.

Trzymam kciuki za pana Lucjana.Smutne to
tym bardziej,że Pan Lucjan poza kilkoma naukowcami z Wrocławia był osamotniony, a już na pewno państwo polskie ma to w głębokim poważaniu.Wybitny Polak był doceniany za granicą, dlatego byłoby wskazane, aby reprezentował go jakiś skuteczny prawnik, niekoniecznie Polak. Polska palcem nie kiwnęła, miała za to inne sprawy, np. budowy kościołów, religie w szkołach,rozkradanie majątku państwowego.Pechem p. Łągiewki jest to, że urodził się Polakiem, a nie np. Niemcem czy Szwedem.

Kto udupił tę dyskusję?

There's a secret about your post. ICTYKTIHTBY