To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Wodnik nie będzie naliczał kar za deszczówkę. Do czasu

Wodnik nie będzie naliczał kar za deszczówkę. Do czasu

Spółka Wodnik przedłużyła abolicję dla właścicieli budynków, którzy odprowadzają wodę deszczową do kanalizacji. Będą musieli tę sytuację rozwiązać, w przeciwnym razie, grożą im surowe kary.

Abolicję ogłoszono pod koniec ubiegłego roku, niedawno spółka przedłużyła ją do końca sierpnia. Początkowo nie korzystało z niej niewielu, od połowy kwietnia nastąpił boom.

– Codziennie dzwonią do nas w tej sprawie trzy – cztery osoby – mówi Agnieszka Hacia, kierownik wydziału oczyszczalni ścieków. – W ciągu ostatniego miesiąca załatwiliśmy już kilkadziesiąt spraw.
Telefonują przede wszystkim właściciele domków jednorodzinnych, zbudowanych w latach 70. i 80. minionego wieku, ale także wspólnoty mieszkaniowe. Większość dzwoniących albo nie wiedziała o tym, że ich budynki są nieprawidłowo wpięte do sieci, albo miała takie podejrzenia i postanowiła to sprawdzić.
– Odprowadzanie wód deszczowych do kanalizacji ściekowej jest niedozwolone – przypomina Rafał Bernacki z „Wodnika”. Mówią o tym artykuły 9.1 oraz 28.4a Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Nie dotyczy to tylko tych mieszkańców, którzy odprowadzają ścieki do kanalizacji ogólnospławnej.
Na czym polega abolicja? Właściciele nieruchomości, którzy zgłoszą się do Wodnika, zostaną powiadomieni, jak technicznie rozwiązać zaistniałą sytuację. Nie zostaną wobec nich wyciągnięte żadne konsekwencje.
Wodnik zapowiada, że po 1 września sukcesywnie będzie dokonał kontroli gospodarki wodno - ściekowej na terenie Jeleniej Góry. Wówczas wobec osób łamiących przepisy będą wyciągane już sankcje prawne i finansowe. Za to może grozić nawet to 10 tysięcy złotych kary. 

Komentarze (7)

Jeżeli świadome jest odprowadzanie deszczówki to kanalizy to wyciągać konsekwencje .
Co mają zrobić mieszkańcy starego miasta ,starych domów przejętych od ZGM ,brak dokumentacji .
Myślę że kierunek powinien być najpierw inwentaryzacja burzówki i następnie wymogi .
Znów Wodnik zwala robotę na Obywateli sami sobie rozkopcie teren i poszukajcie.

Wodnik to jak pentagon ,jeden się penta a drugi goni.

to Ku..rwa niech płaci pan bóg a co my mamy do deszczówki

Gdyby był, to by zapłacił.

Tu się karze a Górale robią interesy,,,biznes.onet.pl/wiadomosci/turystyka/chocholow-najwieksze-baseny-geotermalne-na-podhalu/qe53yl

no to ja cos powiem. w Cieplicach przy wiekszych opadach splywajaca woda z burzowki łączy się ze sciekami i wyplywa sobie to wszystko spokojnie u ludzi w piwnicach (m.in. ul. Rudawska, Śnieżna i okoliczne domkim). Skandal ten wodnik. niech mi tylko cos o burzowce powiedza to ja na pewno tego tak nie zostawie.

A gdzie spływa woda z rynien budynków przy placu Piastowskim? tam i Wodnik ma siedzibę i Policja obok jest, bo wszystkie rynny znikają pod chodnikiem i gdzie dalej to idzie? a z rynien czasem czuć taki zapach jak z szamba więc to może tez do kanalizacji jest skierowane? kto przechodził Placem Piastowskim szczególnie obok Kamienicy przy Kościele gdzie żabka jest to wie o czym piszę