To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Czuje się ofiarą układu

Czuje się ofiarą układu

Dyrektorka ośrodka kultury w Szklarskiej Porębie, Jolanta Buda, została zwolniona ze stanowiska. Twierdzi, że została poddana upokarzającemu przesłuchaniu, a zarzuty, które jej postawiono, to drobnostki. - Nie pasowałam do układu rządzącego miastem - uważa.

Jolanta Buda kierowała Miejskim Ośrodkiem Sportu, Kultury i Aktywności Lokalnej w Szklarskiej Porębie. Uważa, że zarzut niegospodarności, jaki jej postawiono, jest całkowicie bezpodstawny. Na dowód przytacza wyniki kontroli, wykonanej na zlecenie Urzędu Miasta, która wykryła tylko drobne nieprawidłowości.

Tak naprawdę jednak – uważa pani Buda – straciła pracę, bo nie pasowała do układu, który rządzi miastem. Wymagano od niej zaangażowania ponad siły i realizacji zadań, których nie była w stanie realizować mając do dyspozycji mały budżet i siedem etatów.
(…)

- Burmistrz ciągle mówił, że jest źle – wspomina. - Kazał mi robić imprezę zarobkową z okazji rocznicy Rewolucji Październikowej. Wolałam Andrzejki. Obowiązuje przecież zakaz symboliki komunistycznej!

Na Andrzejki – zapewne z powodu silnej konkurencji takich imprez – nie było chętnych, więc zostały odwołane. Kolejną imprezą miały być Mikołajki. Jak twierdzi, z powodu sporu o datę wybuchła afera, w której burmistrz zarzucił jej, że chce skłócić go z księdzem.

(...)

Burmistrz Wichniak przyznaje, że wspominał pani Budzie o imprezie z okazji Rewolucji Październikowej. - No ale jeśli ktoś panu każe wjechać w ulicę jednokierunkową, to pan wjedzie? - pyta. - Ona miała sama ustalać, co chce robić.

Czy zarzucał jej, że skłóciła go z księdzem? - To kolejne przekłamanie – mówi. W jego opinii z powodu planowania Mikołajek na sobotę doszło do zupełnie niepotrzebnego nieporozumienia z winy pani Budy, która arbitralnie wybrała tę datę. Tym samym postawiła w niekomfortowej sytuacji osobę, która z dużym wyprzedzeniem umówiła się już z biskupem legnickim na jego przyjazd na niedzielę. Była dyrektorka mówiła nam, że jako osoba nowa w Szklarskiej Porębie (mieszka w Jeleniej Górze, wcześniej w Gryfowie Śl.) nie wiedziała, że Mikołajki są co roku w niedzielę. Nikt nie zwrócił jej na to uwagę.

Cały artykuł w "Nowinach Jeleniogórskich" nr 50/09.

Komentarze (69)

Zdjęcie centralnie pod redakcją nowin. Rozumiem rozgoryczenie Pani Jolanty i naprawdę szczerze mi jej żal, ale ten artykuł nic nie da. Takie rzeczy dzieją się codziennie w wielu miastach. Trzeba sobie poszukać innego zajęcia. Takie życie.

Nie widzę tu również żadnej sensacji.

Ofiara? Dobre! Sama sobie robiła niezły układzik towarzyski. Pomyłką było jej zatrudnienie.
Jak tak narzeka na ciężką pracę to mam pytanie: po jaką cholerę pchała się do tej pracy.
Pani Jolanto, może by nas oświeciła: po co startowała pani w konkursie, gdy wiedziała pani jaki jest budżet instytucji i ilu pracowników jest zatrudnionych? No po co?

Pani Jolanta na dowód przytacza wyniki kontroli, wykonanej na zlecenie Urzędu Miasta, która wykryła tylko drobne nieprawidłowości. W tym fałszowanie dokumentacji.

To w ogóle jakiś cud, że pani Jolanta dostała to stanowisko. Przecież już się "wykazała" w Gryfowie jako dyrektor Domu Kultury. Identycznie zaczęła "działać" w Szklarskiej Porębie. To, że wogóle kiedykolwiek dostała możliwość pełnienia takiej funkcji reprezentując takie umiejetności i możliwośći - to ogromne nieporozumienie. Pani Jolu, może wreszcie nauczy to panią choć trochę obiektywnego spojrzenia na siebie i trochę pokory! Tam się po prostu poznali na pani - zresztą nie tylko tam i nie tylko oni!

Jak zwykle w takim przypadku najwięcej wypowiedzi na forum będzie pochodziło od urzędników wynagradzanych przez Burmistrza. Oni mają środki, czas i motywację do opluwania jego przeciwników, bo im on ma lepiej, to... Jak u Barei. Jaki będzie wydźwięk komentarzy nie trudno zgadnąć. Dzień bez dupowlaztwa, przepraszam: lizusostwa, to dla budżetowca dzień stracony.

Mój przedpiszący łatwo przechodzi do porządku dziennego i bezkrytycznie zgadza się z takim stanem rzeczy. Przypadek pani Jolanty Budy nie jest zjawiskiem odosobnionym, a co gorsze, KUMOTERSTWO, UKŁADY, SITWA i NEPOTYZM, po przez miczączenie są akceptowane i bezkarnie panują na salonach "naszej" władzy. Czy mamy sie z tym zgodzić, nadal tolerować taki stan rzeczy? A swoją drogą jestem ciekawa z jakiej opcj politycznej wywodzi się ów pan burmistrz, czy przypadkiem, aby nie z PO? Dodam, że jestem apolityczna i nie napadam na PO. Za czasów rzadów innych opcji było różnie, ale to, co obecnie się obserwuje, przekracza już wszelkie granice przyzwoitości, a przykładem mogą być znani politycy z PO, których w żaden sposób nie można oderwać od koryta. Takim najbardziej żenujacym przykładem jest posłanka, Beata S. - Można nawet się spodziewać, że wkróce pani ta zostanie BEAtyfikowana, wszak różańcem chciała związać umiłowanego Tomasza, nie wiedząc, że nie wywodzi się on z Akwinu. - Ale, co tam!

W ogóle nie widzę związku twojego komentarza z tematem. Trzeba sobie jasno powiedzieć: gdyby wszystko było cacy, to nikt by Pani Jolanty nie ruszył (bałby się sądu pracy, PIP'u itd) - konsekwencji. Biedna, skrzywdzona Pani Jola. Ile ludzi jest codziennie zwalnianych z pracy a nikt o nich nie pisze ?
PS: nie jestem Urzędnikiem.

szkoda. Jolka miała fajny biust.

Czy każdy, kto straci pracę musi obwieszczać ten fakt całemu światu? Jola robi sobie dodatkową krzywdę. Współczuję.
Przed Jolą kawał życia i jedno przykre doświadczenie więcej.

Może zrobimy jeszcze jeden transfer???? Oddamy z-ce burmistrza z Gryfowa do Szklarskiej! ZA DARMO

Greg do ZGORZELEC-CZANKA napisał:
W ogóle nie widzę związku twojego komentarza z tematem. Trzeba sobie jasno powiedzieć: gdyby wszystko było cacy, to nikt by Pani Jolanty nie ruszył (bałby się sądu pracy, PIP'u itd) - konsekwencji. Biedna, skrzywdzona Pani Jola. Ile ludzi jest codziennie zwalnianych z pracy a nikt o nich nie pisze ?
PS: nie jestem Urzędnikiem.

Ale za to radnym :lol:
Oczywiście nie znamy wszystkich szczegółów, ale to nie znaczy że usprawiedliwia to ślizganie się po temacie. Może doczekamy się dalszego ciągu...? Skoro p. Jolanta nie zna się na swojej"robocie" to czemu wygrała konkurs ? Bo konkurs trwał za krótko aby określić czy będzie pasowała do układu. A taki "układ" jest. Głównym zarzutem jest, że za dużo chciała płacić swoim pracownikom...ja powiem tak, nie trzeba było wyrzucać z "Domu na Białce" księdza, on by nauczył pracować za "Bóg zapłać". Pamiętamy ile było szumu! Dom kultury w Szklarskiej !!! W końcu!!! i co twardogłowi myśleli że to tak za darmo ? W czynie społecznym ? Stoi czarno na białym..."budynek w biurka, stoły i krzesłą wyposażyła "opozycja"...w darze dobrej woli, Pani Jolanta zwolniła z pracy radnego, który nie dość że zupełnie się tam nie nadawał to jeszcze sobie mieszkał...SUPER UKŁAD !!! No i polecenie orgaznizowania imrezy z okazji Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej.....to nawet nie jest śmieszne, ale jeśli zastępca burmistrza jest byłym funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa to czemu tu się dziwić ? Na pewno nie kobiecie która ma odwagę piętnować pewne postawy i zachowania nie kwalifikujące się do pochwały

Do dolnoślązaka. Masz rację. Pani Jola tylko sobie tym zaszkodziła. Po tej publikacji nie wiem, czy ktoś ją zechce zatrudnić. No cóż. Widać, że blondynka.

tak sobie kombinuje z tym wyposażeniem.
Jak pamiętam to tam meble były. Byle jakie ale były.
To co "opozycja" dała, to też nowe nie było, tylko kilka starych biurek - więc nie ma co przesadzać.
I chyba jakąś kasę radni na ten dom kultury dali, bo z czegoś te 7 etatów utrzymano a i coś tam się też dzieje
Ale d*** też dali, bo ją zatrudnili. teraz mają za swoje: smrodzik się unosi.
No, ale tak to jest jak myśli nie głową ;)

wcale nie musi pracować w Szklarskiej, na czerwonej melinie świat świat sie kończy

Jasne! Zawsze może się zatrudnić jako K.O. w KRUS. Tam jest zielona melina. :lol:

A ofiarą losu pani się czasami nie czuje? Jak czytam pozbyli się pani z Gryfowa, teraz ze Szklarskiej. Świat jest zły, a ja taka ładna.

Biedny jest ten radny Mirosław Pluta. Miał dobrą pracę w Ośrodku Kultury i po cichu mieszkał tam. Niedobra pani dyrektor, bo pozbawił go darmowego lokum i jeszcze zwolniła z pracy.

Dlaczego nikt nie widzi meritum sprawy? Przecież najgorsze jest to, że swoim działaniem pani Jola spowodowała zaistnienie niekomfortowej sytuacji osobie umawiającej wizytę samego biskupa z Legnicy.
Za to pewnie pani Jola będzie smażyć się na dolnej półce w piekielnej otchłani.
Myślę, że jednak komuś zależało na tym, aby tę panią skrzywdzić. Może właśnie za to, że jest za mądra i za ładna...

Szanowni Państwo, jeśli chcecie pomóc Pani Joli to proponuję się wyciszyć. Porozmawiajcie także z nią, jeśli czuje się skrzywdzona to niech odda sprawę do sądu. Jeśli wszystko robiła dobrze i ma czyste sumienie to z pewnością wygra. Im wiecej szumu będzie robiła wokół własnej osoby tym trudniej jej będzie o pracę. Szczególnie taką pracę gdzie będą decydowały umiejętności a nie "walory naturalne" poparte dekoltem i krótką spódnicą.

Jolu Twój błąd polega na tym, że piszesz
swoje cv za pośrednictwem mediów. Karierę w Kotlinie Jeleniogórskiej masz przerąbaną, tym bardziej że wcześniej praktykowałaś pod okiem kabarteowego burmistrza Olka Poniżnika z Gryfowa, twórcy ogólnopolskiej imprezki w Lubomierzu. Jak znam tego faceta rozstał się z Tobą ugodowo, wręczając na do widzenia dyplom, kwiaty wraz z życzeniami dalszych sukcesów z propozycją rozwiązania umowy o pracę wg Twojego własnego życzenia wraz z odprawą 3-miesięczną bez obowiązku świadczenia pracy. A na do widzenia zorganizował Ci spotkanie w gronie pracowników przy kawie i ciastku, zapewniając jak cennego pracownika traci Gryfów.

~NAJsmutniejsze jest to,ze ..SUMIENIE jest do kupienia! ~HI,.. to juz zalezy od *księdza!
~SMUTNE .. :X :dry:

gdyby dała d... pewnie pracowalaby dalej. + dla niej! ale niech sie teraz nie poniża i nie robi z siebie bohaterki!! - dla niej :)

Greg, nie traktuj tego osobiście. Masz prawdziwie męskie pseudo i zapewne jesteś bardzo młody, dlatego zapytam wprost - gdzie Ty się człowieku uchowałeś? Jakie sądy pracy, jaka PIP, jaki kraj masz na myśli? Nie znam tej pani, podobnie jak całej sprawy i nie chodzi tu o obronę jednej osoby, a o mechanizmy, tryby - w jaki sposób to się wszystko kręci!

Racja. Obawiam się, że zła sława wykroczy poza kotlinę. Zamiast do mediów trzeba było lecieć do sądu pracy.

A może nie pracuje dlatego, że nikt nie chciał, aby dawała, lecz aby pracowała?

Naprawdę pracowała z Poniżnikiem? No to nie wiele się nauczyła. Coś nie wierzę, aby burmistrz kazał jej robić akademię październikową. To jest po prostu nie możliwe. Snuję dymysły ze chodziło o jakieś jaja . Uczeń Poniżnika z gówna bat by wykręcił, a z rewolucji paździenikowej niezłą szopkę bożonarodzeniową.

Co pani chciała przez to osiągnąć? Popularność? No to się udało. Tylko nie wiem, czy wyjdzie pani to na zdrowie.
A już na pewno nie wyjdzie dobrze na karierę zawodową. Tutaj nikt pani nie zatrudni. Po co? Nawet jeśli pani ma rację, to nikt nie zaryzykuje, by po kolejnym rozstaniu obsmarowała pani kolejnego pracodawcę. A jeśli argumenty miał burmistrz, to tym bardziej dobrze zrobił, że się z panią rozstał. Ta publikacja o tym świadczy.

Z tm biustem to chyba gruba przesada. Widziałem ładniejsze mimo, że nie były tak mocno eksponowane jak ten od pani Joli.

Pani Jola nie pasowała do układu w Szklarskiej Porębie, ponieważ dla niej
2x2 = 4. Natomiast nie takich ludzi oczekuje "władza" w Szklarskiej.... Tam oczekuje sie osób którzy na pytanie ile jest 2x2 nie odpowiadają 4 (ani 5 ani 3), oczekiwaną odpowiedzią jest : " A ile ma być ?"
Stąd biorą sie też te wszystkie dobre rady, w stylu : "nie trzaba o tym mówic ani psać, ciszej, cichutko, po co tyle szumu...pracy już pani nie dostanie..." Ot tendencja łeb sprawie ukręcić, pod dywanik pozamiatać i oczywiście wszystko jest w najlepszym porządku!!! SZTAMA.

Przyszło Pani pracować w chorym kraju z chorymi ludźmi, to oszołomy pseudo władzy. To nie władzia tylko grabież do własnj kieszeni. Tak też jest okazja by sobie przyznali Premię świąteczną za usunięcie ''wywrotowca'' i zatrudnią osóbkę bardziej ''kompetentną'' w ich mniemaniu , czyli osóbkę z rodzinki jak to zawsze bywa w tym kraiku, szwagier szwagra znajoma znajomej , lub jeszcze bliżej skóry rodowej!!!!!!! co zapewne będzie miało istotny wpływ na rodzinną 14tą pensję , ręk rękę!!! PRZY TAKICH SPRAWACH COFA SIĘ CZŁOWIEKOWI POKARM TRAWIONY, czyli ''cofka''. SPRÓBUJ ZAPOMNIEĆ TEN ETAP ŻYCIA. Nie warto nadwyrężać się dla tego kraiku, szkoda młodych chwil!!!!! rOZKRADAJĄ CO MOŻNA JESZCZE ROZKRAŚĆ ŻERUJĄC PRZY TYM NA NAIWNOŚCI NARODU. Teraz są układy okrągłego stolika , gdzie podzielono kraik na strefy wpływów, a z reinkarnacji czerwonej wychodzą zmory- mendy perfidne sprzedawczyki narodu z dawnej p.z.p.r.- przeszłości chcą sięgnąć po władzę nad zidiociałym narodem ,ale za to bardziej aktywne, choć stare nie zlikwidowane!!!!! zaś naród otumaniony to zaakceptuje , nie trzeba Tymińskiego !!!Układy będą zawsze, a zwłaszcza są bardzo mocne od pseudo wyzwolenia spod jednej bandy , naród poddał sie drugiej, gdzie podobno jak ZAWSZE twierdzi sam jeden obalił czerwony układ, i właśnie to jest CHORE !!!!! A MNIE POWINNI ROZSTRZELAĆ JAKO WROGA UKŁADÓW I PRAWDY O TYM CHORYM KRAJU!!!!

aNONIMOWY TY JEZDEŚŚŚ CHORY NA POWAŻŻŻŻNĄ CHOROBĘ. tO SE WEŹŹŹŹŹŹ ASPIRYNKĘNA KORĘ MÓÓÓÓZGOWĄ

Jeszcze raz składam propozycje:

Oddamy z-ce burmistrza z Gryfowa do
Szklarskiej! ZA DARMO

A my Jolcię oddany za dopłatą :lol:

za to twój post świadczy o tym że jesteś idiotą

Anonimowy napisał:
po negocjować

ty się najpierw naucz pisać a potem się bierz za negocjacje

Radny Bohdan Ginter chce zostać dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu, Kultury i Aktywności Lokalnej w Szklarskiej Porębie. Jest tylko jeden problem - radny Ginter nie ma wykształcenia i ma ukończony tylko kurs OHP. Możliwe, że burmistrz to jakoś "przepchnie".

Pewnie,jak się dało z byłego pracownika Służby Bezpieczeństwa co katował swoja żonę zrobić zastępcę burmistrza to i Gintera się coś ulepi. Panie Wichniak do dzieła !!!

Mnie to się w głowie nie mieści, że ktoś piastujący władzę w Rzeczpospolitej może nawoływać do obchodów rocznicy tragedii ludzkości, aktu ludobójstwa i eksterminacji wielu narodów. Jeśli to prawda, to wnoszę o zgłoszenie możliwości popełnienia przestępstwa i przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. Bo jeśli gminą miałby rządzić, administrować ktoś o jawnych poglądach, popierających totalitaryzm, bandytyzm i oddanie władzy w "brudne ręce" - znaczyło by to, ze nie jest godzien sprawować urzędu.
Co gorsza, nie jest w stanie pracować na rzecz swoich wyborców, skoro marzy się takiemu poddaństwo, wykonywanie cudzych zleceń i interesów itd., itp.
To świadectwo nieprzydatności, wręcz szkodliwości dla społeczeństwa.
Jeśli przeciwnie, ktoś kłamie i obraża dobre imię i neguje posiadanie elementarnej wiedzy o złu i szkodach, jakie przyniosła dla Polski i polaków spuścizna "czerwonej zarazy", jakie posiada osoba p. Wichniaka - to już winno podlegać karze.
Jakby nie było, dla mnie stanęło poważne oskarżenie i jego zasadność powinna zostać zbadana przez odpowiednie organy. Poglądy i światopogląd burmistrza przy okazji.
Dla mnie jest to niezwykle ważne, jak ważny jest mój głos wyborczy i nie tylko mój, bo na inne rzeczy nie mam wpływu.

BRRR powiało grożą...czerwoną. Złamanie prawa, czy nakłanienie do jego złamania udowodnic tu praktyczne nie sposób...ale życzę wszystkiego najlepszego. Wichniak po prostu po raz kolejny najpierw usta otworzył, potem pomyślał, jeśli pomyślał. Można domniemać iż o Rewolucji wyrzekł się z przekąsem a nie koniecznie z przekonaniem. To takie gadanie co slina na język przyniesie. Dowodzi to jednak lekceważącemu stosunkowi do podwładnej. Żenująco lekceważącemu. Wynika też że wypowiedzi Burmistrza nie można traktować poważnie, ale skoro tej o Rewolucji to któej jeszcze ? Kiedy w takim razie złotuusty burmistrz mówi do rzeczy a kiedy od rzeczy ? Ot się nam krasomówca trafił, toć rowerem za nim nnie trafisz. A to dinozaury, a to obrotowa restauracja a to dr Eris, a to nie chce molochó, a to złote krzesełko, a to rewolucja październikowa...widać kompani burmistrza doszli do podobnych wniosków bo sie juz pan Wichniak w Miejuskim Biuletynie nie wypowiada, a że nie ma innych pomysłów jak organizowanie imprezy z okaqzji Rewolucji znaczy to że nie jest zbytnio kreatywny...może by tak coś nowego, swojego panie burmistrzu a nie oklepany pomysł partyjnych towarzyszy ?
p.s i oddajcie te meble, wstyd żeby tak opozycję naciągać...chyba że to w ramach socjalizacji mienia wrogów ludu !!!

Jakim prawem radny - bezradny Mirosław Pluta cichcem mieszkał w Miejskim Ośrodku Sportu, Kultury i Aktywności Lokalnej w Szklarskiej Porębie. Sprawą powinny zając się organy ścigania.

Bulwersująca sprawa.

Rozumiem doskonale panią Jolę dlaczego poszła ze swoją sprawą do NJ. Otóż jej stanowisko (dyrektora) było stanowiskiem z tzw. powołania. Oznacza to, że z dnia na dzień można takiego powołanego zwolnić bez podania przyczyny. Po prostu odwołać. Tak została odwołana w Gryfowie i tak odwołano ją w Szklarskiej. Ona dobrze wiedziała że w sądzie pracy nie ma szans. A tak chociaż się prasie pożaliła i miała swoje pięć minut. I śliczną fotkę.

Aniu co ty pieprzysz, z powołania to można księdzem zostać i pracować za "Bóg zapłać" jakby chcieli organizatorzy Akademii z okazji rocznicy Rewolucji Październikowej.
I co też ci sie fotka marzy ? Ale z tą lysiną i dwudniowym zarostem dobrze nie wyjdzie :woohoo:

popełnił, czy nie

brawo pani Jolu !!!!!!

To ci afera. Na Helu korupcja za grubą kasę a burmistrz powrócił na stołek. Przy obecnym kursie na PO, to urzędasom raczej nic za afery i aferki nie grozi.

Będąc stałym czytelnikiem NJ, nasunęła mi się refleksja nt. wykorzystywania informacji prasowych, jako źródła kreowania właściwych postaw społecznych. Oto szeroka rzesza społeczeństwa lokalnego dowiedziała się o czynie zabronionym, karalnym, popełnionym przez piastującego ważną funkcję urzędnika.Kto czyta NJ, ten dowiedział się, że burmistrz miasta Sz.P. nakłaniał do popełnienia przestępstwa. Dla wyjaśnienia , polegającym na podżeganiu do propagowaniu totalitarnego ustroju innego państwa; nakazał zaprezentować symbolikę komunistyczną, przez zorganizowanie publicznej uroczyści ku uczczeniu rocznicy rewolucji bolszewickiej. To jest przestępstwo zapisane w kk 18 § 1,2 w zw. 231 § 1; 256 § 1,2.
Podżeganie to nakłanianie do popełnienia czynu zabronionego (18 § 2). Musi się ono charakteryzować bezpośrednim zamiarem aby inna osoba podjęła bezprawne zachowanie. Zamiar ten musi być wręcz kierunkowy, ponieważ podżegacz, którego zachowanie jest zrelatywizowane do zachowania sprawcy, musi antycypować konkretny czyn, który osoba nakłaniana ma popełnić. Nakłanianie nie oznacza nakłonienia, zatem podżegacz dokonuje przestępstwa w momencie zakończenia nakłaniania. Popełnia przestępstwo formalne (bez skutkowe) i bez znaczenia pozostaje czy osoba nakłaniana popełniła czyn zabroniony, a nawet czy powzięła taki zamiar.
Czy w związku z pełnioną funkcją burmistrza, w/w czyn nie kwalifikuje się do wszczęcia postępowania karnego z urzędu? Przepisy kodeksu postępowania karnego nie wskazują wprost, które przestępstwa są ścigane z urzędu. Pozwalają to ustalić przepisy prawa karnego
materialnego, które określają przestępstwa ścigane w innym trybie niż z urzędu.
Przyjmuje się więc a contrario, że ścigane z urzędu są te wszystkie przestępstwa,
które nie są ścigane w innym trybie, np. z oskarżenia prywatnego czy na wniosek.
W przypadku uzyskania informacji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu uprawniony organ jest zobowiązany wszcząć postępowanie (niezależnie od woli osoby pokrzywdzonej).
Czytamy dalej, że w sprawie jest już dwóch, naocznych świadków: dyrektorka placówki kulturalnej nakłaniana do popełnienia przestępstwa i redaktor NJ, któremu, jak wynika z artykułu prasowego, sprawca potwierdził wydanie polecenia służbowego o zorganizowaniu imprezy-przestępstwa. Analizując wprost zdarzenie i późniejsze okoliczności, został zebrany materiał dowodowy, pozwalający na wszczęcie postępowania. Brakuje jednego elementu - osoby, która dowiedziała się o przestępstwie i w zgodzie z przepisem 304 § 1,2 kpk zobowiązana jest do powiadomienia organów ścigania, lub elementu - osoby odpowiedzialnej w tych organach, a która to powzięła informację o popełnionym przestępstwie .Zatem, skoro informacja ukazała się w środkach masowego przekazu, to z 10 § 1.kpk wynika, iż organ powołany do ścigania przestępstw (...)powziął informację i stał się obowiązany do wszczęcia i przeprowadzenia postępowania przygotowawczego o czyn ścigany z urzędu. Można oto przypuszczać, że stanowiska analizy informacji prasowych istnieją w organach ścigania albo funkcjonariusze publiczni czytają NJ. I dalej każdy Nowak, Kowalski...
Pozostaje przecież i osoba pokrzywdzona.
Nie można się zgodzić z jednym z wcześniejszych komentujących, że sprawca ot tak sobie paplał bez rozmysłu. Ów pan urzędnik wyraźnie antycypował skonkretyzowane zdarzenie i wydał niezaprzeczalnie polecenie, które, przemierzając chronologicznie, legło chyba jako podwalina konfliktu interpersonalnego.
Czy sprawa trafi na wokandę, czy też pod dywan ...?
Tak na marginesie, to sprawa niby błaha, lecz jakby nie patrząc, dotyka naruszenia interesu społecznego, prawdy historycznej, dobrego imienia władzy samorządowo-administracyjnej, która to znowu jest zobligowana do działania w zakresie prawa obowiązującego.
Konkludując, kto łamie prawo, podlega karze . Z wyjątkiem wypadków określonych w ustawie lub w prawie międzynarodowym, nikt nie może być zwolniony od odpowiedzialności za popełnione przestępstwo, 10 kpk § 2.
Kto łamie prawo z pozycji namaszczonej władzy, łamie prawo podwójnie.
O etyce, moralności i zasadach sprawowania władzy publicznej nie zapominając.
Jaki zatem finał znajdzie ujawniona, naganna postawa, ba, czyn karalny urzędnika, pracodawcy, przełożonego, przedstawiciela społeczności; czy nie ma problema?
Można pogratulować Autorowi artykułu o ciekawej historii z pogranicza.
P.s.
Czy Redakcja nie powinna zareagować na wulgarne komentarze?

Zatem, skoro informacja ukazała się w środkach masowego przekazu, to z 10 § 1.kpk wynika, iż organ powołany do ścigania przestępstw (...)powziął informację i stał się obowiązany do wszczęcia i przeprowadzenia postępowania przygotowawczego o czyn ścigany z urzędu. Można oto przypuszczać, że stanowiska analizy informacji prasowych istnieją w organach ścigania albo funkcjonariusze publiczni czytają NJ. I dalej każdy Nowak, Kowalski...
Pozostaje przecież i osoba pokrzywdzona.
Nie można się zgodzić z jednym z wcześniejszych komentujących, że sprawca ot tak sobie paplał bez rozmysłu. Ów pan urzędnik wyraźnie antycypował skonkretyzowane zdarzenie i wydał niezaprzeczalnie polecenie, które, przemierzając chronologicznie, legło chyba jako podwalina konfliktu interpersonalnego.
Czy sprawa trafi na wokandę, czy też pod dywan ...?
Tak na marginesie, to sprawa niby błaha, lecz jakby nie patrząc, dotyka naruszenia interesu społecznego, prawdy historycznej, dobrego imienia władzy samorządowo-administracyjnej, która to znowu jest zobligowana do działania w zakresie prawa obowiązującego.
Konkludując, kto łamie prawo, podlega karze . Z wyjątkiem wypadków określonych w ustawie lub w prawie międzynarodowym, nikt nie może być zwolniony od odpowiedzialności za popełnione przestępstwo, 10 kpk § 2.
Kto łamie prawo z pozycji namaszczonej władzy, łamie prawo podwójnie.
O etyce, moralności i zasadach sprawowania władzy publicznej nie zapominając.
Jaki zatem finał znajdzie ujawniona, naganna postawa, ba, czyn karalny urzędnika, pracodawcy, przełożonego, przedstawiciela społeczności; czy nie ma problema?
Można pogratulować Autorowi artykułu o ciekawej historii z pogranicza.
P.s.
Czy Redakcja nie powinna zareagować na wulgarne komentarze?

O czym my tu rozprawiamy.Nasz burmistrz to po prostu PROSTY człowiek mówiąc delikatnie.On na niczym się nie zna poza tym że myśli że zna się na resocjalizacji.Podpiera się że się tak wyrażę oględnie innymi głowami,tak się niestety niefortunnie złożyło że nie są to wybitne głowy.W urzędzie rządzi paru cwaniaczków myślących tylko o własnym interesie,a po nich choćby POTOP.To smutne ale ja też na niego głosowałam ale jestem jak saper mylę się tylko raz.Urząd miasta w naszym mieście jest wyjątkowo nieprzychylny mieszkańcom rządzą nim układy i układziki,jest trochę osób które uważają się za niezatapialne.Rada miasta to grupa bojazliwych potakiwaczy był jeden który się wychylił więc go dla przykładu zgnoili i zaszczuli i teraz nikt się nie odważy mieć innego zdania.