To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Mikołajkowa akcja Bursy Szkolnej Nr 1

Mikołajkowa akcja Bursy Szkolnej Nr 1

W ramach akcji "Wielka Paka dla Dzieciaka", do domów 100 dzieci w Jeleniej Górze 6 grudnia dotarli Mikołaje z Bursy Szkolnej Nr 1.

„Wielka Paka dla Dzieciaka” jest akcją, w ramach której od ośmiu lat w dniu św. Mikołaja do dzieci, z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej (będących pod opieką MOPS) trafiają paczki z zabawkami i słodkościami. – Na początku mieliśmy 30 paczek, które rozdawał jeden Mikołaj – mówi pomysłodawczyni i koordynatorka akcji Dorota Mazur z Bursy Szkolnej Nr 1 w Jeleniej Górze. - Teraz liczba podarków to już 100, roznoszonych przez trzech Mikołajów. Zabawki, które trafiają do paczek są najczęściej używane i pochodzą ze zbiórki prowadzonej od połowy października wśród dzieci w Szkołach Podstawowych nr 2, 10 i 11, Gimnazjum nr 1, Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 i II LO. Pieniądze na zakup słodyczy dają sponsorzy. Naszą zasadą jest aby paczki trafiały do dzieci właśnie w dniu 6 grudnia oraz aby były wręczane w ich domach. Dla zdecydowanej większości z nich wizyta w domu mikołajowego orszaku jest dużą, miłą niespodzianką.
Co warte podkreślenia w akcję mocno zaangażowana jest większa część uczniów mieszkających w Bursie. Wszyscy pomagający robią to w ramach swojego wolnego czasu. Grupa dziewcząt występuje w roli pomocnic Mikołajów – Śnieżynek. Spore grono lokatorów placówki pomaga też przy segregowaniu, pakowaniu i przenoszeniu paczek.

DSC_4515.JPG
DSC_4516.JPG
DSC_4522.JPG

Komentarze (29)

Stare zabawki i niezdrowe słodycze, wszystko w workach na śmieci. Nie dość, że biedni, to jeszcze upokorzeni i utuczeni na wzór Pani Mazur.

Rzeczywiście jest Pani biedna. Niestety kultury nie kupi się za żadne pieniądze. Szkoda, że osoby o dobrych sercach, które przygotowały paczki zmarnowały czas na tak niewdzięczną osobę. Pani Dorotko, mam nadzieję, że mimo takich sytuacji dalej będzie Pani robiła to co robi, warto dla tych uśmiechów, które pamiętam z akcji kilka lat temu. Pozdrawiam całą ekipę ;)

Dobrze by było, żeby ' poszkodowana' puknęła się w głowę i to zdrowo, zanim w taki obrzydliwy sposób oceni tę piękną akcję. Wyczuwam tu zazdrość i rozgoryczenie- z pewnością nie z powodu zawartości paczki...A już prywatne podchody są zupełnie nie na miejscu! Niechaj się ' poszkodowana' buja!

"poszkodowana" to może pochwalisz się co Ty zrobiłaś dobrego i komu pomogłaś zamiast siedzieć przed kompem i krytykować. Zainicjuj akcje, zbierz sponsorów, którzy kupią dzieciom nowe zabawki.

Super akcja! Mikołaj z wielką paczką u dziecka niezapomiana radosć - dziękujemy

W ogóle nie widzę powodu dla uprawiania XIX-wiecznej filantropii w kraju, w którym ostatnia wojna skończyła się ponad 70 lat temu. Natomiast niechcący i wbrew własnej woli sponsoruję autopromocję Pani Mazur i wcale mi się to nie podoba.

"poszkodowana" przestań zrzędzić, bo psujesz mikołajkowy nastrój

Niech zatem 'poszkodowana' wycofa oficjalnie sponsoring i niech się udławi swoim stanem posiadania....Nie zrzędź kobieto, bo nie masz racji. Czasy nieważne, dobry gest jest cenniejszy ponad wszystko. A jeśli tak 'poszkodowaną' bolą sukcesy pani Mazur, niech sama zacznie działać. Bezsensowna krytyka na pewno tu nie pomoże.

Nie ma sprawy, ale najpierw niech Ci trzej "Mikołaje" zadbają o mikołajkowy nastrój we własnych rodzinach.

"poszkodowana", nie siej defetyzmu. Najważniejsze, że p. Mazur ma wielkie serce. Tusza nie ma z tym nic wspólnego. Worki nie wyglądają na te "na śmieci", są estetyczne. A co do słodyczy, to chyba nic złego się nie stanie, jak dzieci dostaną je raz w roku ? Kasza jaglana nie byłaby tak atrakcyjna w mikołajkowej paczce. ;)

Worki wyglądają fatalnie, a p. Mazur nie ma ani serca. O tym się przekonałam na własnej skórze.

Mikołaj z bursy był u moich dzieci już ósmy raz, jak był po raz pierwszy moja najmłodsza córka miała niespełna roczek, teraz ma 9 lat. Dziękuję bardzo, bardzo, z całego serca. Pani Dorotko, niech akcja trwa. Dziękuję

Taaaaak...pewnie zabrała ' poszkodowanej' stołek....Bo JA wiem, że pani Mazur ma wielkie serce- dla tych, którzy go potrzebują

Poszkodowana a Pani dostała paczkę dla dzieci ????Czy nie ma się Pani do czego przyczepić ...

Poszkodowana..Widać ze nuda w pacy skoro jest czas na pisanie bzdetów....?

Czy pani Poszkodowana zaznaczyła wcześniej, że jej dzieci paczek sobie nie życzą, a mimo tego Mikołaj się przedarł przez zasieki jej mieszkania i na siłę wręczył dzieciom te "paskudne" słodycze? Proponuję zdobyć się na odwagę i z imienia i nazwiska, a nie pod pseudonimem zgłosić się do pani Mazur z informacją, że od przyszłego roku pani dzieci nie chcą otrzymać paczek. Proszę się nie martwić, nie zmarnują się, trafią do innej, z pewnością bardziej potrzebującej rodziny.
A teraz zwracając się do Pani Mazur, Pani Doroto, nie gabaryty czynią człowieka wielkim, ale ogromne serce, które Pani ma, dlatego zawsze będę wspierać Pani akcję! Proszę się nie przejmować niezasłużonym hejtem i dalej z uśmiechem na twarzy iść do przodu :)

Ja czuję,że poszkodowanej potrzebna jest pomoc psychologa.Ileż trzeba mieć ze sobą problemów i żalu w sobie żeby tak personalnie atakować osobę z imienia i nazwiska. Żal mi jej.To prawda zabawki używane, ale w paczce jest ich ok 30 i zadbano o to żeby były w dobrym stanie. Jedna książeczka kosztuje ok 20 zł, gra 50 zło zabawkach nie wspomnę.Wielka paka góra zabawek, książek i pluszaków. Jestem pewna że każde obdarowane dziecko cieszyłoby się z takiego prezentu nie tylko z biednych rodzin. Wstyd mi za panią i proponuję zmienić stosunek do życia bo sama pani padnie ofiarą swojej zawiści.

Osoba sama nieskromnie wystąpiła pod imieniem i nazwiskiem.

Oj, oj...Chyba Pani Poszkodowana trochę przesadza. Z moich rąk trafiły na akcję rzeczy nowe, prosto ze sklepu :-( lub nieużywane. Fajne książeczki kosztują i po 50 zł. Słodycze tuczą ? Tylko chyba raz w roku dają więcej radości ? Żal niekiedy patrzeć jak dzieci proszą o coś słodkiego , ale mama nie może kupić , bo ...:-( Krytyka jest na miejscu, ale gdy samemu się coś robi.

A czemu JG. zakłada, że poszkodowana nic nie robi? Może robi, ale nie wykorzystuje przy tym zależnych od niej wychowanków i przede wszystkim nie przechwala się w mediach. Może już czas, żeby pedagodzy z Bursy wspierali inicjatywę wychowanków zamiast wykorzystywać ich do realizacji swoich celów i pomysłów?

Pani poszkodowana, rozumiem, że Pani oczekiwała słonia na łańcuchu a tu kiszka. No, życie. Własne kompleksy najłatwiej przydusić wyżywając się na innych, najlepiej na tych, komu się zazdrości. Brzydkie uczucie, Pani poszkodowana, brzydkie. Argumenty ad personam też, niestety, żenujące. Zatem, nasza Ty Miss Universum, weź kicio w troki i zorganizuj sobie Mikołaja na miarę swoich potrzeb. I ambicji. Powodzenia. Wesołych Świąt.

Dla informacji wszystkich tu wypowiadających się WSZYSTKIE OSOBY UCZESTNICZĄCE W TEJ AKCJI ROBIĄ TO Z WLASNEJ DOBREJ WOLI.
Nie wiecie jak dzieci się cieszą kiedy widzą te wielkie paczki wypchane po brzegi. Jeśli osoby hejtujące P. Dorote myślą że jakoś nas zniechęcą do tej akcji to się bardzo mylą będziemy działać i to że zdwojoną siłą. A Pani P.Dorotko niech się nie przejmuje pustakami bo nie warto robimy coś dobrego i nic tego nie zmieni.

Z własnej, dobrej woli? Pewnie. Każdy chętnie podliże się nauczycielowi.

Jaką inicjatywę? Tą, w której uczestniczą? Ich własną? A, swoją drogą, realizację TAKICH pomysłów uważa Pan/Pani za niewłaściwą? Złą?

A 'poszkodowana' nie pomyślała, że może Pani Dorota nie promuje siebie tylko wspieranie innych? Z całym szacunkiem do Pani Doroty, którą lubię i szanuję, nie brałam udziału w tej akcji dla Niej tylko dla dzieci. Dwa razy brałam udział jako jedna ze śnieżynek i uśmiechy tych dzieci wywołane "starą zabawką" były czymś najpiękniejszym co widziałam. W tym roku też przyniosłam paczkę "niezdrowych słodyczy" dla tych dzieciaków. Dla dzieci, a nie dla Pani Doroty.
Pani Dorota jest dobrą osobą, tak jak cała kadra Bursy.
Pozdrawiam całą Mikołajkową ekipę i życzę żeby z roku na rok było coraz więcej paczek.
Nie dajmy się hejterom.
"Biorąc napełniasz ręce, dając napełniasz serce"

A ja dziekuje Wam za ta akcje, ze bierzecie w niej udzial. Zobaczyc taka radosc w oczach dzieciakow i ich rodzicow - bezcenne!! Tych emocji nikt Wam nie popsuje, nawet tak durnym gadaniem jak ta biedna poszkodowana !! Za to, ze tracicie swoj czas, ze macie tak wielkie serducha i ze Wam sie chce - WIELKIE BRAWA!!

Nie zmieniam zdania. Pani Mazur uprawia autopromocję wykorzystując zależnych od niej wychowanków. Przez dwa tygodnie blokuje młodzieży dostęp do świetlicy. Marnotrawi czas opłacany przez pracodawcę. Nie wiem, czy chce zostać radną, czy zrobić dyplomowanie, ale zachowuje się nieetycznie.
W samej akcji nie widzę nic dobrego. Uspokaja sumienia za niewielką cenę. Uważam, że jest szkodliwa. A słodycze są niezdrowe.

Dla informacji.
W bursie jest wiele sal i pomieszczeń, w których wychowankowie mogą spędzać razem czas, nie tylko sala 110 :)
Poza tym ona w żaden sposób nie jest blokowana, a na pewno nie na dwa tygodnie.
Datki są zbierane w innych miejscach. Dopiero 5 grudnia, dzień przed Mikołajem trzeba porozdzielać prezenty do paczek i dlatego jest potrzebna większa sala :)

do:" jako rodzic ";
Przecież nie twierdzę, że akurat "poszkodowana" nic nie robi i nie biję poklasku dla tych , którzy lgną na medialne łamy. Cenię pomoc niesioną z potrzeby prawdziwego serca, a ta jeszcze występuje także w skromnej ciszy. Ale dobrze gdy komuś się chce pociągnąć młodych ludzi do takich akcji ; bo smutne to jest gdy na całą klasę tylko jedno dziecko podzieli się z innymi tym czym może. A przecież nie trzeba wiele od jednego, bo dużo da troszeczkę od wszystkich. I obrzydliwe jest obrażanie kogoś za jego tuszę. Osobiście całe życie uważam ludzi pełniejszych za bardziej miłych i prawdziwych :-) Figurę można wypracować, a brzydkiego charakteru nie!