To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kto pomoże tym zwierzętom?

Kto pomoże tym zwierzętom?

– Staw przy ul. Głowackiego zamarza, a łabędzie są pozostawione na pastwę losu. Nie przeżyją – alarmuje Czytelniczka. – Pomagamy – zapewnia tymczasem Eugeniusz Ragiel, kierownik Schroniska dla Małych Zwierząt w Jeleniej Górze. I ostrzega przed innym zagrożeniem: to tylko kwestia czasu, jak u nas pojawi się ptasia grypa.

– Przy stawie od lat żyją łabędzie. Wiadomo, najtrudniej jest zimą. Te duże jakoś sobie radzą. Problem w tym, że są też małe. Martwię się o nie, bo jest mróz a one nie mają się gdzie schować – mówi nam jeleniogórzanka, która zadzwoniła do naszej redakcji.

– Nie mamy umowy na dokarmianie dziko żyjących zwierząt, a jedynie na pomoc im, gdy są ranne – mówi Eugeniusz Ragiel. – Nie zostawiamy ich jednak na pastwę losu. Monitorujemy staw, staramy się też dokarmiać żyjące tam kaczki i łabędzie.
Jak mówi, najważniejsze, żeby nie dopuścić do całkowitego zamarznięcia stawu. – W ostatnich dniach staw prawie całkowicie zamarzł. Na szczęście, jest miejsce do pływania. Wprawdzie niewielkie, ale zawsze coś. Jeśli staw całkowicie pokryje się lodem, będziemy musieli przenieść zwierzęta w inne miejsce – tłumaczy. W przeszłości już tak bywało. – Tyle, że ptaki i tak wracały na swój staw – rozkłada ręce.
Zapewnia, że jeżeli pracownicy schroniska widzą przemarznięte sztuki, odławiają je i przewożą do schroniska. – Tam są dokarmiane, mogą się ogrzać – mówi.
Ma też apel do mieszkańców, którzy dokarmiają zwierzęta przy stawach: nie powinno się dawać im chleba. – Najlepsze jest ziarno. I nie wrzucajmy pożywienia do wody, ale gdzieś na lód – mówi E. Ragiel.
Kierownik schroniska ostrzega, że ptasia grypa wkrótce pojawi się w Jeleniej Górze. – Przypadek tej choroby wykryto w Zgorzelcu. Ptaki przemieszczają się, jest więc kwestią czasu, kiedy wirus dotrze do nas – mówi. – Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami weterynaryjnymi i sanepidem.
– Jeśli ktoś zauważy padłe zwierzę, powinien niezwłocznie powiadomić nas, straż miejską, bądź lekarza weterynarii – mówi E. Ragiel.
Telefon do straży miejskiej: 75 75 251 62.

ptaki2.jpg
ptaki3.jpg
ptaki4.jpg

Komentarze (11)

ciągle to samo , każdej zimy powtarza się brak pomocy dla bezdomnych zwierząt , chyba obok pań dokarmiających bezdomne koty powinny być w tym
mieście jakieś organizacje pomagające w zimie bezdomym zwierzętom jak to
jest w niektórych krajach uni tzw. europejskiej......

to nie sa bezdomne tylko dzikie zwierzeta.powinni o nie zadbac te osoby co nieswiadomie je dokarmiaja.w nature lepiej nie ingerowac

problem w tym, ze teraz trzeba bedzie ustalic kto,co i dlaczego nie zajmuje sie tymi ptakami bo sa dzikie i zaraz je i tak dopadnie ptasia grypa i zanim powstanie komisja i zbierze sie do ustalenia przyczyn smierci ptakow i znalezienia winnego to bedzie juz wiosna i problem sie sam rozwiaze, wiec tak naprawde problemu nie ma. Przypominam tylko, ze POLSKA jest krajem przodujacym w UNI*-europejskiej w kwesti durnoty, absurdu, popierdo.....przepisow i w robieniu wszystkiego, zeby nic nie robic!! POZDRAWIAM

To jeszcze nie zbudowali szałasy z gałęzi ?
Na pochody 3 kroli są fundusze .

nauczyliście dzikie ptaki dokarmiania, to teraz jest jak jest

Trzeba było nie karmić. łabędzie tak jak inne ptaki w poszukiwaniu pokarmu odleciałyby na zimę tam gdzie cieplej, a tak Czytelniczko macie problem na własne życzenie Człowiek to największy szkodnik.

Boćki odlatują ... a wraca coraz mniej. Bo na południowym wschodzie Europy (na styku z Azją) dla sportu je zabijają. Dla łabędzi też chcesz takiego losu.

Tak samo jest z ludźmi ,też dokarmiamy a oni nie chcą pracować ,myć sie,takie :niebieskie ptaki" .

ja dokarmiam cały czas, ostatnio zawiozłam słomę, siano od znajomej gospodyni z Łomnicy. Karmię to stadko płatkami owsianymi, chlebem, pszenicą, ale byłoby super, jakby chociaż raz w tygodniu każdy tam przyszedł z kilogramem ziaren - wtedy ptakom byłoby dostatnio.

Dla przypomnienia ,kto posiada płaszcze koce ,niepotrzebne zalegające szafy, wersalki to proszę zawieść do schroniska psów przy Spółdzielczej .
Jest zima ,już nie mam co oddać ani nie mogę wziąć psiaka .

widziałam gołębia ze złamanym skrzydłem co z nim zrobić i gdzie zadzwonić