To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jest rondo i... spore zamieszanie

Jest rondo i... spore zamieszanie

Od kilku dni na skrzyżowaniu ulic Różyckiego i Ogińskiego w Jeleniej Górze wprowadzono ruch okrężny. Miało to ułatwić użytkownikom życie. Na razie jest sporo kłopotów.

O utworzeniu w tym miejscu ronda mówiono już przed wakacjami. Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze Norbert Łukaniuk przekonywał, że to rozwiązanie upłynni ruch na Zabobrzu. Jadący bowiem od strony ulicy Złotniczej w godzinach szczytu muszą stać w długich korkach.

– Jest spore zamieszanie – mówi pan Jan, który zadzwonił do naszej redakcji. To m.in. dlatego, że przez weekend nie działała sygnalizacja świetlna na przejściach dla pieszych. Piesi mieli problem z przedostaniem się na drugą stronę ulicy, gdyż co chwilę z którejś ze stron nadjeżdżały auta. – Nie wszyscy kierowcy wyjeżdżający z ronda zatrzymywali się, by przepuścić ludzi – mówi pan Jan. – Jest weekend, czyli mniejszy ruch, a ciężko przejść. Nie chcę myśleć, co będzie się działo od poniedziałku.
Czy nowe rozwiązanie się sprawdzi? Będzie można to ocenić po kilku tygodniach. Po pierwsze, jadący tamtędy muszą przyzwyczaić się do nowych rozwiązań. Po drugie – gdy rozpocznie się rok szkolny to ruch w tym miejscu będzie większy.
 

Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki

Komentarze (58)

rondo faktycznie jak malowane dla tzw. niejakiego Pana Jana Niezbędnego do napisania artykułu; Super-AS z Kółkiem Rolniczym potrzebowali dwóch godzin do jego budowy, to chyba nowy rekord w tej dyscyplinie

Z tym znakiem, zakaz zawracania na rondzie to są jakieś kpiny i bezsensowne to jest. Równie dobrze jak chcę to na rondzie mogę sobie zrobić kółeczko, tego znaki nie zabraniają.

Tak, tylko że to aktualnie zgodnie z prawem nie jest rondo. Właściwie nie wiadomo co to jest, bo znaki poziome sugerują coś innego, niż pionowe. To jest po prostu źle oznakowane rondo.

Co stało na przeszkodzie, żeby tam postawić znaki nakazu informujące, że jest to rondo? Obecnie takich znaków nie ma. Na każdym wlocie stoi ustąp pierwszeństwa i po wjeździe na skrzyżowanie nie mamy żadnej informacji, że mamy pierwszeństwo przed tymi nadjeżdżającymi z wlotów. Jest tylko oznakowanie poziome, które w zimie nie musi być widoczne. A wtedy wiele osób może się stosować do zasad pierwszeństwa z prawej strony i tak każdy każdemu będzie ustępował. Albo polikwidować trójkąty na wlotach, albo dołożyć do nich znak informujący o ruchu okrężnym. Bez tego jest to bubel, który usprawnia ruch tylko dlatego, że kierowcy na zasadzie domysłu sami stosują tam zasady z typowego ronda, prawidłowo oznakowanego.

Poza tym jestem ciekaw, kto pierwszy zgarnie te znaki ustawione na środku i wbite w asfalt. Jakiś większy samochód, ścinający to "rondo" na wprost, może nie zauważyć zwłaszcza znaków ustawionych bokiem do jego kierunku jazdy i po prostu je rozwali. I tu ponownie jak wyżej, może to się stać zwłaszcza zimą, gdy nie będzie widoczne oznakowanie poziome, a pionowe nijak nie informuje o ruchu okrężnym.

Kolejny absurd to zakaz zawracania. Przecież na tym skrzyżowaniu nie da się formalnie zawrócić, bo jedziemy cały czas swoim pasem ruchu i opuszczamy go w dowolnie wybranym momencie, czyli np. po zrobieniu 10 kółek, gdy już nam się znudzi. Nie jest to zawracanie, bo nie zmieniamy pasa, ani kierunku ruchu, tylko po prostu opuszczamy skrzyżowanie. Już egzaminatorzy WORD robią ten błąd, że mówią kursantowi na Sobieskiego "zawróć na rondzie". Na rondzie się nie zawraca, tylko opuszcza je trzecim wyjazdem. Łukaniuk dobrze kombinuje, ale przydałoby się jeszcze więcej logiki w stosowanych rozwiązaniach, bo jak na razie wszystkie są robione na raty i poprawiane po zgłoszeniach mądrzejszych kierowców.

Oczywiście w ostatnim akapicie miałem na myśli opuszczanie typowego ronda czwartym wyjazdem przy tak zwanym niepoprawnie "zawracaniu na rondzie", ale każdy chyba zrozumiał o co mi chodziło.

Norbert, zmień to na zwykle rondo - bez pasów do skręcania w prawo, bez dziwnego oznakowania na asfalcie - zwykłe, najzwyklejsze rondo, takie jak na Zgorzeleckiej. W tej chwili ci co skręcają w prawo, w zależności który to zjazd, albo muszą poczekać na tych zjeżdżających z "ronda" albo mają swój pas, który znika... Troszkę przedobrzyłeś:)

Bardzo dobrze powiedziane. Dodam jeszcze, że problem mają ci, którzy skręcają na ryneczek :)

A gdzie to mamy ruch okrężny na styku ulic Karłowicza i Ogińskiego? A gdzie się te ulice spotykają?

Różycki miał pseudonim bojowy "Karłowicz" - nie wiedziałeś?!

Rzeczywiście :) Znowu wtopili, aż nawet nie zauważyłem. Karłowicza z Ogińskiego spotykają się przy Jubilacie, ale wiadomo, że nie o to skrzyżowanie chodzi.

Zmiany wprowadzane przez Pana Łukaniuka są zasadne, może nie są idealnie przygotowane, ale są na bieżąco korygowane. Korekty wymaga moim skromnym zdaniem wyjazd z ul. Sobieskiego w Wyszyńskiego i przywrócenie poprzedniej organizacji - prawy pas do jazdy tylko w prawo, środkowy do jazdy w lewo i na wprost. Ale jednej rzeczy Panu Łukaniukowi nie wybaczę i nie zapomnę. Nie wstrzymał na etapie projektu chorej pseudo obwodnicy Maciejowej. Realizowany bubel należało choćby w części najpierw poprawić. Minimum: rezygnacja z chorego pierwszego ronda i włączenie Wrocławskiej do węzła Grabarów, korekta przebiegu mostu na Radomierce.

Oczywiście, że ta obwodnica to bubel, ale Szef MZDiM, Pan Łukaniuk nie decyduje o drogach krajowych, a o miejskich.

Zresztą miasta finansują drogi miejskie, a krajowe skarb państwa.

Ba, nawet gdy drogi krajowe są w opłakanym stanie, a znajdują się na terenie miast, miasto nie może ich "ruszyć", bo o ewentualnym remoncie decydują tam "na górze".

Wiem to od ówczesnego burmistrza Zgorzelca, który przed laty był gościem rodzinnego pensjonatu.

Chyba sobie żartujesz. Dowiedz się może najpierw kto płaci za budowę naszej obwodnicy. Przepraszam, miało być naszego bubla. Miasto, a nie GDDKiA. Przetarg na budowę też rozpisało miasto.

Mylisz się. Miasto wiele lat temu przejęło na siebie utrzymanie wszystkich dróg w mieście: krajowych ďķ3 i dk30 oraz wojewódzkich. Efekt: dostaje subwencje na utrzymanie tych dróg, zimą kosztem jakości odśnieżania (właśnie dlatego po przekroczeniu granic administracyjnych miasta z dobrze odśnieżonej czarnej drogi wjeżdża się np. w koleiny) jest w stanie nawet zaoszczędzić parę złotych. GDDKiA nigdy nie wybudowałaby takiego bubla. Interesuje mnie czy wyraziła zgodę na to g..

Moja replika oczywiście dotyczyła odpowiedzi 'Nie do końca'

O, nie da sie tak. Puszukajcie na YT Swindon Magic Roundabout

O, nie da sie tak. Puszukajcie na YT Swindon Magic Roundabout

Przede wszystkim pomysł z "rondem", jak najbardziej trafiony, jest kilka ale... Brak znaku pionowego informującego o ruchu okrężnym - zwłaszcza zimą znaki poziome są niewidoczne, jak wyżej Anonimolixolixo napisał.

Sygnalizacja świetlna jest tutaj zbyteczna.

Jestem za opcją przesunięcia przejść dla pieszych nieco w głąb ulic i ustawienie sygnalizacji "na żądanie" po naciśnięciu przycisku, w przeciwnym razie na tym "rondzie" zrobi się galimatias.

A ja mam pytanie do znawców. Jadąc Ogińskiego od przychodni Zabobrze i skręcając w prawo w stronę miasta mam znak ustąp pierwszeństwa i takie oznakowanie poziome. Ale samochód na będący już na "skrzyżowaniu o ruchu okrężnym" musi do zjazdu w tą samą stronę przeciąć pas ruchu, na którym ja się zaraz znajdę. Kto ma pierwszeństwo - samochód zmieniający pas czy ze znakiem ustąp pierwszeństwa, ale pozostający na swoim pasie?

Większy ma pierwszeństwo.

[quote=lokals]Większy ma pierwszeństwo.[/quote]I droższy :)
Ech tym jeleniogórzanom to tylko hulajnogi dać do jazdy :)

No i właśnie o tym m.in. pisałem. Oznakowanie to bubel. Obydwa samochody tam zmieniają pas tak naprawdę. Jeden pas jest wokół ronda, a drugi ten do skrętu w prawo, ale kończy się poziomym oznakowaniem ustąp pierwszeństwa. Ten jadący wokół ronda nie wie, kto ma pierwszeństwo, bo nie ma znaku informującego o ruchu okrężnym, są tylko trójkąty na wlotach. Czyli powinien ustąpić temu, którego ma z prawej strony, zwłaszcza że sam zmienia pas w tym momencie. Ale ten z prawej strony nie ma prawa spodziewać się, że ktokolwiek mu ustąpi pierwszeństwa, skoro sam widzi trójkąt i namalowane pasy linii zatrzymania. To jest chore. Nie wiem jak bym to rozstrzygnął, gdybym był policjantem na miejscu kolizji. Skierowałbym to do sądu i niech "mądrzy" zgadują, co twórca miał na myśli.

Cały problem rozwiązałoby wywalenie stamtąd sygnalizacji świetlnej, strzałek kierunkowych na samym rondzie i nad jezdnią przy sygnalizatorach oraz dostawienie znaku o ruchu okrężnym. Wtedy można nawet wywalić te zbędne znaki ze środka, które informują o konieczności objeżdżania ich z prawej strony. Przy pasach do prawoskrętu zostawić same trójkąty, żeby zjeżdżający z ronda mieli pierwszeństwo. I po temacie, zero wątpliwości i zrozumiałe zamiary twórcy tego potworka.

Szkłem ^ópy nie podetrzesz.

od strony szpitala nie można pojechać prosto do przychodni na Ogińskiego
mamy starszych ludzi mdlejących w poczekalni, czasem musimy wezwać karetkę, tak jak na zdjęciu nr 12 czyli teraz będzie jechała przez miasto...
troszkę dziwne, na starym skrzyżowaniu na światłach nie było tego problemu
dlaczego to nie mogło być zwykłe rondo, dwupasmowe?

Nie można, bo? Zakaz stoi?

znaki poziome

Między pasem do prawoskrętu, a głównym pasem dookoła ronda jest linia przerywana. Można więc zmienić pas i pojechać prosto, zwłaszcza, że nad sygnalizatorami świetlnymi wciąż są strzałki kierunkowe do jazdy na wprost. Strzałki poziome wskazują na możliwość jazdy prosto lub w lewo, czyli na kręcenie kółek wokół ronda lub zjazd dowolnym wyjazdem (swoją drogą, żeby to miało sens, to powinno być prosto lub w prawo, bo pasa wokół ronda nie da się opuścić skręcając w lewo - w lewo jest wyspa na środku ronda).

Dzięki za wyjaśnienia.
Dlaczego wszyscy powtarzają, ze to nie jest rondo?
W życiu nie miałem wypadku ale tyle opinii na temat tej zmiany, że po prostu się pogubiłem.

Potocznie może to i jest rondo. Zgodnie z prawem nie jest, bo nie jest oznakowane znakiem C-12 (niebieski znak nakazu i 3 strzałki zakręcone w kółko). Prawdziwym i poprawnie oznakowanym skrzyżowaniem o ruchu okrężnym jest to na Sobieskiego/Zgorzeleckiej. A to nowo powstałe to jakaś wydmuszka, która stwarza same problemy z pierwszeństwem przejazdu i interpretacją oznakowania. Zresztą sam jesteś najlepszym przykładem - nie jest to prosto i klarownie oznakowane. A ja na dodatek widzę sprzeczności w oznakowaniu, o których pisałem wyżej. Na tym skrzyżowaniu nikt nie ma pierwszeństwa i każdy ma ustępować każdemu. Zasadę pierwszeństwa z prawej strony wykluczają poustawiane trójkąty. Wszystko wzajemnie sobie przeczy.

Problemy pojawiają się głównie, gdy jadący tą samą ulicą z przeciwnych stron chcą skręcić w tę samą drogę poprzeczną. Przykładowo jeden kierowca jedzie Różyckiego od Jana Pawła, a drugi Różyckiego od Drzymały. Obaj chcą jechać w Ogińskiego, kierunek szpital. Spotykają się na połączeniu prawoskrętu z drogą zjazdową z ronda. Ten od strony Drzymały ma znak ustąp pierwszeństwa, a ten od Jana Pawła, gdy już wjedzie na rondo i chce z niego zjechać, ma pojazd po swojej prawej stronie i żadnej informacji, kto ma pierwszeństwo. Nie może się domyślać, że ten od Drzymały ma trójkąt. On tego trójkąta nie widzi. Widzi tylko znaki dla swojego kierunku jazdy, a te nie informują, że samochody na rondzie mają pierwszeństwo. Zgodnie z prawem obaj powinni stać i przepuścić się na zasadzie kto będzie bardziej uprzejmy. Mniej więcej tak, jak na skrzyżowaniu równorzędnym, na które naraz wjadą samochody z czterech stron jednocześnie.

I tu się mylisz, jakbyś dokładnie przyjrzał się temu skrzyżowaniu, to byś zobaczył że na szpital idą z początku dwa pasy, z których prawy przy Biedronce łączy się z lewym. Więc jadąc na szpital zjeżdżasz ze skrzyżowania całkowicie bezkolizyjnie.

Nie opowiadaj bajek. Nie ma tam żadnych dwóch pasów.

Zmienię nick za każdym razem i teraz mnie przedrzeźniaj, pajacu. Na siłę próbujesz ośmieszać pod tym samym nickiem, bo masz jakiś ból d..., że w innych wpisach wyśmiewam twój KOD i prezydenta. Teraz będziesz miał dużo trudniej. Każdy wpis będzie pod innym nickiem, dla mnie to żaden wysiłek.

Rzeczywiście, nie zauważyłem, że na wylocie w stronę szpitala są dwa pasy. Można więc odwrócić sytuację i rozpatrzyć wylot w stronę garbatego mostku. Tam już bezkolizyjnie nie jest i problem z pierwszeństwem, o którym pisałem ma jak najbardziej miejsce. Nie oglądałem wszystkich wylotów z tego skrzyżowania, ale zdaje się, że dwa pasy na wylocie ma tylko ten w stronę szpitala. Pozostałe 3 generują problem z pierwszeństwem.

A zobaczysz cieciu ile wpisów na twoich kodowskich idoli pojawi się za rok przed wyborami. Osiągasz efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego. Mogłem sobie pisać spokojnie jako Anonimolixolixo, ale wolałeś mnie przedrzeźniać. No to teraz zobaczysz co to znaczy. Nie opanujesz takiej ilości wpisów pod różnymi nickami. A wszystkie będą prawdziwe, żaden zmyślony. Mam całą masę argumentów, co zostało w tym mieście spartolone. Zawiła i cała jego klika ma odejść raz na zawsze, bo to najgorszy prezydent w historii.

Widzę, że znalazło się wielu obrońców, ale bez łaski! Nie potrzebuję waszego wsparcia, waszych słów otuchy, waszego włażenia mi w tyłek! Nie musicie pisać, że jesteście mną. Mam lekkie rozdwojenie jaźni, ale Arno i Anonimousse pomagają mi jak mi ciężko. Przytulają i wycierają łezki. Precz wrogowie Polski! Precz!

..za moich czasów kiedy przyjechałem na Ziemie Odzyskane,nie miałem dobrego dojazdu do swojego domku.Wysłałem więc moją sp.Nieboszczkę Katarzynę do kogo trzeba a ta dała komu trzeba i droge zrobili.To były piękne czasy a teraz ronda budują..

Dała d... komu trzeba? No to faktycznie masz się czym chwalić.

no właśnie kto komu ma ustąpić - może niech pan dyrektor ustapi

proponuje wiec na tym rondzie i wytłumaczenie o co chodzi może kodziarze i pisory i inne politykiery pomogą w naprawie bałaganu na tym skrzyżowaniu - testować to mogli na polu gdzieś hehe

Przy takim natężeniu ruchu pojazdów i pieszych, rondo wielkości guzika do rozporka nie jest dobrym pomysłem. Wyspa powinna mieć promień ze 40m a piesi powinni mieć ruch bezkolizyjny z pojazdami. To co urządzono to parodia idei ronda. Już słyszę komentarze: Że co? Że się tam nie zmieści? To jak się nie mieści, to nie robi się ronda wokół klapy od kanalizacji. Jedzie do krajów południowych (Italia, Hiszpania) i tam się podgląda rozwiązania. Anglii nie mogę podać za wzór, gdyż jesteśmy o lata świetlne za nimi w temacie KULTURY JAZDY (wygoogluj hasło, warto poczytać). Najlepszym dowodem jest, że najtragiczniejszy od 25 lat wypadek na Wyspach (8 ofiar śmiertelnych) spowodował Polak.

Akurat w Anglii, czy Irlandii są również ronda "wokół studzienki" i to całe mnóstwo. Są też ronda malowane na jezdni, bez żadnej wyspy. W innych krajach zresztą też. Piszę z doświadczenia, bo sam widziałem wielokrotnie. Nikt nie będzie wysadzał bloków na Zabobrzu, czy burzył zabytków na starówce, żeby wszędzie powciskać ronda o promieniu minimum 40 metrów. Bez przesady.

A co do ruchu bezkolizyjnego z pieszymi, to niby jak? Przejścia podziemne? Kładki? Od tego się już na całym świecie (może z wyjątkiem Chin) odchodzi, bo to nadkłada drogi pieszym i wcale nie jest dla nich dobre, a dodatkowo rozbija spójność miasta i tworzy jakieś granice nie do przejścia w formie tras szybkiego ruchu w samym centrum.

Poza tym nie podawaj Włoch, czy Hiszpanii jako wzorów bezpieczeństwa w ruchu. Chyba każdy kojarzy obrazki z np. Rzymu, gdzie ruch przypomina ten w Bombaju, czy innym Marakeszu. To kraje, gdzie ludzie jeżdżą chaotycznie i olewają reguły, a np. Portugalia, czy Grecja praktycznie przoduje w unii pod kątem liczby wypadków, nie licząc krajów wschodnich.

Mhm, akurat w Hiszpanii to na jednym osiedlu widziałam wymalowane na środku takie większe kółko w charakterze ronda - chyba szkolnego cyrkla do tego użyli albo kapelusza teściowej. :))) W razie czego służę fotką, bo wyglądało to rewelacyjnie. :D
Ale rondo było normalnie oznakowane jako rondo, i wszyscy wiedzieli, jak jechać. Nikomu pasów zjazdowych z ronda nie trzeba było malować...

..za moich czasow,gdy przyjechalem na Ziemie Odzyskane to nie bylo Zabobrza,a od wina nienieckiego to sp.Franek dostal
bzika i szwargotal po niemiecku,ale poszedl do Swietej Spowiedzi i mu to przeszlo,chyba go Diabel opetal

Jeśli diabła i piekło kojarzy się z kolorem czarnym, to dlaczego sutanna jest czarna? Ja tylko pytam.

Szaty liturgiczne, czy np. papieskie nie są czarne. I cała teoria bierze w łeb.

Teoria w łeb nie bierze. Znam ten biznes od zakrystii, a nie od ołtarza i świecących żyrandoli. Widziałem nawet sztuczki jak zrobić aby nogi cię same niosły do ołtarza, proste jak budowa cepa a lud to gładko łyka. Cuda, cuda, nad cudami! Trzeba było widzieć cuda w Oławie, lud mało pociągów nie rozdeptał, Lichenie i Jaśniegóry wymiękają. Handel obietnicami to jest najlepszy biznes!

Od zachrystii to się odczep. Źle mi się kojarzy. Ksiądz mnie brał od zachrystii.

Wpisz sobie w google dlaczego sutanna jest czarna i znajdziesz mnóstwo stron z wyjaśnieniem. W skrócie - odcięcie się od kolorowych przyjemności tego świata i poświęcenie.

Dzisiaj ok. 10-tej przeprowadzano na tym niby-rondzie eksperyment z włączonymi światłami i od razu zaczęły się korki, które początek swój miały na przejściach dla pieszych. Wniosek mój jest taki, że należałoby to skrzyżowanie oznakować jako rondo, gdyż obecnie wszystkie ulice dojazdowe są sobie wzajemnie podporządkowane i kierowcy są zdezorientowani, gdyż na każdej części dojazdowej mają znaki "ustąp pierwszeństwa przejazdu". Ponadto duże usprawnienie ruchu w tym miejscu dałoby przeniesienie przejścia dla pieszych bliżej sklepu RONDO, mniej więcej przy początku zatoki dla autobusów MZK. Bezsensowne, wg mnie, jest zakazywanie zawracania na tym skrzyżowaniu a także wielkość wyspy, która jest stanowczo za duża - pomniejszenie jej dałoby więcej miejsca do manewrowania dużymi pojazdami Przy okazji chciałbym decydentów zachęcić do przyjrzenia się sytuacji na skrzyżowaniu Różyckiego - JPII, gdzie korki tworzą się już o 5.30, kiedy włączone zostają światła. Światło żółte pulsujące mogłoby regulować tam ruchem przynajmniej do 6.30. Dodatkowo czas wyświetlania zielonego światłą z kierunku Zabobrze III do Różyckiego jest tak krótki, że pozwala na przejazd 4-ch, góra 5-ciu aut. A o przejściu dla pieszych w tym miejscu to można powiedzieć, że jest ono dla sprinterów - pozwala tam przejść zaledwie do wysepki.

Och!

Uspokój się kochanie!