To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Małe Granty – setki chętnych, 45 wybranych

fot.: DUM

Wybrano projekty pierwszej edycji Dolnośląskich Małych Grantów. Do konkursu zgłoszono aż 472 propozycje, z których komisja wybrała 45 najlepszych – dostana dofinansowanie w łącznej kwocie 250 tys. złotych. Gdy chcieć sfinansować wszystkie, potrzeba by 2 mln zł.

− Już po pierwszej edycji możemy stwierdzić, że istniała duże zapotrzebowanie na taki program jak Dolnośląskie Małe Granty – oceniał marszałek Cezary Przybylski. – Wiemy, że mieszkańcy Dolnego Śląska stawiają na działalność wspomagającą rozwój wspólnot i społeczności lokalnych, upowszechnianie kultury fizycznej oraz działania na rzecz dzieci i młodzieży – dodaje. - Dlatego podjęliśmy decyzję, że na kolejną edycja, która odbędzie się w pierwszej połowie 2018 samorząd województwa przeznaczy pół miliona złotych.

Dolnośląskie Małe Granty to pierwszy program kierowany bezpośrednio do mieszkańców województwa, głównie do niezarejestrowanych, nieformalnych grup. Ma na celu finansowe i merytoryczne wsparcie dla działań realizowanych samodzielnie przez mieszkańców Dolnego Śląska, które powinny odpowiadać na lokalne potrzeby i być realizowane we współpracy z lokalną społecznością.  Dolny Śląsk podzielono na pięć regionów i w każdym wybrano dziewięć projektów, które dostaną wsparcie. W regionie jeleniogórskim najwyżej oceniono:  

- Zdrowo i wesoło

- Mikołajkowa Liga Mistrzów 2017

- Bezpiecznie w Karkonoszach

- Sprawne i aktywne społeczeństwo w Karkonoszach

- Akademia Aktywności Seniorów i Niepełnosprawnych

- Turniej Piłki Siatkowej na siedząco

- Tradycje świąteczne łączą pokolenia

- Łączymy pokolenia

- Międzypokoleniowy kalejdoskop umiejętności

Wsparcie finansowe dla społecznych projektów cieszy, ale wnioskodawcy skarżą się, że olbrzymie zainteresowanie programem Małych Grantów przerosło możliwości organizatorów. Choć konkurs został rozstrzygnięty wnioskodawcy, którzy zostali odrzuceni nie wiedzą nic o swoich projektach – czy zostały wykreślone ze względów merytorycznych, formalnych, czy innych. Uważają, że elementarny szacunek dla grup mieszkańców, które zorganizowały się i zaproponowały środowiskowe projekty nakazywałby poinformować je o ich wynikach jeszcze przed oficjalnym rozstrzygnięciem. Pozostaje mieć nadzieje, że w kolejnych edycjach takich błędów nie będzie.    

Komentarze (1)

Wybrali projektyz samych duzych miast a wioski poszły w odstawkę