To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Mieszka w namiocie na miejskim skwerku

Mieszka w namiocie na miejskim skwerku

54-letni mężczyzna od czerwca mieszka w namiocie przy ul Zaułek w Jeleniej Górze. - Nie boję się mrozów, jestem zdrów jak ryba – zapewnia. Część mieszkańców narzeka na sąsiada...

„Pan ten pije na umór cały czas, dodatkowo swoje legowisko rozstawił koło placu zabaw dla dzieci gdzie cały czas załatwia swoje potrzeby fizjologiczne. Dzieci na plac zabaw nie można wysłać, bo jest strach że coś zrobi. Nie raz odgrażał się okolicznym mieszkańcom że siedział w więzieniu za morderstwo i za to samo może wrócić jak ktoś się będzie go czepiał. Miasto ani służby porządkowe nic z tym nie robią a obraz jest katastrofalny. Czy nie można wszcząć jakiejś interwencji?” - czytamy w liście jednego z sąsiadów pana Ryszarda, mieszkańca namiotu. Mężczyzna został eksmitowany wraz z bratem z mieszkania, za które nie płacili. Pan Ryszard odmawia skorzystania ze schroniska dla bezdomnych. Żyje ze zbierania puszek. Ma w okolicy wielu znajomych, u których czasem przesiaduje, ogrzewa się.

- Ja przeżyłem dwa lata wojska w jednostce w Suwałkach tam spaliśmy w barakach, gdzie na dworze było minus czterdzieści – opowiada. Pan Ryszard utrzymuje, że styl życia, jaki prowadzi świetnie mu służy. - Jestem zdrów jak ryba – mówi i bije pięścią w klatę prezentując wigor i krzepę. Zapewnia, ze z sąsiadami żyje dobrze, a załatwia się tylko w ustronnych miejscach.

Pan Ryszard pozostaje pod opieką rozmaitych instytucji. Panie z MOPS i strażnicy miejscy regularnie tutaj zaglądają, dopytują, czy nie wolałby jednak pójść pod schroniskowy dach. - Pan ciągle odmawia, ale z obiadów i z zasiłku okresowego korzysta – mówi Wojciech Łabun, dyrektor jeleniogórskiego MOPS. - Zajeżdżamy do niego, kiedy idą mrozy, sprawdzamy czy żyje i nie potrzebuje pomocy – mówi Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. Urzędnicy przyznają, że pozostają bezradni wobec bezdomnego. Nie mogą go do niczego zmusić, choć regularnie napominają, aby nie gorszył mieszkańców i nie załatwiał się nieskrępowanie w widocznych miejscach.

DSC_1344.jpg
DSC_1321.jpg
DSC_1331.jpg

Komentarze (19)

Co to piknik misia jest??? przenieść dziada na camping na Sudeckiej i niech sobie tam wypoczywa....

Widać że co drugi Polak to prawdziwy EGOISTA!!!, prawdziwy burak i najgorszy diabeł który co niedzielę udaje w kościele katolika. Niedawno była wigilia i według tradycji każdy miał kolejny zastawiony pusty talerz na wigilijnym stole, którym co niektórzy powinni sobie tym talerzem trzepnąć sobie w swoją własną głowę bo chyba nie wiedzą do czego on służy, zamiast biednego zaprosić na wigilię. Prawdziwych katolików jest garstka a reszta rzuca tylko jadem, jak tutaj, na tego biednego pana.

To zaproś go na swoje podwórko, cwaniaczku.

Dlaczego przy pustym talerzu w twoim domu nikt nie siedział? I nie mów, że nie jesteś katolikiem, bo jeżeli nie, to myślę że sobie tego biednego pana dokwaterujesz i będziesz go żywił. Donosił mu wódę, smaczne jedzonko, przenosił na łóżeczko i przykrywał kołderką.

W Bolesławcu rodzina zaprosiła bezdomną kobietę, która nadużywa alkoholu. Kobieta najadła się i zrobiła awanturę. Interweniowała Policja. Mogę zaprosić osobę czystą i trzeźwą. W ogrzewalnia można się wykąpać i ubrać w czyste ciuchy, ale trzeba być trzeźwym. Facet sam wybiera co mu pasuje.

Pancia mam nadzieje że temu śmierdzielowi będziesz codziennie zamawiać jedzenie z Sheratona albo z Gołębiewskiego albo po katolicku z MC Donaldsa

Wszyscy bezradni a ziemia niczyja ? Czyli każdy może rozbić się namiotem gdzie chce i oddawać swoje potrzeby fizjologiczne bez żadnych konsekwencji? Paranoja

A co proponujesz?
A może tak zaaresztować - (tylko za co) i siłą osadzić w Areszcie (tylko za co?) na koszt podatnika za ok. 4 tysi/mies?

Hej! Włodarze miejscy później koniecznie powieście tam tablicę pamiątkową "Tu mieszkał i żył człowiek mocarny, nad wyraz zdrowy o niespotykanej mrozoodporności"

Co Wy wszyscy ku...a możecie wiedzieć o bezdomności...

"mówi Artu Wilimek"? Chyba Artu Ditu!

Nie wiem co mam napisać ale niech żyje jak kto chce jego życie mnie to nie interesuje

,, moj sasiad ma piekielna babe i rowniez szuka spokoju.Chyba mu rowniez przyjdzie mieszkac w namiocie lub na dzialce.Doberego zdrowia i powodzenia dla Pana w namiocie

Babie powinien założyć niebieską kartę.

Nie może się załatwiać w widocznych miejscach, ale jak pójdzie mi za dom i kupę pod murem zrobi, to jest ok? I tak 30 razy w miesiącu? Przecież to jest zagrożenie epidemiologiczne, siedlisko bakterii. Typowe zamiatanie problemu pod dywan. Niech sra, ale tak, żeby nie było widać. Proponuję, żeby chodził do ratusza i sadził kupę w jakimś korytarzu na piętrze, gdy akurat nie będzie w pobliżu pracowników. Tak, żeby nikt nie widział, bo zgodnie z rozumowaniem urzędników wtedy problemu nie ma. Pani sprzątająca chętnie posprząta. Może też załatwić się w budynku przy Armii Krajowej 5 albo Armii Krajowej 19. Policja i SM też na pewno nie będą mu miały tego za złe, jeśli zrobi tak, żeby ktoś z dyżurki nie widział.

Do pracy niech się weźmie,a nie robi tylko
kupy

Ja pozbierały ma te kupy do worka i przyniósłby do ratusza, a następną paczkę do straży miejskiej z podpisem nadawcy.

Szanowni Jeleniogórzanie,
na tym prostym przykładzie możecie się bezpośrednio przekonać o kwalifikacjach osób zasiadających we władzach miasta począwszy od prezydenta Zawiły. Kiedyś taką prostą sprawę w pięć minut załatwiłby stróż. Włodarze Jeleniej Góry w swoim mniemaniu przeznaczeni są do wyższych spraw - ale nie łudźmy się, jeśli w tak prostej sprawie są bezradni, to i wyższe sprawy też położą.

alkoholik nie rób i brudas i tyle mam do powiedzenia , mieszka koło mnie na działce i ciagle chleje , zaczepia non stop moja córkę skrówkal j***