To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Inwestor wycofuje się z planu budowy kolei gondolowej

Inwestor wycofuje się z planu budowy kolei gondolowej

- W ciągu paru lat wydałem 70 tysięcy złotych na tak zwane badania naukowe. Po co?! - mówi Ryszard Warecki, który rezygnuje z budowy kolei gondolowej na Kopę w Karpaczu. Ma dość protestów ekologów. Zamiast gondoli będzie 4-osobowa kanapa.

Ośmioosobowa kolej gondolowa miała zastąpić starodawną kolej krzesełkową jednomiejscową, która budzi śmiech turystów. Przepustowość miała się zwiększyć z około 600 do 1400 osób na godzinę. Sztuczne naśnieżanie miało zostać rozbudowane, stok oświetlony, a częścią górnej stacji kolejki miała być efektowna restauracja.

Spółka Miejska Kolej Linowa, należąca w większości do Ryszarda Wareckiego, przygotowała raport oddziaływania planowanej inwestycji na środowisko. Karkonoski Park Narodowy oceniał go z zastrzeżeniami w sprawie wielkości górnej stacji.

- Uwagi do raportu zgłaszaliśmy trzy razy. Podobne stanowisko do naszego zajmowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska – mówi Krzysztof Okrasiński z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. - Nie doczekaliśmy się merytorycznej odpowiedzi.

Bo ptaki uciekną

Zdaniem przedstawiciela Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, w raporcie nie ma oceny oddziaływania zarówno istniejących wyciągów, jak i projektowanego. Skoro tego brakuje, nie można nie zwracać uwagi na zagrożenia, jakie może nieść ze sobą zwiększenie przepustowości, rozbudowa naśnieżania, która ingeruje w naturalne stosunki wodne, jak również instalacja oświetlenia. Według ekologów szkodliwe dla wielu chronionych gatunków, między innymi ptaków, może być także prowadzenie budowy w niektórych miejscach. Dlatego prace budowlane powinny być prowadzone od listopada do stycznia. Według inwestora nie ma to sensu, gdyż zimą się przecież nie buduje.

- Proszę zwrócić uwagę na to, że rejon Kopy to jeden z dwudziestu trzech terenów, które pod względem przyrodniczych należą do najcenniejszych w Polsce. To parki narodowe – podkreśla Krzysztof Okrasiński. - Oprócz tego, Kopa jest w obszarze chronionym Natura 2000.

Pisanie podręczników

- Mam dość! - mówi Ryszard Warecki. - Od kilku lat płacę za badania, pisanie jakichś podręczników, ich przepisywanie... Wydałem na to 70 tysięcy! Koniec!

Zamiast topić pieniądze w plany, które mogą nigdy nie zostać zrealizowane, woli od nich odstąpić. Zamiast gondoli zamierza wybudować czteroosobowy wyciąg krzesełkowy, czyli kanapę. Uważa, że badania, które wykonane z myślą o gondoli, można wykorzystać w staraniach o zgodę na budowę kanapy.

Całość w „Nowinach Jeleniogórskich” nr 9/10.

Komentarze (22)

niech pan sobie spokój da z jakim kolwiek inwestycjami,niech pan zainteresuje sie inwestowaniem po drugiej stronie Karkonoszy tam ma pan szanse na to żeby chociaż zarobić,a tu niech to wszystko ginie śmiercią naturalną
pozdrawiam

Ptaki i tak uciekną, kiedy zobaczą "porypanych" ekologów, snujących się bezwiednie po lesie

Przerażające. Ekolodzy to już nie obrońcy środowiska, a prawdopodobnie zapatrzeni na siebie faszyści. Kompromisy dla nich nie istnieją.

To co staje sie dzielem ekologow to istna paranoja. Turystyka kwitnie w Czechach, tam plysnie pieniadz, a u nas jest skansen i bida. Pamietacie Rokitnice, Janskie Laznie, Usti nad Laba czy nawet Harrachov 15 lat temu? Pojedzcie tam dzis...

cYg, kompromisy? Jeśli z kilku gatunków wymierających jeden wyginie to dla Ciebie będzie kompromis?

Dla ludzi, dla których są najważniejsze pieniądze i ich własna wygoda, to rzeczywiście ekolodzy to faszyści. W końcu kogo to obchodzi, że wyginie kolejny gatunek zwierząt? Najważniejsze, że będzie można wtłoczyć jak najwięcej osób na raz. I pewnie jeszcze śmiecić i palić bez przeszkód. To w ramach tzw. wolności.

Ech, a ja pamiętam czasy, kiedy jeszcze Karkonosze były piękne i naprawdę naturalne. I ludzie jacyś tacy mądrzejsi. Z większą wyobraźnią patrzący w przyszłość a mniej na swoje tzw. wygody (które dla wielu innych ludzi są utrapieniem).

niech pan zainwestuje w jakąś kopalnię w Rudawskim Parku Krajobrazowym. Wójt Gminy Mysłakowice pomoże, a ekolodzy nie będą stawiać sprzeciwu. Niech pan tylko dostarczy - opracowaną na pańskie zlecenie -naukową ekspertyzę, że nie ma przeciwskazań. Są wolne pola do odkrywkowego wydobycia ołowiu, miedzi, złota i uranu. Polecam - warto.

Pan "ekolog" Krzysio Okrasiński już jako chłopczyk marzył, by zostać wojownikiem... i w końcu go przyjęli - do Greenpeace - http://www.greenpeace.org/poland/dolacz-do-nas/aktywisci/krzysiek-okrasi... - Teraz, jako duży chłopczyk - aktywista jest "wojownikiem tęczy" i walczy: protestuje, blokuje, przykuwa się do drzew... na wojnie taki koleś atakowałby czołgi butelkami z benzyną i byłby bohaterem, ale ma pecha - nie ma wojen w okolicy, więc walczy z inwestorami, z gospodarką, z cywilizacją. Tacy klienci jak on zawsze istnieli, problem jest tylko w tym, że poronione polskie prawo pozwala bezkarnie byle grupce oszołomów blokować dowolną inwestycję. Gdyby sądy skazywały takich klientów i organizacje "ekologiczne" na odszkodowania dla inwestorów i gmin za opóźnienia w realizacji inwestycji i utracone przychody - to wszystkie te chłopczyki w krótkich majteczkach w jednej chwili wróciłyby tam, gdzie ich miejsce - do piaskownicy.

to brawo ,nie będziemy wcale korzystać z dobrodziejstw gór i natury ,po co ,żeby czasem ptaszkom nie zaszkodzić ,to może od razu pobudujmy ziemnianki i zrezygnujmy z życia cywilizowanego ,,,samo życie jest szkodliwe przecież ,pytanie czy na ziemi jest w ogóle miejsce dla ludzi????czy my mamy wginąc jak mamuty w imie czego??czy pan wie??

35 tyś w łape ekologą i tematu nie ma a tu 70 fru z kieszeni poleciało a ekolodzy to wiedzą ze tylko ryby nie biorą

A może obciążymy kosztami utrzymania oświaty, zdrowia i komunalki w gminach tych wszystkich cwaniaczków co to o każdy kwiatek i mech gotowi boje toczyć. Jak nie dojdziemy po rozum do głowy i szybko nie zmienimy chorego prawa to biada nam. EKOTERRORYZM ZNISZCZY WSZYSTKO. Pozdro. Miłośnik gór i umiaru nade wszystko.

Pieprzyć EKOLOGÓW!!!!

Ekoterrorym to opłacalny interes. Ciekawe ile Czesi i Słowacy zapłacili tym zdrajcom za uwalenie kolejnej inwestycji w Polsce??

Proponowałbym komentującym pogłębić wiedzę i nabrać nieco dystansu wobec radosnej twórczości pismaków działających na zlecenia polityczne.

ciekawe co o ty myśli? Stefan Niesiołowski

Pseudoekologia górą :(. Towarzystwo Ochrony Ludzi jest bardzo potrzebne. Któremu zwierzęciu przeszkadza wygoda ludzi ! Bez przesady. Ekolodzy są potrzebni w miastach gdzie nie ma zielonej fali, przez co stoi się w korkach i niepotrzebnie spala benzynę. Dlaczego ekolodzy nie szukają wspólnego języka z normalnymi ludźmi?????/

Niewykorzystany potencjał jaki posiada nasza kotlina był,jest i będzie.Odnoszę wrażenie że komuś bardzo na tym zależy aby pozostało tak jak jest a jest nijak a nawet byle jak.Ekologów zagonić do orania i sadzenia kartofli to może wyniknie z tego jakieś DOBRO.Dopóki stonka nie zaatakuje ale zapewne poradzą sobie z problemem.Rozmnożyć zające,korniki,pokrzywy i cofnąć się do XVIwieku i stworzymy największy w Europie skansen.Gratulacje za cofnięcie w rozwoju!sic

Nie rozumiem, co wspólnego z faktem niepodpisania przez burmistrza miasta-dzierżawcy aneksu do obowiązującej od 1993r umowy dzierżawy mają ekolodzy.Przypomnę wszystkim,że chodzi o pieniądze, pieniądze, które ma zapłacić inwestor-poddzierżawca, o ile zapadną takie decyzje,chodzi o kwotę ok. 3 mln.zł. Właścicielem gruntów o które toczy się spór /płacić - nie płacić / jest skarb państwa reprezentowany przez LP-Nadleśnictwo Szkl.Poręba.Stroną,która stara się o zmiany w obowiązującej do 2018r umowie dzierżawy jest miasto Szkl.Poręba.Dlaczego więc,skoro inwestor w wyniku zawartego w 2004r porozumienia otrzymał zgodę na budowę wyciągu pod nazwą "Szrenica III",miasto dopiero w 2009r rozpoczęło negocjacje w sprawie zmiany warunków obowiązującej umowy? "Naczynia powiązane" - dlaczego wcześniej nikt o tym nie pomyślał? Dzisiaj winni są WSZYSCY w tym organizacje ekologiczne,które akurat w tej konkretnej sprawie już dawno przedstawiły swoje stanowisko i na dzień dzisiejszy z tą awanturą nie mają nic wspólnego !!!!
Pozdrawiam

dlaczego nikt nie pisze,że przy okazji budowy gondoli inwestor chciał przemycić budowę hotelu na Kopie później zmienił na restaurację, i na to KPN nie chciał się zgodzić a nie na budowę wyciągu.

Bardzo dziekuję ekologom że dbaja o Polska przyrodę. Dlatego ja wybieram sie właśnie na narty na lodowiec Stubai. To nic, że straszę kozice i inne zwierzątka o których w naszych górach nikt nie słyszał. Tam sie cieszą z pieniędzy które u nich zostawię i pewnie nie słyszeli o ochronie przyrody i ekologii. Ta Austra to taki zaniedbany kraj. My to co innego. U nas jest czyste powietrze i tylko czyste powietrze. Ja mam tylko propozycję, zlikwidujmy jeszcze prąd i zerwijmy asfalt w okolicy Kapacza. Będzie bardzo naturalnie i zgodnie z naturą. Nazwa "Pracownia na rzecz wszystkich istot", sugeruje że na moją rzecz także. To dlaczego sznowni ekoterroryści na moją rzecz tylko utrudniaja mi życie?

A ja nie jestem ekologiem. Jestem egoistą tylko nie takim jak tu wspominani, którzy głównie myślą o tym żeby Sobie nabić kasy :>
Cieszę się, że nie zwiększy się przepustowość tego wyciągu bo...
...NIENAWIDZĘ TŁOKÓW NA STOKU !
Odbiera mi to całą przyjemność z jazdy ! Co roku SKREŚLAM z listy miejsca do których już nie zamierzam jeździć bo okazuje się, że już tam się taki gnój robi, że nie ma miejsca nawet pełnego, szybkiego skrętu wykonać !
Im mniej ludzi uda im się tam wcisnąć, im trudniej i MNIEJ wygodnie będzie się tam dostać - tym dla mnie lepiej ! Ścierać się będą i tolerować niewygody tylko ci, którym naprawdę zależy. Cała reszta pospólstwa niech spieprza do Czech czy gdziekolwiek indziej, byle mi tutaj nie przeszkadzali, nie odbierali radości ze swobodnej jazdy, nie tłoczyli się,itd.
:)
A Kopa jest stosunkowo MAŁA i tam już nie ma miejsca na 'więcej bydła na stoku'. Już na Szrenicy zrobiło się takie gówno, że się jeździć nie da, a kolejki po wprowadzeniu kanapy dalej takie same, tylko więcej bydła można wcisnąć na górę i szybciej zapchać trasy ! :/

Ciekawe jak zakończyła się sprawa z raportem „Oddziaływanie CHODNIKA na ptaki na drodze do Zakrętu Śmierci” w Szklarskiej Porębie. („NJ”, nr 22, 31 maja 2011) ?