To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zamieszkali na przystanku

Zamieszkali na przystanku

Przystanek koło dworca kolejowego to ich nocna baza. Tu rozkładają manele, tu ścielą sobie koce i śpiwory, tu za wiatą popalają i popijają alkoholowe trunki. - Będziemy tu do zimy. Potem do noclegowni – mówi Andrzej. Swoją kwaterę urządzają na przystanku po odjeździe ostatnich autobusów. Nikomu właściwie nie przeszkadzają.

Przystanek koło jeleniogórskiego dworca kolejowego upatrzyło sobie trzech bezdomnych. Dwóch z nich spędza tu noce regularnie, jeden wybiera raczej ławkę w pobliskim parku, a zachodzi, gdy pada deszcz i pod otwartym niebem jest niekomfortowo. Podjeżdżają z wózkami dziecięcymi, na których mają swój dobytek, znoszą szaro-bure toboły. Część swoich rzeczy ukrywają w dzień w krzakach. Na miasto wychodzą jedynie z tym, co potrzebne do zbierania puszek, transportu złomu. Andrzej jest z Jeleniej Góry, ale jak sam mówi, mieszkanie zostawił dzieciom i nie chce przeszkadzać. Nie ma żadnych dochodów. Kiedyś pracował w papierni, zakładzie, którego dawno już nie ma. Ale ze zbierania puszek ma na spokojne trwanie. Sięga do brezentowej torby i pokazuje jej zawartość – zgniecione opakowania po piwie warte będą co najmniej dychę. W ubiegłą niedzielę ze skupu wrócił z sumą 80 zł.

Ławeczka na przystanku jest długa i dość wąska, ale Andrzej potrafi się na niej wygodnie ułożyć. - Nigdy z niej nie spadłem – zapewnia.

Sławek jest starszy. Przyjechał z Pruszkowa. - Za noclegownię w lecie się płaci – tłumaczy swój przystankowy wybór, popijając piwo z puszki przy płocie za wiatą, popatrując na torowisko. Kilka lat temu miał rentę czasową, ale mu zabrali i został bez środków do życia. Roboty znaleźć nie mógł. Gdy pytam o rodzinę, macha znacząco ręką. - Ja zajmuję się innymi sprawami niż Andrzej. Dorabiam sobie dorywczo u ludzi. Mam na żarcie, ale nie mam gdzie spać – opowiada.

Jeleniogórska policja wie o przystankowych lokatorach. - Oni właściwie nic złego nie robią, są spokojni, zostawiają po sobie porządek. Trudno w tej sytuacji interweniować. Sytuację kontrolujemy – mówi podinsp. Edyta Bagrowska, rzeczniczka KMP w Jeleniej Górze.

2.JPG

Komentarze (39)

" Sięga do brezentowej torby"... Redaktorze, czy Pan nie wie, ze zanim się coś opublikuje to wypadałoby to przeczytać?

Zwrot jest ok. O co ci chodzi? Po co wymyslać takie pierdoły i szukać dziury w całym? Biedny czlowiek musisz być... Siedzi taki mlot za klawiaturką i jest panem swiata, żeby chociaz miał racje..

Dzban nie zna słowa brezent :D i stąd myśli że redaktor strzelił babola w słowie prezent :D

Menele na ławce przystanku autobusów miejskich pod dworcem kolejowym - piękna wizytówka stolicy Karkonoszy. Ciekawe, co na to Panowie Prezydencji naszego miasta, tak ochoczo lansujący turystykę?
A Panowie i Panie z Policji i ze Straży Miejskiej nie zauważają tego, że na tym przystanku cuchnie uryną i wszystkim innym niepodobnym do świeżego powietrza, jak ludzie tutaj piszą? Ale cóż, tego nie czuć, jeśli nie wysiądzie się ze służbowego pojazdu, którym przejeżdża się z daleka woląc niczego nie zauważać.

"Za noclegownię w lecie się płaci " czegoś nie rozumiem...

Ostatni autobus jest o 23:13. Jeśli są tam później to ok., ale gdzie załatwiają potrzeby fizjologiczne? Za toaletę dworcową płaci się 3 zł, a ile kosztuje noclegownia?

przychodzą pod wiatę grubo przed ostatnimi autobusami i trzeba stać z boku bo panowie idą w kimono. a potrzeby załatwiają częściowo za wiatą. cuchnie tam tak że nie da się wytrzymać

Gdzie jest policja? Powinni tam regularnie wpadać i pałować. Ludzie z dzieciakami nie mają gdzie na przystanku przysiąść bo panowie o wątpliwym zapachu sobie stworzyli dom. Weźcie się za to, bo jak tu turyści mają do tego miasta przyjechać...

Co robi straż miejska? Zajęta wlepianiem mandatów za nie sprzątnięte liście na prywatnych posesjach czy w zastępstwie przedszkolanek uczy przedszkolaki znaków drogowych?

Ale doj***les, przecież oni przychodzą po ostatnim autobusie czyli po 23- więc jakich ludzi z dziećmi??? Kto przychodzi na przystanek kiedy autobus ma za ładnych parę godzin??
Puknij się w glowe

A ławeczki czyściutkie i w ogóle nie jest brudno i nikt nie obsikał wiaty....Ty tak serio? Przecież oni się tam załatwiają i tak dalej. Nie ma znaczenia o której przychodzą, to nie jest miejsce na nocleg.

Niejeden raz widziałem jak jakieś panienki ze Skylabu próbowały sikać za przystankiem. Przy mnie im się nie udawało - specjalnie się gapiłem, żeby je speszyć. Wielka różnica czy to bezdomny, czy jakaś pijana k****nka. Tak samo rodzice wysrywający swoje małe dzieci gdzieś pod krzakiem.

W chyba każdym polskim mieście jest problem z kiblami w miejscach publicznych. Dodatkowo brak wychowania u mnóstwa ludzi robi swoje.

Inna sprawa, że te płatności za noclegownię w lecie to trochę dziwna sprawa. Raczej powiedzieli tak, bo piwka tam wypić nie można.

Nieprawda, że w każdym polskim mieście jest taki problem. Po prostu trzeba poszukać toalety w jakimś lokalu gastronomicznym i zapłacić za skorzystanie wg cennika, a ponadto są toalety dworcowe.

Wróciłam z Krynicy Morskiej. W centrum, jak i w okolicy plaży tuż przy wejściu są szalety oraz toalety na plaży tuż przy barach. W miastach to niestety problem powszechny, u nas niestety też, a tak być nie powinno. Nie o to przecież chodzi, by ludzie chodzili do restauracji, by tam załatwić swą potrzebę.

I ciebie moze to trafic i ciebie beda palowzc.:)

A jaki to czyn siedzieć a nawet leżeć na przystanku? Bo ja tego nie wiem?

Czy rano ławki są dezynfekowane?

Dobre pytanie! Na czym ma usiąść pasażer, który rano wysiada z pociągu nocnego oczekując na autobus MZK?

Na doopie...

Tak, są dezynfekowane - moczem...

Biedni ci ludzie, ale przystanek ewidentnie nie jest miejscem na nocleg.

Czy ktoś myje ławkę z brudu? Po opuszczeniu ławki, pasażer, który na niej usiądzie może ubrudzić sobie odzież.

Okolica dworca nie jest ciekawa. Pijący Alkohol ludzie od lat się tam szwendają i nikt nie reaguje - piękna wizytówka miasta :/

"Powinni tam regularnie wpadać i pałować." - są wakaty w Policji, jak uważasz, że "takich" trzeba pałować - to wstąp i wykaż się w tym "pałowaniu"!
A jako (zapewne) prawdziwy katolik, będziesz miał okazję wyspowiadać się z tego co napisałeś i uzyskać odpuszczenie ...

Pomyliłeś się - prawdziwy kodowiec! Lepiej ci?

Dworzec ewidentnie jest wizytówką odstraszającą turystów. Kto chce się przekonać to proszę w sobotę lub niedzielę po godz 4 rano iść na dworzec na pendolino do Warszawy.

Na przystanku mieszkają bezdomni, a obok dworca grupy podpitej, agresywnej młodzieży z dworcowej dyskoteki.
Potłuczone butelki, śmieci wywalone ze śmietników i trzeba szybko, boczkiem z walizką by na ryj nie wyhaczyć.

Co za debil dał zezwolenie na dyskotekę na dworcu w stolicy Karkonoszy?

Ten teren powinien być monitorowany/ patrolowany przez Straż Miejską i/ lub policję. W różnych porach dnia kręcą się tu pijacy, co sprawia, że okolica do bezpiecznych nie należy. Masz 100% racji. Idąc na Pendolino miałam stracha.

W niedziele pendolino nie jeździ.

Ale w tygodniu i w sobotę EIP jeździ.

Od kontrolowania dworca i infrastruktury kolejowej jest SOK i to oni nie powinni dopuścić do takich sytuacji jak opisujesz.

Tak wypoczywają wyborcy PiSu na wakacjach.

Pokrzyczeli pod sądem, dostali na mamrota i posnęli! Tacy zakodowani!

Menele na ławce przystanku autobusów miejskich pod dworcem kolejowym - piękna wizytówka stolicy Karkonoszy. Ciekawe, co na to Panowie Prezydencji naszego miasta, tak ochoczo lansujący turystykę?

"Prezydencji"? Weź ty już nie rób większego obciachu pisowi i przestań pisać...

Po pierwsze, ani ja nie z PIS-u, ani mnie on ziębi, ani grzeje, tak samo jak i PO czy SLD, po drugie czy nie słyszałeś o literówkach? W tym wyrazie trzeba tylko usunąć literkę "j" i już będzie poprawnie.

Wizytówką wielu miast są menele na dworcach. Co jak co, ale mogliby sobie nieco bardziej dyskretne miejscówki znaleźć

Ty, onan, co ty nie powiesz?!

Co się musi stać, żeby zrobić porządek z takimi miejscami?

Nie powinno być tak, żeby ludzie na starość nie mieli gdzie mieszkać. Czasem życie pisze własny scenariusz ale każdy powinien zadbać o własny byt. zakładam, że pieniądze wydane na alkohol w ciągu całego miesiąca starczyłyby na wynajęcie skromnego pokoiku. Jak się ma dach nad głową to i człowiek bardziej ludzki się robi, pracy szukać zaczyna i bardziej dbać o siebie. Wystarczy trochę chęci i samozaparcia aby z dna się odbić.

Autorów niektórych komentarzy powinno się skazać na bezdomność albo przymusową pracę w Policji lub Straży Miejskiej. Może wtedy zdali by sobie sprawę z głupoty swych słów.

Mowa jest o terenie przy dworcu, gdzie poruszają się podróżni. Powinni mieć poczucie bezpieczeństwa, a tak niestety nie jest.

Przystanki są dla osób oczekujących na autobus i ewidentnie nie są miejscem do spania. W okolicznym parku także chodzą pijani ludzie. Nie wyzywam ich od meneli..., ale poruszając się w tej okolicy mam prawo czuć się bezpiecznie nie musząc bać się, że zostanę napadnięta, czy zaczepiana przez tych ludzi.

Ten teren, jak już ktoś wyżej napisał powinien być dodatkowo monitorowany, tym bardziej, że dworzec nie znajduje się w centrum miasta lecz wysunięty jest mocno w bok, a w nocy okolica jest dość ciemna - dla rabusiów to idealne miejsce.