To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

W Jeleniej Górze listy z rachunkami dostaje się tydzień po terminie

W Jeleniej Górze listy z rachunkami dostaje się tydzień po terminie

Sytuacja jest poważna. Opóźnienia w dostarczaniu poczty, oznaczają dla wielu jeleniogórskich przedsiębiorców spore kłopoty. Za niezapłacone w terminie faktury muszą płacić karne odsetki. Nikogo nie obchodzi, że to nie ich wina. Wszystko przez braki kadrowe Poczty Polskiej.

- Gdy takich faktur, których nie opłacę w terminie, zbierze się kilka, to suma robi się poważna – przyznaje pani Elwira, która prowadzi w centrum Jeleniej Góry salon kosmetyczny. Czeka na rachunki za wodę, prąd, telefon. Coraz częściej faktury przychodzą, gdy już minął termin ich płatności.

Awiza w skrzynkach

Również inni jeleniogórzanie skarżą się na pracę listonoszy. Do domów przy ul. Noskowskiego doręczyciel przychodzi raz w tygodniu. W Cieplicach lokatorzy zastają w skrzynkach awiza, choć są w domach i czekają na przesyłkę.

Małym pocieszeniem jest, że podobne problemy mają mieszkańcy innych miast. Wszystko z powodu braków kadrowych Poczty Polskiej.

Brakuje listonoszy

Listonosze odchodzą z zawodu, bo ich pensje są bardzo niskie, a praca wymagająca i trudna. Nie wiadomo dokładnie, ile jest wakatów w Jeleniej Górze. Ocenia się, że na Dolnym Śląsku brakuje od 50 do 100 doręczycieli.

Na portalach, na których pojawiają się ogłoszenia o pracę, są cztery oferty dotyczące pracy dla doręczycieli w Jeleniej Górze (listonosz pieszy i na rowerze) oraz dwie oferty dla listonoszy w Szklarskiej Porębie (doręczyciel z samochodem).

- Brakuje listonoszy, kierowców-doręczycieli, kurierów, a nawet asystentów do obsługi w urzędach - komentuje dla regiopraca.pl Piotr Moniuszko, szef ogólnopolskiego Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty.

Mała pensja, duże wymagania

- Mój szwagier poszedł na rozmowę kwalifikacyjną, gdy zobaczył w internecie, że poszukują doręczycieli w Jeleniej Górze – relacjonuje pan Zbigniew z Zabobrza. - Zaoferowali mu 1850 zł na rękę. Na dodatek musiałby jeździć swoim autem. -Stwierdził, że woli iść pracować do marketu i wykładać towar i zarobi o 600 złotych więcej – komentuje pan Zbigniew stawki pocztowe.

Jak wyliczają związkowcy, na początek listonosz dostaje około 2500 zł brutto (na rękę ok. 1800 zł). To bardzo mało. Nic dziwnego, że ludzie odchodzą do innych firm, gdzie zarobią więcej. A  nowi do zawodu nie przychodzą.

Związkowcy podkreślają, że to nie jest tak, że listonoszom się nie chce pracować. Po prostu w całym kraju brakuje rąk do pracy na poczcie. To dlatego, że płace są za niskie.

Rzecznik Poczty Polskiej: Staramy się i przepraszamy

Oficjalne stanowisko pocztowców jest jednak takie, że problemu nie ma.

Justyna Siwek, rzecznik prasowy Poczty Polskiej S.A. nie podała nam konkretnie, ile wakatów jest w pocztowych placówkach jeleniogórskich. Jej zdaniem, sytuacja nie jest alarmująca.

- W urzędzie pocztowym Jelenia Góra 14 funkcjonują 42 rejony doręczeń- informuje Justyna Siwek. - Poważniejsze absencje listonoszy są incydentalne, a ich prace wykonują kierowani na zastępstwo inni pracownicy służby doręczeń – wyjaśnia rzeczniczka Poczty Polskiej. Jak dodaje, zawierane są umowy-zlecenia na doręczanie korespondencji, podejmowane są starania, aby utrzymać terminowość doręczeń.

- Przepraszamy klientów za niedogodności, mamy nadzieję, że podejmowane działania wkrótce przyniosą odczuwalne korzyści naszym klientom – deklaruje Justyna Siwek.

Komentarze (37)

Moja firma wpadla z tego powodu w bardzo wielkie klopoty. Ale to widac w miescie PO-PSL-SLD nikogo nie interesuje. Politycy naszego miasta powinni raczej zajac sie gotowaniem budyniu. Tyle w temacie.Oni nie maja zielonego pojecia o gospodarowaniu miastem. To Nikodemy Dyzmy.

Jesteś trollem czy całkiem Cię powaliło
Co władze miasta maja do funkcjonowania państwowej spółki???
A problemy z PP w Jeleniej Górze są już od co najmniej 2-3 lat, więc Pani rzecznik zwyczajnie ściemnia :(

Jak twoja firma?! Zarejestrowałaś zbieranie złomu i butelek? ty głoopia ci.po! Ale jedno muszę ci przyznać, ciągniesz druta fachowo!

1850 zł - tyle jest warta stresująca i odpowiedzialna praca listonosza. To już cieć, przepraszam: stróż, zarabia podobną stawkę, posiadając mniejszy zakres obowiązków. Dopóki w tym kraju nie będzie szanowało się człowieka, proponując mu zarobek adekwatny do zobowiązań, nie ma szans na jakąkolwiek normalność.

Ludzie, faktura nie może być po terminie płatności skoro jej nie macie przed sobą ani nawet nie macie awiza żeby ją odebrać. Żeby najpierw zapłacić trzeba znać kwotę jaka na tej fakturze jest.

Fakt, że termin płatności minął, mogę przecież stwierdzić, gdy fakturę otrzymam.

U mnie w bloku ciągle są awiza mimo że zawsze ktoś jest w domu.Postanowiłem się zaczaić na tego listonosza i dać mu w ryja.A jak pójdzie na policje to pokaże awizo że przecież nie było mnie w domu!

g**** jesteś a ciesz się że w ogóle masz awizo bo jak dalej będą takie zarobki na poczcie to jeszcze trochę i nawet awiza miał nie będziesz

w jednej z wsi tuż obok Jeleniej... listonosze nawet awiza nie wrzucają... więc będąc bez pracy zainteresowałem się takąż posadą listonosza... warunki i wymagania Poczty okazały się absurdem... więc chyba nie należy oczekiwać póki co zmian na lepsze... z tego co wiem wiele osób rezygnuje po rozmowie "kwalifikacyjnej"

Hmmm... Mamy 2018 rok. Ktoś, coś słyszał o efakturach? Nikt? Przykre.

Od kilku lat korzystam tylko z faktur elektronicznych dla siedmiu wymienionych przez Was firm. Nie czekam, nie zwalam na nikogo winy za nie zapłacone rachunki. Każdy kto zabrał głos na tym forum ma te same możliwości. Po prostu dostęp do internetu.

Czy według Ciebie wszyscy obsługują komputer? A co z osobami starszymi?

Podkreślam, Ci którzy są na tym forum. Potrafią głupoty pisać na forum, będą potrafili obsługiwać efaktury.

Niedawno dzieci z przedszkola wysłały listy do swoich domów. Poczta na Sygietyńskiego, dom trzy bloki dalej. List "szedł" 2 tygodnie ;D

Kiedyś nie było SMSów i e-maili i wszystko szło listami, a Poczta jakoś się wyrabiała...

Za taką wypłatę to na pewno będzie brakować hehe.Rąk do pracy na poczcie jest dużo tylko tam ,gdzie nie trzeba!.Dać torbę koordynatorom, tajemniczym klientom itp co tylko nękają,straszą, stresują ,zabierają premię pracownikom.Tylko wyśrubowane plany,których nie da się wykręcić ich interesują.W rejon puścić z całym tym gównianym towarem na sprzedaż co nikt nie chce kupować.Do pracy są chętni,ale trzeba ich dobrze opłacić.

Jako nauczycielka języka obcego w szkole zarabiam o 30zł więcej (już z dodatkiem motywacyjnym i wysługą lat). Nie długo w tym kraju nie będzie nauczycieli, policjantów, pielęgniarek, ratowników medycznych i listonoszy. Przecież to zawody w których odpowiedzialność jest tak "mała", że nie są warte godnej wypłaty...

Wymieniła Pani samych urzędników państwowych, jak by wprowadzono wolny rynek w Polsce to zarabialiby adekwatnie do tego ile jest ich praca warta.

Niedługo.Minus za błąd.

"Nie długo"??? ŻENADA!!!
No polskiego to Ty naprawdę nigdy nie powinnaś uczyć...
Mam nadzieję, że to ściema i nie jesteś nauczycielem, a jeśli niestety jesteś - nie powinnaś zarabiać nawet złotówki więcej. Analfabetka nauczycielką, ech... Co za straszne czasy :(

No tak. Dlatego mój syn nie nauczy się języka w szkole. może Pani dorabiać a listonosz nie. W szkole w ogóle nie powinno być języków obcych. Szkoda nieefektywnych straconych godzin.

Ostatnio zostałem "doświadczony" licznymi awizami mimo, że cały czas jestem, albo ktoś z domowników w mieszkaniu! Nasz stały doręczyciel wywiązuje się ze swoich obowiązków sumiennie i jest godny pochwały, ale - no właśnie, ale - kiedy jest zastępstwo to nic nie jest doręczane (poza listami zwykłymi). Procedura wygląda tak: w Jelenia Góra 14 "donosiciel" wypisuje wszystkim awiza i je doręcza! Podobno z nadmiaru listów poleconych priorytetowych urywa mu się torba, ale stałemu doręczycielowi to jakoś nie!!! Stojąc w kolejce do okienka (ok. 1/2 godziny!) wymieniłem opinie o pracy Poczty Polskiej w kolejkowiczami - nie do przytoczenia! Skargi nie skutkują, najczęściej Poczta tłumaczy się ewidentnym kłamstwem: że nikogo nie zastano. Reasumując, trzeba gruntownie skontrolować pracę pocztowców w Jelenia Góra 14. Tłumaczenie, że nie ma chętnych do pracy (bo zarobki małe) łatwo można rozwiązać: zwolnić nadmiar wysokopłatnych managerów.

Idź na tydzień do pracy jako listonosz na nowy rejon i zobaczymy jaki będziesz mądry. Nie wiesz jak to jest więc nie pierd..l

Jak za coś płacę (usługę doręczenia) to zas...nym obowiązkiem jest wywiązanie z umowy!!! Albo zwrot należności!

oto polska..niestety zacowafana i przyzwyczajona do bylejakosci... smutne ze ludzie sa idiotami

Na poczcie przerost zatrudnienia na górze, zrobili się wielkimi bankowcami a na dole nie ma koto pracować. W większości firm tak jest. Tworzą sobie stołeczki dla rodzinki i kolesiów a niższych szczeblach nie ma kto pracować bo kasę zgarniają Ci na górze to dla maluczkich nic nie zostaje albo tylko ochłapy. Zagonić ich niech teraz zapierniczają z torbą listonosza i listy doręczają. Dopóki pocztą będą rządzić tacy fachowcy to dobrze nie będzie.

O Poczcie Polskiej można by było wiele napisać, bo temat rzeka.

Zasadniczym problemem jest brak pracowników, co wynika z bardzo niskich płac i dużej ilości obowiązków - znam osobę, która na poczcie pracowała.

Na poczcie pracowników się nie szanuje, bo gdyby tak było, nie brakowałoby ich. Do tego dochodzi istne żebractwo - pracowników ostro naciska się, by sprzedawali kartki i inne rzeczy, które na poczcie nie powinny być sprzedawane.

Akurat mam bardzo sumienną listonoszkę, ale gdy była na urlopie,, a ja na wyjeździe, jakiś tłuk zamiast podejść, by wrzucić list z rachunkiem do skrzynki, zostawił go na pojemniku na śmieci.

Tylko uwadze sąsiadki zawdzięczam, że listu nie zdmuchnął gdzieś dalej wiatr i nie nie został zalany przez deszcz.

Komentarz wyżej dotyczy poczty na Sygietyńskiego - Jelenia Góra 14.

Warto zainteresować się ile też zarabiają prezesi tej państwowej spółki i jak się to ma do propozycji płącowych listonoszy . Tuszę że tu tkwi odpowiedż na braki kadrowe .

Tak bardzo zależało Poczcie Polskiej na przejęciu wszystkich przesyłek listowych w całej Polsce to teraz nie daje rady. Wcześniej listy obsługiwał również In Post i pracowników było więcej do roznoszenia.

W moim przypadku nie dostarczono zwrotki ( czyli zwrotnego potwierdzenia że list dotarł). Dopłaca się specjalnie do listu a zwrotka nie działa. Poczta to masakra.

Usługi u nich drożeją w szybkim tempie, tylko szkoda, że nie przekłada się to na jakość świadczeń.

Teraz nadając list polecony, "panienka z okienka" proponuje mi usługę powiadomienia sms, gdy adresat odbierze list. Odmawiam, bo mam przecież potwierdzenie nadania z numerem przesyłki i tę opcję za darmo w internecie :P

Nie spodziewałbym się poprawy sytuacji w dającej się przewidzieć przyszłości. Poczta staje na głowie, by uciec od przyznania, że cokolwiek u nich jest nie tak. A placówki bardziej przypominają kramy z zabawkami i dewocjonaliami niż urzędy pocztowe, listonosze też mają sprzedawać jakieś szajsy zamiast wykonywać swoją główną robotę. Widocznie ktoś tak chciał "ulepszyć" coś, co działało dobrze, że spaprał.

Przecież to jest podręcznikowy przykład firmy PAŃSTWOWEJ. Podobnie jak tvp, orlen, tauron itp. "Dobra, zmiana!"

Masz żadne pojęcie o tym jak i od kiedy to działa. Bajzel był od zawsze w państwowych spółkach i zarobki dla prezesów , podprezesów i całej reszty góry znacznie wygórowane. Chciałeś gogusiu dowalić PiS-owi bo masz zryty rozum przez lewackie telewizje. A wystarczy spojrzeć na świat obiektywnie a nie powtarzać po lewych bredzisławach .

Do bida w kraju. Poczta, nie jest firmą państwową i zarabia sama na siebie, a "dobra zmiana" w tym przypadku byla dla poczty dobra, ale szkoda czasu na dyskusję z kimś kto podjęcia i tym nie ma

Najlepsze są skrzynki do odbioru listów ustawione na ulicy. Nie dość ze nielegalne to brudne ,pourywane drzwiczki ,pełno śmieci /ulotek . Tragedia oto poczta polska