To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pamiętali o ludziach gór

FOT. GOPR

Goprowcy, przewodnicy sudeccy oraz turyści zapalili wczoraj (31 października) znicze na symbolicznym cmentarzu ofiar gór w Kotle Łomniczki, na urwistym stoku u podnóża Kopy (1377 m n.p.m.). Wspomnieli wspinaczy i ratowników, którzy odeszli na wieczną służbę między innymi Macieja Abramowicza, zmarłego w tym roku wieloletniego naczelnika karkonoskiej grupy GOPR.

To jedyne takie miejsce w Polsce. gdzie przynajmniej raz w roku spotykają się ludzie gór. Symboliczny cmentarz na zboczu Kopy utworzono we wrześniu 1985 roku. Choć pomysł jego założenia pojawiał się już dużo wcześniej, bo jeszcze w latach 50. XX wieku.

Pod okiem SB

Idea ożyła w 1979 roku, gdy w Himalajach zginęło trzech jeleniogórzan: Jerzy Pietkiewicz, Józef Koniar i Julian Ryznar, a rok później w Karkonoszach himalaista Jerzy Woźnica.

- Postanowiliśmy, że nie ma co zwlekać. Któregoś ranka pojechaliśmy w góry i tam w ciągu kilku godzin ustaliliśmy, gdzie stanie krzyż i gdzie będziemy mocować pamiątkowe tablice -wspominał Jerzy Pokój, realizator pomysłu i były naczelnik grupy karkonoskiej GOPR. Pomagali mu Andrzej Gwizda i Dariusz Sawicki. Pracownicy jednego z przedsiębiorstw bezpłatnie wykonali stalowy krzyż.

Cmentarzykiem szybko zainteresował się wydział do spraw wyznań Służby Bezpieczeństwa. Ale funkcjonariusze tajnej policji pomylili Kocioł Łomniczki z Łomnicą i trafili do proboszcza tej wsi, bo myśleli, że to on postawił krzyż bez ich wiedzy.

Inicjatorów powstania cmentarza uratował wtedy prokurator i zapalony turysta Wojciech Sobiech, który w jednej z gazet napisał, że przy ustawianiu krzyża pomagali żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza. To pomogło, by SB dało spokój pomysłodawcom.

"Martwym ku pamięci, żywym ku przestrodze".

Dziś na cmentarzu znajduje się ponad 30 tablic upamiętniających ludzi gór. Swą tablicę mają między innymi Wanda Rutkiewicz, jeleniogórscy himalaiści, ratownicy Horskiej Slużby - Jan Mesner i Stefan Spusta, którzy zginęli na zboczach Śnieżki, idąc na pomoc rannemu turyście. Jest także tablica poświęcona przewodnikowi i wychowawcy pokoleń przewodników Tadeuszowi Steciowi. Nie zapomniano o Waldemarze Siemaszko, szefie schroniska Samotnia oraz o wieloletnim naczelniku Karkonoskiej Grupy GOPR Ryszardzie Jaśko.

527283ae26ab2_o,size,933x0,q,70,h,345432.jpg
gopr.jpg

Komentarze (10)

" tajnej policji" czeba trzytać co se pisze.

Masz rację,trzeba czytać co się pisze.

Jerzy Pokój oraz Maciej Abramowicz, to nie są pozytywne postacie.
Jerzy Pokój powinien publicznie powiedzieć w jaki sposób dorobił się wielu milionów złotych.

Tak tak Pokój ukradł, Abramowicz przepil... wszystko jest spiskiem. Cała nasza historia jest zła. Tylko ty i pisiory jesteście wspaniali i bojownikami o prawo i sprawiedliwość. Zygac sie chce

Jerzy Pokój powinien publicznie powiedzieć skąd ma te miliony złotych.

Sprawa jest prosta.

jakbyś tak zap,,,,,,ł jak jurek i miał łeb na karku też bys miał ,ale nie ty wolisz donosić nic nie robic i żal du,,ę ci ściska debilu

Jerzy Pokój przez krótki czas był szefem Rady Powiatu Jeleniogórskiego.
Zwalił jego z tego stanowiska Rafał Mazur. Sprawiedliwość zawitała.

Poseł Marzena Machałek powinna zawnioskować o dokładne skontrolowanie działalności Jerzego Pokoja.

Popieram poseł Machałek w kwestii bardzo dokładnego rozliczenia Jerzego Pokoja.
Powinni sprawdzić mu każdą złotówkę.

Fakt, że indywidua pokroju J.Pokoja nie są rozliczeni i dalej sobie grasują w przestrzeni publicznej, jest ewidentnym dowodem słabości naszego Państwa. Wciąż obowiązuje Konstytucja: My nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych.