To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

U nas w policji

U nas w policji

- W naszym garnizonie liczba policjantów na zwolnieniach dochodzi do 40 proc. Wiem, że kolejni koledzy dopuszczają możliwość pójścia do lekarza albo oddania krwi – mówi jeden z jeleniogórskich policjantów. Nie chce ujawnić nazwiska z oczywistych względów. Opowiada nam, jak się dziś pracuje w policji.

- Najbardziej burzą się młodzi policjanci. Ci co przyszli po 2012 r., kiedy zmieniono zasady emerytalne. Wprowadzono wtedy 25 lat stażu i wiek przejścia 55 lat jako warunki emerytury. To dla tych co zasmakują policji okazuje się często nie do przyjęcia. Za 2,5 tys. zł praca zmianowa, wychodzenie do trudnych przypadków, ryzykowanie zdrowiem, życie w stresie – opowiada. Dodaje, że młodzi wciąż odchodzą. - Oni po prostu są najgorzej opłacani i mają najcięższą pracę. Jak ktoś nie ma pleców, albo nie podlizuje się jakoś specjalnie, to na ulicy może pracować nawet 5-6 lat, zanim awansuje. Cały czas w stresie, na niskiej II grupie, na froncie przy najtrudniejszych przypadkach. Po co komu taka zabawa za takie pieniądze? Wielu z nas ma wyższe wykształcenie, pozostali średnie. Łatwo dojść do wniosku, że sobie poradzimy gdzie indziej. Tym łatwiej, że nas tam na górze olewają i szansa na znaczącą poprawę naszej sytuacji zdaje się coraz mniej realna - opowiada policjant. Podkreśla przy tym, że policjanci czują się zupełnie pominięci w podziale profitów z ogłaszanych co chwilę świetnych danych z gospodarki. - To frustrujące. Naprawdę mam koleżanki, które w dyskontach na szeregowych stanowiskach zarabiają więcej niż ja – dodaje funkcjonariusz.

Mój rozmówca przyznaje, że w jeleniogórskiej komendzie nie podejmują nacisków, jak w kilku innych w kraju, aby zmusić policjantów do rezygnacji z nieformalnej akcji z L4. Nie ma on też specjalnych pretensji do przełożonych z komendy, bo to przecież sprawa systemowa. Czy policjanci na L4 boją się, że ruszą kontrole ZUS i zwolnienia będą podlegały weryfikacji?

- Wcale. Każdy z nas jest przemęczony, zestresowany. Niektórzy z rozmaitymi kontuzjami przychodzili do pracy, bo szkoda im było tracić 20 proc. za czas zwolnienia. Dziś zaczyna im być wszystko jedno, bo tak nie może dłużej być – odpowiada. 

Komentarze (21)

Policja nie podlega pod ZUS więc kontroli żadnych nie było i nie będzie. Trochę więcej rzetelności.. Pozdrawiam

Ale niejaki Gowin chciałby, aby to właśnie ZUS zaczął sprawdzać zwolnienia policjantów. A jak Gowin chce, to jutro, pojutrze możemy się zdziwić, że tak właśnie będzie.

No to niech sobie kontrolują. Potem nieuczciwych niech pozwalniają. Na ich miejsce nie ma nowych chętnych, więc tym samym jeszcze bardziej okroją stany osobowe. Nie ma szans, że zaryzykują w ten sposób. Policjantom już nie zależy i oni to wiedzą.

Czyli jak chory, to nie może być uśmiechnięty i pogodny? Myślisz (?!), że wszyscy mają taki skwaszony pysk jak ty?

Policjanci idąc na lewe zwolnienia lekarskie popełnili zbiorowe oszustwo. Tego nikt nie zapomni i będą wam nawet podczas interwencji wypominali.
Policja straciła zaufanie społeczne.

Jesteś w błędzie ZUS może kontrolować także zwolnienia mundurowe. Nie robi tego z automatu ale może na prośbę przełożonych.

Pracują tam,bo nie mają na siebie pomysłu.Przemęczeni,zestresowani.Naprawdę wymagają terapii.Dziś zaczyna im być wszystko jedno.Tu by się przydał psycholog, i doradca zawodowy dla tej grupy.Podwyżki płac nic tu nie pomogą.

Dikanda przecież ty jesteś psycholog...

Aż mnie zatkało.Doświadczenie życiowe.Czytam,słu****,analizuję,wyciągam wnioski.

Doopsko cię nie boli od analizowania?

Nie rozumiem wypowiedzi tego "jednego z jeleniogórskich policjantów". Przecież do pracy w policji nie posyłają was rodzice, jak macie 5 lat. Podejmując pracę w policji, podejmując jakąkolwiek pracę każdy z nas jest dorosły i wie w jakim miejscu składa papiery. Jeżeli jest tak źle i nie potraficie stanąć na wysokości zadania to trzeba szukać innej pracy, mniej stresującej, mniej groźnej, lepiej płatnej. Gdzie taka praca jest? Może fabryka - a nie tam są zmiany, nawet trzy, no i stres bo trzeba normę wyrobić i warunki nie bardzo . Może market - a nie , bo tam klienci są złośliwi, bo ma się odpowiedzialność finansową, bo na zmiany i w niedziele trzeba pracować. A może budowa - a nie, bo przecież tam trzeba się nadźwigać i kręgosłup może odmówić posłuszeństwa, albo szef każe zasuwać kolejne godziny bo projekt trzeba oddać odbiorcy w terminie. No to może sprzątanie ulic - a nie bo się kurzy, a poza tym ludzie patrzą z pogardą. Jakoś tak wyszło , że każdy zawód może mieć złe strony. na co więc narzekacie?

Na to, że w innych zawodach się poprawia, a w policji się pogarsza. Za rządów PO w policji zamrożono podwyżki całkowicie. W tym czasie inni je dostawali. Kiedyś w policji zarabiało się o 20-30% więcej, niż na stanowiskach w cywilu. Dziś jest odwrotnie.

Panowie policjanci uważam że trzeba coś zmienić.
Zgadzam się żeby policjanci zarobili więcej, ale ci co rzeczywiście pracują na pierwszej linii i ryzykują zdrowiem. Nie zgadzam się na wasze wcześniejsze emerytury, bo niby dlaczego? Powinniście być szkoleni i weryfikowani z posiadanej wiedzy i umiejętności oraz sprawności fizycznej. Kto nie zalicza żegna się z pracą. Mówicie o małej pensji, ale nie opowiadacie o pozostałych dodatkach, które macie. To trzeba zsumować włącznie z przywilejami i otrzymamy wynagrodzenie. Bo wielu z was( urzędnicy i nauczyciele również) pokazuje wynagrodzenie zasadnicze, a na przykład staż, trzynastka, nagrody jubileuszowe itp. nie zalicza do wynagrodzenia. Tych korzyści nie ma w firmach prywatnych. To jest też wasze wynagrodzenie. No i zaangażowanie w służbie. My was widzimy i obserwujemy. Tych co siedzą w samochodach na służbie, tych co załatwiają nasze sprawy w sposób prowadzący do umorzenia sprawy, tych marnie pracujących. Oni wystawiają świadectwo dla pozostałym.

Pokaż mi prywaciarza, który wlicza w swoje wynagrodzenie karnety na basen lub siłownię, paczki świąteczne, możliwość brania pryszniców w firmie i tym samym oszczędzania wody w domu, posiłki zapewnione przez pracodawcę itp. Nie wliczacie takich rzeczy do pensji, ale policjanta rozliczalibyście nawet z tego, że dostaje drugą parę munduru za darmo. Dostajecie alkohole i bombonierki od klientów, a policjant nie może nawet kwiatka przyjąć, bo to łapówka. Dla waszej wiedzy - wiele elementów wyposażenia policjanci muszą kupować sami, bo brakuje i góra nie dostarcza. Papier do drukarek, rękawiczki, porządne kamizelki, lepsze buty, bo te służbowe to szajs, środki czystości (które schodzą jak woda, bo każdy żul, czy pijak jest brudny), telefony (nie ma komórek służbowych dla patroli i dzwoni się z prywatnych) i tym podobne. Gdy policjantowi radiowóz padnie w terenie, to często naprawia go sam, bo dyżurny ponagla, że jest kolejka interwencji. Tabor jest w opłakanym stanie, więc łapanie kapcia, spalone żarówki i tym podobne pierdoły to normalka na co drugiej służbie. Nie ma tak dobrze, że jak w biedronce kasa Ci padnie, to schodzisz ze stanowiska. Jak w radiowozie koło masz dziurawe, to sam je zmieniasz zimą w lesie po ciemku i w błocie. Żaden serwis nie przyjedzie. Nie macie o tym pojęcia, a rozliczacie. Mało który młody ma pojęcie w co się pcha, bo telewizja nie pokazuje prawdziwej policji. Dlatego po 2-3 latach masowo odchodzą.

Domyślam się Kinio, że jesteś policjantem. Skoro w Biedronce jest tak dobrze, to są tam wakaty też " nic robił nie będziesz" jak kasa nawali. Ale poważnie, nikt neguje potrzeby podwyżek płac w policji. Ale podwyżki powinny być dla tych zaangażowanych, sumiemnnych, ale nie dla wszystkich.
Dla mnie oczywistym kuriozum jest sytuacja, kiedy funkcjonariusz policji stojący z urzędu na straży prawa, sam je łamie, biorąc lewe zwolnienie. To burzy wiarygodność w tą formację. Formację, która bardzo często omija szerokim łukiem problemy zwykłych ludzi. Wszyscy wiemy ile spraw się umarza bez rozpoznania. Ile zagrożeń policja ignoruje pod pozorem "braku podstaw do interwencji". Daleko szukać nie trzeba. wszyscy wiemy, że w Jeleniej Górze organizuje się nielegalne wyścigi samochodowe. Ludzi to zgłaszali. Policja nie zrobiła nic. Doszło do tragedi. Zginęli niewinni ludzie. Czy jest jakaś zmiana ? Dalej idioci jeżdżą po choćby Jeleniej Górze. A policja ? Dalej w krzakach, dalej w tych samych miejscach i dalej w nieoznakowanych radiowozach. I łapanki. Wyłącznie za prędkość. I kara- bezwzględna, bez mozliwości odwołania. Czy policjant zabierając prawko pierwszy raz , często w bezpiecznym miejscu , wobec absolutnego braku zadłużenia myśli o rodzinie kierowcy, który żyje z jeżdżenia ? Nie nie myśli. Nikt do policji nikogo na siłe nie posyła. To formacja dla ludzi silnych, prawych, uczciwych. Czy wszyscy są prawi silni i uczciwi ? Nie. Więc dlaczego pieniądze dostaną wszyscy ? I tu jest problem.
A uzasadnianie tych podwyżek niskiej jakości mundurami, butami i psującymi się radowozami jest absurdem. Tysiące Polaków nie dostają nic od pracodawcy, pracują na zmiany i 7 dni w tygodniu, często za 2000 złotych i muszą tyrać do 65 roku, a za zwolnienia dostają 80 % wynagrodzenia. I nikt się za nimi nie ujmie, bo nie chronią ich związki, a za lewe L4 grozi dyscyplinarka a nie podwyżka

Coś Wam powiem drodzy policjanci.Za czasów kiedy chciałem wstąpić w Wasze szeregi,wszyscy pukali się w czoło,taa,nigdy się nie dostaniesz...trzeba mieć znajomości albo kogoś z rodziny.Ale czasy były takie że za pracą było bardzo trudno a prestiż+wypłata policjanta+dodatki+mieszkanie etc.baaardzo kuszące.
Dzisiaj kiedy kasjerka zarabia podobnie a zwykły płytkarz ma po 10tys.i roboty na rok,zaczynacie dostrzegać że coś jest nie halo.Przecież to Wy mieliście czuć się wybranym.Dzisiaj buduję dom i wiem jakie problemy są z załatwieniem dobrego fachowca.Zawody z których kiedyš się śmiano teraz są szanowane.Może i dobrze się stało że tam nie trafiłem,mimo że mieszkania nie dostałem od państaw to w gratisie nie nabyłem tego EGO,rozdmuchanego do granic możliwości.

Ciekawe na jakiej zasadzie i jacy lekarze wystawiają lewe zwolnienia zdrowym ludziom.A może jest jakaś nowa epidemia?

Źle w policji jest z trzech powodów a mianowicie:
a) przez niezmienione prawo,
b) przez prokuratorów, którzy najchętniej postawili zarzuty dla jakiegoś policjanta,
c) przez dziennikarzy.
Pierwsze dwa powody złej pracy w policji to niczego tłumaczyć nie trzeba. Ale praca i niekompetencje większości dziennikarzy w tym kraju to jakiś upadek tego zawodu. Głośno było jak w Gorzowie Wlkp furiat latał z tłuczkiem w biały dzień i demolował wystawy, okna i samochody. Policja użyła broni gdy ten ich zaatakował. Wy dziennikarze zrobiliście z policjantów przestępców. Kolejna sprawa to zarzuty wobec policjantów z Wrocławia gdy próbowali zatrzymać Igora S. Gdyby zmarły Igor S. podporządkował się interweniującym policjantom to by nadal żył. Przypomnę, że gdyby zmarły Igor S. stawiał się policjantom w USA to po 5 minutach wpakowali by w niego kilka kulek. Dlatego przez tą paranoje policja pracuje jak pracuje i nie dziwota, że pół komendy jest na zwolnieniu L4 bo zbliża się 11 listopada. Nasz naród zamiast cieszyć się z wolności jaką mamy to będą się nawzajem prowokować i bić na ulicach. Może zacznijmy pracować nad sobą a nie osądzać innych za poglądy, za życie, za zwyczaje. A wy prokuratorzy i dziennikarze zacznijcie na wszystko patrzyć rozsądnie i życiowo. Jako były policjant i milicjant przeżyłem wiele na służbach również i wiele by opowiadać o mojej pracy ale tu w komentarzu nie starczy miejsca.

Dziękuję za GENIALNY komentarz...
Jakże "w punkt" było by, gdyby został zamieszczony DO ARTYKUŁU.
Pozdrawiam

Maciar miał rację uzbroić obywateli i po temacie

Dziekujemy narodowcom, że załatwili nam podwyzkę 650 od stycznia 2019 i nastepne 500 od 2020! Teraz będziemy na marszu i na meczach traktować Was z całym szacunkiem i pietyzmem. DZIEKI, DZIEKI, DZIEK
chwdp - "chajsu więcej dla policji"
lub "chcemy hajsu więcej dla policji" - w zależności jak akurat pisownie stosuje noszący ten napis :)