To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

"Bukowiec" odesłał, SOR przetrzymał

"Bukowiec" odesłał, SOR przetrzymał

Pięcioletni Kostek z Kowar wczoraj wieczorem przewrócił się przy kąpieli w brodziku. O piątej rano zbudził rodziców jego płacz. Skarżył się na mocny ból w okolicy biodra. Szybko zebrali się i ruszyli z chłopcem po pomoc. Szpital z Kowar odesłał ich do szpitala w Jeleniej Górze, a stąd po dwugodzinnym oczekiwaniu Kostek z rodzicami wrócił do domu bez konsultacji lekarskiej. - Sprawę rozpoznam po niedzieli, ale wstępnie ustaliłem, że chirurg dziecięcy po prostu miał zajęcie na oddziale – mówi Tomasz Dymyt, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej.

- Podlegamy pod szpital Bukowiec, więc dziś ( w sobotę) wcześnie rano pojechaliśmy z Kostkiem właśnie tam. Lekarka szybko nas przyjęła, ale powiedziała, że nie mają tu możliwości diagnozy. Podejrzewała u Kostka pękniecie biodra i skierowała nas do szpitala w Jeleniej Górze – opowiada opiekun chłopca. Na SOR w Jeleniej Górze byli już o 6.50. W poczekalni nie było ani jednej osoby, mały pacjent został zarejestrowany, a mimo to nikt nie zajął się nim. Rodzice zaczęli domagać się interwencji, ale bezskutecznie. Zalecono im czekanie. Po dwóch godzinach z płaczącym Kostkiem wrócili do domu. - Podaliśmy mu środki przeciwbólowe i postanowiliśmy, że jak będzie się coś działo to wezwiemy po prostu pogotowie - mówi rodzic.

Tomasz Dymyt, dyrektor WCSzKJ  zastrzega, że sprawę będzie można dokładnie wyjaśnić dopiero po niedzieli, ale wstępnie ustalił, że chirurg dziecięcy miał w tym czasie zajęcia na oddziale. Dziwił się, że rodzice pacjenta wykazali się brakiem cierpliwości. Lekarz na pewno dotarłby wkrótce. Za pośrednictwem NJ24 zaproponował, aby rodzicie przyjechali z Kostkiem na oddział. - Od godziny 9. jest już pani ordynator. Obejrzy chłopca – obiecał dyrektor. - Natychmiast jedziemy – ucieszył się opiekun Kostka. 

Komentarze (39)

Za taką odpowiedź wywaliłbym dyrektora szpitala na zbity pysk

Pytanie ;Ty piślak czy członek religii smoleńskiej?

A dlaczego, czy w tej wypowiedzi Dyrektora szpitala jest coś złego.Proszę się natomiast zastanowić, co się stało na Bukowcu - nie ma możliwości diagnozy .To co, nie można zrobić rentgena? Ale gdzie indziej to już tak?Przecież chyba na Bukowcu mają rentgen w szpitalu.

Jak przyjedziesz z chorą osobą, traktują Cię, jak powietrze - ****skie, opryskliwe pielęgniarki i totalna znieczulica.

Rodzice byli niecierpliwi? Ciekawe. To ile godzin mieli czekać, aż chirurg zszedłby na SOR? W tym czasie chłopczyk płakał z bólu, a rodzice zabierając go ulżyli mu podając leki przeciwbólowe, czego w SOR nie uczyniono.

Najlepiej od razu wezwać karetkę, to będą zobowiązani ruszyć tyłki.

Kowarski szpital też nawalił na całej linii. Wystarczyło wykonać zdjęcie rentgenowskie ew. tomograf komputerowy (wcześniej podać dożylnie leki przeciwbólowe, by chłopczyka mniej bolało) i można było na wstępie stwierdzić, czy doszło do urazu biodra, czy urazu w jego okolicy.

Typowa spychoterapia :/

2 durne wpisy , zamiast poczekać to się pienią , napewno to typki wyznawcy tatki grzybka .

Dwa razy sam korzystałem z SORU również parokrotnie zawoziłem sąsiadów i udzielono nam pomocy .

Pytanie dlaczego dopiero rano? Bo trzeźwieli?

Czytasz to co piszesz? To był chłopczyk z urazem biodra po upadku. Płakał z bólu i po NIEUDZIELENIU jemu pierwszej pomocy polegającej na podaniu środka przeciwbólowego i ustaleniu wstępnej diagnozy - wykonaniu zdjęcia rentgenowskiego i/ lub tomografii komputerowej, należało chłopczyka przewieźć karetką do szpitala w Jeleniej.

Tak się nie stało. Rodziców odesłano z kwitkiem i kazano przyjechać do Jeleniej, gdzie po dwóch godzinach też nic nie zrobiono, bo lekarz nie mógł zejść z oddziału.

Ile godzin ten obolały chłopczyk miał czekać z rodzicami na pomoc?

Posłuchaj dupku;jak opadł i doznał urazu to od razu ,bezzwłocznie jedzie się lub wzywa karetkę a czeka się do rana .Ściema ,opieka społeczna powinna zająć się rodzicami jak nie to odebrać dziecko .

Przyjmij do wiadomości, że urazy nie zawsze ujawniają się od razu. W wieku dziecięcym potknęłam i przewróciłam się o domowy odkurzacz, a dopiero na drugi dzień czułam ból.

Patologiczni rodzice nie wieźliby synka do szpitala, a więc nie szkaluj, nie hejtuj, tylko zamilknij!

Ile razy w mediach i telewizji wciskano ludziom kit, że za bezzasadne wezwanie karetki grozi karą finansową?

I tu nasuwa się pytanie, co jest bezzasadne?

Te dj, ty jesteś z Jugendamtu ? Tylko tam z byle powodu odbierają dzieci. Zatrudnij się u nich , jak jeszcze tam nie pracujesz bo premie za swoją pracę będziesz dostawał każdego miesiąca.

Jeleniogórski szpital - pamiętnik gówna, życie w odbycie. Znieczulica personelu i lekarzy.

Temu dyrektorowi powinno tez sie cos stac i powinien czekac na pomoc pol dnia i dopiero powinni wziazc sie za niego i powiedziec ze jest ok i wyslac go do domu.To nie jest szpital tylko wykanczalnia tu czlowieka szybciej wykoncza niz wylecza

W szpitalu w jg kto wpada ten nie wypada. Naczelna umieralnia województwa. Póki sił rękami i nogami trzeba się bronić, żeby tam nie trafić.

W Bukowcu na oddziale dziecięcym zimno brudno i niemiło.

Ze złamaną ręką czekałam 3 godz.na przyjęcie.Po czym wysłano mnie do apteki po temblak.

i kupiłeś sobie podpaski na mózg?

Pan dyrektor ma wszystko w d***.Pozwolił odejsć chirurgom naczyniowym,urologom.Ten szpital to skarbonka bez dna.Acha nie litujcie sie nad personelem,pielegniarka zarabia 3000,jesli wezmie nadgodziny dochodza dalsze profity.Lekarze ppdstawa 5000,doliczcie premie itp.Fakt praca odpowiedzialna,ale czy wszyscy tego przestrzegaj

kto kiedykolwiek był na sorze w jg wie co tam sie dzieje... ręce opadają

Ooo widzę ból d*** o zarobki:)

antypolski personel pracujący na sor jelenia góra przetrzymywał mnie tam kilka dni i mało nie umarłem ale się w końcu ruszyli jak padłem całkiem na twarz i musieli ratować - nie polecam tej placówki a zwłaszcza później niektórych pielęgniarek na oddzialach które mówią do pacjentów pół żartem pół serio że jeszcze nie umarł heh nie pozdrawiam i nie polecam tego szpitala i sor - i kto wymyślił limity na leczenie polaków, ciekawe która to partyjka rządząca dała takie zrządzenie aby mordować polaków jakimiś limitami na leczenie

Personel nie przetrzymuje.Każdy może iść na własne życzenie do domu.

ale jak sie proponuje prywatyzacje szpitali i likwidacje NFZ to nie chcą i głosują na lewaków. Mi nie żal takich ludzi. Za głupote sie płaci.

Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś leczył się w prywatnej klinice.

Oczywiście sami fachowcy, pogratulować samozadowolenia:), najlepiej wszystkich powyrzucać od dyrektora przez lekarzy, pielęgniarki po salowe! i pana Kazia też! SOR oczywiście zamknąć, ludzi na zieloną trawkę, nie będzie problemu. Jestem "ZA", bo problemu nie będą mieli tylko ci wszyscy wyrzuceni - oni bez problemu znajdą inne zajęcie. Wtedy może zastanowimy się wspólnie czy potrafimy coś lepiej zorganizować, czy mamy lepszą alternatywę, czy my wogóle coś potrafimy poza obrażaniem wszystkich za wszystko.

Ja czekałem z napuchnieta i peknieta stopa 7godzin ten szpital to choror a traktują Cię jak zło konieczne wywalił bym z tamtad połowę bo chyba robią tam za karę

Pewnie,wszyscy by chcieli być obsluzeni w 15 minut przez samych uśmiechniętych pracowników. Niech zamkną szpital to dopiero będziecie biadolic,ciekawe kto popatrzy te wszystkie przecięte paluszki i opuchnięte kostki,czyli większość pacjentów którzy przychodzą na oddział ratunkowy

Tak się składa że dziś także byłam w s,pitalu,czekałam trochę ale jestem bardzo zadowolona z opieki. A chłopiec o którym mowa raczej cierpiący nie był,A bynajmniej na takiego nie wyglądał.Ale może się mylę i to był inny chłopiec...

Dziękuję pani Anieli.Jednak w są tu jeszcze ludzie obiektywnie patrzący na całe zamieszanie. Pozdrawiam serdecznie.

d*** sie rozdely lekarzom bo prywatnie to pacjent sie liczy(a raczej jego pieniadze!) a szpitalu to czuje sie czlowiek jak intruz jakby im przeszkadzal,wiem cos o tym bo niestety 3 razy bylam w tym roku,znieczulica i nic wiecej a najgorzej to oddz wewnetrzny!!!!!Przeciez nikt nie idzie do szpitala z ochoty tam przebywania!!!!

Najlepiej wezwac karetke, twardo nawet nasciemniac, wtedy cie muszą przyjąć
Tak mowia nawet pracownicy szpitala. Nawet pielęgniarki pracujące po 20 lat na odpowiedzialnych stanowiskach niestety nie maj 3 tys na reke ;)

Racja, jak doktor nie może zejść z oddziału na SOR to lepiej zawołać karetkę i wtedy ratownicy zawiozą na oddział do doktora. Kiedyś siedziałem z teściową na SORze 8 godzin chociaż byłem drugi w kolejce, teściowa 74 lata i kontuzja kolana, wiła się z bólu ale nikt się tym nie przejmował.

Po co mówiłeś że teściowa? Było powiedzieć że gosposia proboszcza .

Naoglądają się ćwierćmuzgi szpitala w leśnej górze i myślą że tak powinno być w naszej służbie zdrowia!

Szpital wymaga glebokiej reformy.

Mam nadzieję, że z Kostkiem wszystko w porządku?.

Mogłeś na ten oddział iść z dzieckiem na ręku, nie zostawiać go na SOR, wtedy pani doktor pewnie by Cię przyjęła bez interwencji NJ24.

co za bydlaki wymyśliły limity na leczenie i jakieś jeszcze prywatne gabinety - służba zdrowia powinna być wyłącznie w rękach państwa a lekarze i piguły powinny dostawać dobre pieniądze aby pomagać jak najlepiej

Chyba bym postawił zarzut braku opieki nad dzieckiem w czasie kąpieli, brak maty antypoślizgowej, czy jest dobrze działająca wentylacja, może doszło do zatrucia tlenkiem . Pytań jest wiele.

Ten SOR-em to powinien zajac sie prokurator. Za nie udzielenie pomocy.A tak na marginesie to ten SOR-slynie z niebywalego hamstwa i braku empati.

Kochani pacjenci.Na tym oplutym przez was SOR obowiązują kolory,według których są przyjmowani pacjenci.Jeśli chłopiec czekał,to znaczy,że nie było stanu zagrożenia życia.Badanie rtg i tomografia nie są obojętne dla zdrowia dziecka.Jeśli byłby to taki uraz ,jak opisują rodzice,chłopiec nie zasnąłby,bo by go bolało.

Dlatego jestem za tym, zeby sluzba zdrowia w Polsce była prywatna.