To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

"Pogotowie akumulatorowe" w Karpaczu

"Pogotowie akumulatorowe" w Karpaczu

Straż Miejska w Karpaczu od pięciu lat prowadzi akcję pomocy kierowcom, którym w samochodach odmówił posłuszeństwa akumulator. - Przez ten czas pomogliśmy kilkuset osobom – mówią strażnicy.

Ta akcja w górach ma sens szczególny. Strażnicy miejscy w Karpaczu pomagają mieszkańcom i turystom w uruchamianiu samochodów, którym niedomagają akumulatory. Wystarczy zadzwonić na numer 75 76 19 629 lub 609 361 099 a patrol Straży Miejskiej przyjedzie we wskazane miejsce i pomoże uruchomić auto. Akcja prowadzona jest w godzinach pracy Straży Miejskiej, czyli od 7.30 do 15.30 (w dni świąteczne i weekendowe do 20.00). Akcja Straży Miejskiej w Karpaczu prowadzona jest cały rok.

„Pogotowie akumulatorowe” działa w kurorcie od 5 lat. W tym czasie z pomocy strażników skorzystało kilkaset osób, głównie turystów. W czasie pobytów w zimie często pozostawiają oni swoje samochody na kilka dni na parkingach, a wtedy przy większych mrozach, nietrudno o kłopoty z rozruchem silnika. - W zimie wyjeżdżamy do takich przypadków nawet po 30 razy miesięcznie – powiedziała nam dyżurująca strażniczka. 

Komentarze (7)

Najgłupszy pomysł.
Stać na wraka to stać na diagnostyka elektryka.
Akumulatory są w ciągłej sprzedaż.
To nie czasy PRLu.

To nie jest twój pierwszy negatywny komentarz. Chłopie ogarnij się, bo ziejesz złością i egoizmem. Może dawno czekolady nie jadłeś - kup sobie chociaż batonika bo coś ci humor nie dopisuje.

"dj" ale jesteś ograniczony

Sam jesteś ograniczony. Stać na auto ale już na akumulator zabrakło? Cha no tak akumulator droższy od auta? Może niektórym to trzeba będzie jeszcze paliwo przywozić

Auta nafaszerowane elektroniką , ABSy, kontrole jazdy , blokady, itp, po takim odpaleniu wszystko wariuje , czasy Żuka, Warszawy czy Syrenki skończyły się .Tak samo palenie na "popych czy zaciąg".

Super inicjatywa. Krytykują nieudacznicy życiowi. Ale takich w kraju nie brakuje, jad leje się strumieniem.

Z elektrolitem w beczce pwonin jeździć