To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ile za spacer z psem bez smyczy?

Ile za spacer z psem bez smyczy?

Od kilkunastu dni obowiązują znowelizowane przepisy kodeksu wykroczeń, które m.in. zaostrzają kary dla właścicieli psów wyprowadzających swoich pupilów. Teraz grozi im 1000 zł, a w niektórych sytuacjach nawet 5 tys. zł grzywny i ograniczenie wolności, za puszczenie swobodnie czworonoga podczas spaceru. Wzbudziło to spory niepokój i oburzenie wśród właścicieli psów.

Literalnie rzecz biorąc kodeks wykroczeń mówi, że: „Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany. Kto dopuszcza się czynu określonego powyżej przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 5 tys. zł, albo karze nagany.”
Na szczęście nie oznacza to, że właściciel psa spacerującego bez smyczy i kagańca narażony jest na horrendalne kary.
Rzecznik prasowy jeleniogórskiej straży miejskiej Artur Wilimek przekonuje wręcz, że nic się w tej mierze nie zmieniło.
- Już po zmianie przepisów, ale tak było też wcześniej, jeleniogórscy strażnicy miejscy bardzo często interweniują wobec osób naruszających przepisy o wyprowadzaniu psów, często też wystawiają mandaty. Tyle, że i teraz, i wtedy ich wysokość jest taka sama – kary wynoszą do 250 zł. Zmiana, która zaniepokoiła właścicieli psów dotyczy kar grzywny, czyli sankcji orzekanej przez sądy. My takich spraw do sądów nie kierujemy, bo z obserwacji widzimy, że mandaty wystawiane w kwotach 100 – 250 zł są wystarczająco skuteczne. Zwykle też jest tak, że osoby proszące o interwencje w takich sprawach, albo wręcz poszkodowane, potem reflektują się i proszą nas, żebyśmy nie traktowali zbyt surowo właścicieli psów. Sam niedawno brałem udział w takiej interwencji: duży pies wyprowadzony swobodnie na spacer zaatakował małego kundelka, a do tego ugryzł właściciela kundelka. Poszkodowany prosił potem, żeby nie karać surowo tej drugiej osoby. Skończyło się na 250 zł mandacie.
Artur Wilimek przyznaje, że jednak niefrasobliwość właścicieli psów jest bardzo duża. Wyprowadzają nawet agresywne odmiany na spacer bez smyczy i kagańca, notorycznie naruszają obowiązujący w Jeleniej Górze zakaz wprowadzania psów do parków. Takim zachowaniem narażają się na mandaty, choć nie w kwocie 1000 czy 5 tys. zł. Te przewidziane są dla najbardziej drastycznych zdarzeń.
Właścicielom psów pozostaje jednak pytanie, jakie mają obowiązki i kiedy ich naruszenie naraża ich na mandat (a teoretycznie także na wysoką grzywnę).
Okazuje się, że nie można na nie jednoznacznie odpowiedzieć, bo tle ile gmin, tyle regulacji w zakresie obowiązków właścicieli psów.
„Nakazane środki ostrożności”, których niezachowanie zgodnie z kodeksem wykroczeń naraża właścicieli na grzywnę do 1000 zł opisane są w Regulaminach czystości i porządku przyjmowanych przez radę każdej gminy. Ich zapisy bywają bardzo łagodne, ale są też bardzo rygorystyczne.
Jelenia Góra należy do bardziej liberalnych miast pod tym względem. W tutejszym regulaminie opisano, że” „psa prowadzi się na smyczy; psy objęte wykazem ras psów uznawanych za agresywne oraz pozostałe psy odpowiadające wielkością rasom psów średnich i dużych prowadzi się również w kagańcu; dopuszcza się zwalnianie psa ze smyczy poza ciągami komunikacyjnymi tylko w przypadku, gdy właściciel lub opiekun psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem”.
(Jak rozumieć sformułowanie „ciągi komunikacyjne” nie potrafił wyjaśnić nawet  Artur Wilimek).
Jeszcze bardziej liberalnie jest w Bolesławcu, gdzie właściwie wszędzie można spacerować z psami bez smyczy. Tam regulamin tylko zaleca takie zabezpieczenie: „na terenach przeznaczonych do wspólnego użytku psy zaleca się wyprowadzać w sposób zapewniający sprawowanie nad nimi kontroli (np. na smyczy, w kagańcu).”
Bywa też znacznie bardziej rygorystycznie: "w miejscach publicznych psy mogą być wyprowadzane tylko na smyczy i w kagańcu z uwzględnieniem przypadków, gdy ze względu na rasę, wiek, stan zdrowia, cechy anatomiczne zwierzęcia byłoby to nieuzasadnione" (to gmina spoza regionu, u nas z tak surowymi zasadami się nie spotkaliśmy).
 

Komentarze (21)

Teraz zależy od policjantów, czy prawo będą stosować tak jak należy. Jest sporo nieodpowiedzialnych właścicieli i swoje "on jest nie groźny" puszczają na okoliczne trawniki w mieście , a o tragedię nie trudno. Policja powinna szczególnie sprawdzać łączkę koło DODN , psiarze z całego 1 Maja tam wypełzają i puszczają wolno swoje psy i zdarza się , że po tej łączce biegają wilczury czy rottweilery . Jak taki duży pies skoczy na dziecko to zwyczajnie je rozszarpie . Jak widzicie wolno biegające duże psy i niedaleko właścicieli to dzwońcie na policję - niech prawo egzekwują.

No tak... Krajem rządzi pewien zwolennik kotów... Ten pan o niezbyt imponującym wzroście zapewni sympatykom psiaków kilka trudniejszych lat. Lecz spokojnie, nic nie trwa wiecznie ;-)

Sama nie pałam sympatią do tego gościa, ale jeśli chodzi o psy, to trzeba wprowadzić konkretne zasady gry i je egzekwować i tę ustawę akurat popieram - każdy pies powinien chodzić na smyczy.

W Niemczech obowiązuje lista psów niebezpiecznych i osoby, które takiego psa posiadają muszą obowiązkowo udać się na test psychologiczno - zachowawczy, któremu poddawany jest pies. Testuje się reakcję na różnorodne bodźce - np. reakcję psa na innego psa, reakcję psa na płaczące dziecko, które imituje lalka...

Jeśli pies zda takowy test, może przebywać ze swoim właścicielem, jeśli go nie zda, bo wykazuje
bardzo silną agresję, zostanie uśpiony.

Innym problemem są psie odchody. W Niemczech ubiegłym roku zebrano ich aż 60 ton. Policja ostro wzięła się za posiadaczy niesprzątających po swoich pupilach i wystawia mandaty. Jeśli ktoś po zwróceniu uwagi policjanta posprząta, zostaje pouczony.

Wyjątkowo łagodne psy mają pozwolenie na chodzenie bez smyczy.

Jakie to niemieckie... Nie zdał egzaminu - idzie do gazu... Historia lubi się powtarzać...

masz racje, egzamin prowadzi taki gosc w rekawiczkach i potem pokazuje ten pies na lewo, ten na prawo... kleine kinder, nie bac sie! to tylko physznic!

Yrezi Rewor , ty masz najwyraźniej jakiś psychiczny uraz do pewnego zwolennika kotów. Ale to się leczy u specjalisty. A ustawa przez kogo by nie została wprowadzona to jest dobrym posunięciem. Polacy postanowili trzymać w swoich 30 metrowych mieszkankach wielkie lub groźne psy to muszą za nie odpowiadać. Pies niestety nie potrafi myśleć jak człowiek i rozgraniczać , on ma instynkty i one go kierują do tego aby rzucić się na człowieka choćby z powodu zapachu czy nagłych ruchów. Dlatego właściciele mają zasrany obowiązek odpowiadać za swoje "niegroźne" zwierzaczki i kary powinny być wysokie i nagłaśniane. Niech się reszta uczy na przykładzie innych.

Bzdury piszesz... Psytuacja są z natury dore to podlinkuj ludzie zmieniają ich psychikę. .. Ludzie należy się obawiać, nie psów. Pies bez powodu nie zaatakuje, jedynie się "odwdziecza"

Na narodzie niemieckim, to bym się raczej nie wzorowal... Historia jasno pokazuje jak pozbywania się "Problemow" Co do samych psiaków, to myślę że przez wiele lat obcowania z nimi dość dobrze poznałem ich naturę... Doskonale wiec wiem, że bywają psiaki tak pragnące, wolności i wybierana, iż nakładanie im kazania lub smyczy, to wręcz znęcanie się nad nimi. Mam to szczęście, że mam przy domu wielki ogród, ale i tak staram się kilka razy w miesiącu zabrać moje Psiaki w Izery. Psy są tak samo ciekawe świata jak ludzie, może bardziej...

I zabierasz tego swojego psa w Izery i tam go puszczasz. A piesek biega po lesie i gania sarny, zające i inne zwierzaki dzikie. Znalazłeś złote rozwiązanie . Jesteś mistrzem w swojej jaskini. Wcale bym się nie zdziwił jakby tego twojego psa odstrzelił leśniczy. Pomyśl czasem nad tym co robisz.

Twój wpis dowodzi, iż posiadasz skłonności psychopatyczne... Cóż, zwyczajnie jesteś chory, lub skrzywiony. Prawda jest taka iż to ludzie są jedynym zagrożeniem na tym świecie... Ludzie którzy zwierząt nie lubią, z natury złymi ludźmi są, lub myśliwymi...

Uważaj na słowa bo za twój parchaty jęzor sprawę mogę ci wytoczyć. Może ty się obracasz wśród psychopatów i chcesz każdego widzieć w takim świetle. Dla rozluźnienia możesz sobie ze swoimi pieskami pobiegać w Izerach , na czworaka - to może ci się poprawi twój sposób odnoszenia do ludzi.

Swoim wpisem utwiedziałeś mnie w moich przypuszczeniach... Zdrowy psychicznie nie jesteś...

Jaki niepokój i oburzenie? Masz obowiązek to pilnuj wtedy nie będzie mandatu. A co SM taka wyrozumiała? Jest od egzekwowania przepisów kodeku wykroczeń !.

Te... Anonim, dzieci swoich pilnuj, a nie innych pouczaj...

Bardzo dobra zmiana, ja wielokrotnie bylem atakowany i pogryziony przes wolno biegajace psy.

Bardzo dobra zmiana, ja wielokrotnie bylem atakowany i pogryziony przes wolno biegajace psy.

Ty, może ci skarpety walą padliną? I w dodatku nie mogłeś uciec przed wolno biegającymi psami? Ty frajerze...

Powiadają ze psy znają się na ludziach... :-)

do Anonimlolo manolo- jakby cie lubiły to by cię nie gryzły

w tym kraju gdzie zyje teraz od 14 lat, to jest nie mozliwe.Chore debilne przepisy paranoja,w poolandi nie da sie zyc normalnie ,to co tam sie odp,,,,a to trudno opisac bez ,,,laciny,,mieszkalem w czerwonej dolinie 20 lat,to juz historia,nigdy wiecej zycia w PL

Polandia to chory kraj na czele z wieśstrażnikami