To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Wypadek na Zabobrzu: ojciec i syn w szpitalu

Fot. Łukasz Płocki

W szpitalu znaleźli się ojciec z siedmioletnim synem po tym, jak wjechał w nich fiat panda, kiedy przechodzili po pasach na ul. Sygietyńskiego na jeleniogórskim Zabobrzu. Sprawcę czeka teraz sprawa sądowa.

Do groźnego potracenia doszło wczoraj wieczorem na przejściu dla pieszych przy ul. Sygietynskiego na osiedlu Zabobrze. Kierujący fiatem panda 59 - letni mężczyzna nie zahamował i potrącił pieszych przechodzących prawidłowo przez jezdnię. Ofiary wypadku to mężczyzna i jego 7-letni syn. Doznali ogólnych potłuczeń, dziecko ma złamany nos, a jego ojciec ma poważne złamanie nogi. Ranni zostali przetransportowani do szpitala. O sile uderzenia w pieszych świadczą uszkodzenia samochodu - wgniecenia karoserii oraz rozbita przednia szyba pojazdu. Po wypadku samochód zatrzymał się kilka metrów za przejściem. Kierowca był trzeźwy. Czeka go teraz sprawa sądowa. Wyrok będzie zależał także od ostatecznej oceny obrażeń poszkodowanych
 

Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1468.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1469.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1472.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1474.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1475.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1479.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1481a.jpg
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1488.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1492.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1498.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1504.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1512.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1518.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1524.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1524a.jpg
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1527.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1529.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1537.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1539.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1548.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1552.JPG
Fot. Lukasz Plocki - LP04032019_1554.JPG

Komentarze (20)

Złamana noga to na bank uszczerbek powyżej 7 dni, do zarzutu spowodowania wypadku drogowego wystarczy.

Na Zabobrzu zastawiane, zasłaniane są przejścia dla pieszych przez samochody nieprawidłowo parkujące, często na samym przejściu dla pieszych. W wielu miejscach trzeba być nadzwyczaj ostrożnym. Widać policja nic z tego sobie nie robi mimo, że patrole przejeżdżają po kilka razy w tych miejscach. Czekamy na kolejne tragedie?

Ojciec z synem należeli do niesławnego drajw klubu. To była zemsta konkurencji.

Pewnie chciałeś/-łaś być zabawny/-a a stałeś/-łaś się żałosny/-a.

Odezwał się Hans, członek Drajf clubu...

Sporo o mnie wiesz, Jens. Ciekawym tylko, czy wróżysz z fusów, czy spoglądasz w szklaną kulę?

Hans, biedny Hans, ja wiem o Tobie bardzo dużo, nawet nie wiesz jak bardzo.

Pfff...

jak to się stało ,ze ten fiat panda ma wgniecenia karoserii nie tylko z przodu ale z boku i z tyłu . Ojciec dziecka uderzył głową o szybę bo zmasakrowana jest straszna a policja informuje że ma złamaną poważnie nogę a o urazach głowy których doznał nic nie informuje. Szczerze , fatalnie to wygląda :(

Ramen ma rację!!!! Samochody parkują na podjeździe przed Sygietyńskiego 3, wtedy zupełnie nie widać, samochodów. A POLICJA? SZKODA GADAĆ!!!

Ramen jest z drajw klubu!

Pieszy zawsze przegrywa w takim starciu.

Niezależnie od winy, częstym problemem jest próba wyegzekwowania przez pieszego pierwszeństwa na pasach, w którym to przypadku pieszy zawsze jest niestety na pozycji przegranej. A rzeczywistość drogową mamy, jaką mamy.

Uprzejmie poproszę rodzinę potraconego Pana z synem o kontakt ze mną mój e-mail: anetapi@mail.uk

Polowanie się zaczęło na profity z cudzej krzywdy ??

Pisałem, ale odpowiada mi jakaś angielska agencja towarzyska...

Aneta Piotrowska, znowu ty? Jedna nocka razem, to jeszcze nie powód do znajomości!

to ta Aneta? :) ... pamiętam dobrze jej czubek głowy z zeszłego wieczoru. Miała usta pełne roboty, ale na swoje 2zł zasłużyła.

Nie żebym namawiał i promował, ale życie i zdrowie najważniejsze. W Turcji samochód ma chyba pierwszeństwo. Grzecznie czekaliśmy aż auta przejdą stojąc przed przejściem dla pieszych gdzie nie było świateł oczywiście. I tak robili wszyscy turyści i tubylcy. Nie słyszałem o żadnych potrącenia na przejściach a miasto małe nie było. Zawsze mówię nogę zatrzymasz auto trudniej.

W Polsce auto też MA pierwszeństwo. Pieszy ma pierwszeństwo, jak już jest na pasach, ale nie jak stoi na chodniku. A wymuszenie "pierwszeństwa" poprzez wejście pod nadjeżdżający pojazd nazywa się "wtargnięciem".