To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Uczelnia przegrała w sądzie z dziekan

Uczelnia przegrała w sądzie z dziekan

Karkonoska Państwowa Szkoła Wyższa musi zapłacić zwolnionej dyscyplinarnie dziekan ponad 200 tys. zł oraz przywrócić ją do pracy. Wyrok, po orzeczeniu sądu drugiej instancji, jest prawomocny. Dr Mariola Szybalska-Taraszkiewicz od niedawna ponownie przychodzi do swojego zakładu pracy. Jest na wypowiedzeniu.

Za co dziekan została zwolniona z pracy? Podstawowy zarzut dotyczy „nieprawdziwego, pogardliwego i obraźliwego wypowiadania się o rektorze w trakcie spotkania kadry kierowniczej uczelni i zaproszonego audytora zewnętrznego”. Dziekan miała na tym samym spotkaniu posądzić prof. dra hab. Mariana Ursela, dziekana KPSW o niedbanie o sprawy uczelni. Drugim powodem zwolnienia M. Szybalskiej-Taraszkiewicz bez okresu wypowiedzenia miało być niewykonanie polecenia służbowego rektora w sprawie wyznaczenia osoby, która miałaby protokołować obrady senatu uczelni. Sąd przesłuchał na okoliczność obydwu wątków uczestników tych sytuacji i ostatecznie nie dopatrzył się powodów do tak radykalnego potraktowania dziekan.

- Jak tylko wróciłam do pracy - zgodnie z orzeczeniem sądu - otrzymałam wypowiedzenie. Usłyszałam, że nie ma dla mnie miejsca pracy. Wyznaczono mi zadania urzędniczo-biblioteczne, co nie jest zgodne z moimi kwalifikacjami. Mam przepracować w tygodniu 20 godzin. Nie mam żadnych zajęć dydaktycznych, choć przed zwolnieniem miałam 8 godzin tygodniowo tego typu zajęć – mówi dr Mariola Szybalska-Taraszkiewicz, zapowiadając kolejny bój sądowy.

Prof. dr hab. Marian Ursel, rektor KPSW w Jeleniej Górze nie chciał komentować całej sytuacji. - Konsultujemy sprawę z prawnikami – powiedział. Teoretycznie w grę wchodzi jeszcze skarga kasacyjna. W sumie, licząc z kosztami sądowymi, KPSW zapłaci za sprawę sądową z dziekan Szybalską-Taraszkiewicz około 250 tys. zł.

Wiecej na ten temat w aktualnym wydaniu Nowin Jelerniogórskich z 26 liustopada 2019 r.  
 

Komentarze (11)

O, jaki ładny pokoik! I niech ona już tam zostanie!

To najlepiej zainwestowane 250 tyś przez uczelnię

"Nie jest to zgodne z moimi kwalifikacjami". A jakie masz kwalifikacje Kochanie? Może znajdę ci coś. Tylko nie wiem na jakie apanaże liczysz Skarbie.Teraz jak wygrałaś w sądzie będziesz miała gdzieś wszystkie propozycje.A może Twoje kompetencje są aż takie ,że nigdzie nie znajdziesz roboty.A może myślisz o dowodzeniu Uczelnią ?A to przepraszam.Widzę ,że obrałaś prostą drogę po trupach.Abyś nigdy nie osiągnęła tego co zamierzasz!

Nosił(a) wilk razy kilka, ponieśli i wilka! Albo - przyszła kryska na Matyska!

Wszyscy którzy znają sprawę od środka potwierdzą że zwolnienie tej Pani to najlepsze co mógł zrobić Rektor.

Raz ją prawie wywieźli na taczkach ze szkoły w Łomnicy,a teraz taki sam cyrk w KPSW.Zwolnienie dyscyplinarne było warte każdych pieniędzy.Pozwoliło na spokojny rozwój uczelni a i pracownicy i studenci odetchneli z ulgą.Czas na emeryturę.

Miałam kiedyś nieprzyjemność przeprowadzenia rozmowy z tą kobietą, również wykładowcy za nią nie przepadali. Jestem pewna, że zwolnienie jej było jak najbardziej uzasadnione.

Kilka lat temu spotkanie z tą panią było b. nieprzyjemne. Nieprzychylna, nieprzyjemna, złośliwa, wredna.Dziękuję.

"Kończ Waść (Waćpani), wstydu oszczędź"!

Wiele lat temu - jako student polonistyki - miałem zajęcia z Panią Szybalską. Zawsze była wymagająca, przygotowana i nie znosiła bylejakości. Jako jedna z nielicznych - wymagała konkretnej wiedzy i umiejętności. Wspominam tę Panią z wielkim sentymentem i szacunkiem.

Miałam nieprzyjemność uczestniczenia w zajęciach z tą Panią. Z szyderczym uśmiechem mówiła, że " możecie mieć wszystkie pomoce naukowe ale egzaminu i tak nie zdacie" i tak się stało bo uwaliła 80 % ludzi. Miła, grzeczna ale bardzo jadowita żmija. To było prawie 20 lat temu więc czas na zmiany a Pani owa oby nie miała kontaktu z ludźmi.