To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Czarny scenariusz drogowy

Fragment wizualizacji budowy autostrady D11 na odcinku z Trutnova do granicy z Polską. Fot. Czeska Dyrekcja Autostrad i Dróg

Czeska i polska droga nie zejdą się w jednym czasie na granicy. Czy szykuje się pięcioletni korek w podgórskim Trutnovie?

Kto jeszcze nie jechał nowym odcinkiem drogi S3 z Legnicy do Bolkowa, niech spróbuje. Naprawdę warto. Można poczuć się czasem jak w reklamie samochodów, które mkną po nierealnie pustej drodze. Nadrobi się parę kilometrów, ale przynajmniej nie trzeba zwalniać we wsiach, a nawet do trzydziestki na newralgicznym odcinku w podbolkowskich lasach. Jest dziwnie pusto, bo S3 na tym odcinku jest drogą donikąd (jakby), konkretnie do zjazdu pod Bolkowem. Będzie lepiej, bo droga powiedzie aż do granicy z Czechami przez Kamienną Górę i Lubawkę, ale za cztery lata. Tyle z polskiej strony, z czeskiej wygląda to o wiele, wiele gorzej.
Droga ekspresowa S3 po polskiej stronie i autostrada D11 z czeskiej strony mają być fragmentami europejskiego korytarza, przez który będzie można szybciej dojechać nie tyle nad Bałtyk i do Pragi, ale także przez skojarzenie z innymi autostradami na Zachód (Paryż, Norymberga) i Wschód (Warszawa, Brest, Moskwa). W Czechach mówi się o niej od 30 lat. Do tej pory zbudowano kompletny odcinek Praga - Hradec Králové. Obecnie trwają prace nad kolejnym z Hradec Králové do Jaromieřa. Do Trutnova jeszcze daleko, a do granicy jeszcze o 21,175 kilometrów dalej, bo tyle ma mierzyć ostatni fragment wielkiej budowy. Podobnie jak po polskiej stronie, ze względu na górzysty teren, będzie to odcinek najtrudniejszy; ma mieć aż 13 mostów o długości powyżej 100 metrów (wysokość niektórych ma mieć ponad 50 metrów), dwa tunele i trzy ronda.

Ładnie i bezkonfliktowo

Starosta Ivan Adamec informował szczegółowo o autostradzie na specjalnym spotkaniu w trutnovskim urzędzie miasta, kiedy to szykowano się do tego, że autostrada będzie niemal za chwilę, ale było to jesienią 2017 roku. Zaproszono wówczas specjalistów z czeskiej Dyrekcji Autostrad i Dróg. Pierwszym punktem programu była nowoczesna wizualizacja autostrady, która ma przebiegać w sensie dosłownym przez miasto, bo estakadą nad dzielnicą o nazwie Poříčí. Obecnie, ten fragment miasta jest mocno zindustrializowany, bo nad domami ciągną się trakcje elektryczne, ale będzie jeszcze gorzej, przynajmniej z punku widzenia mieszkańców dzielnicy. Na wizualizacji wszystko wygląda bardzo ładnie i bezkonfliktowo. Most niemal nie rzuca cienia na sąsiednie domy. To właśnie głównie mieszkańcy Poříčí byli i są zainteresowani odpowiedzią na pytanie: kiedy? Przede wszystkim, kiedy rozpocznie się wykupywanie gruntów pod przyszłą autostradę, a w tym przypadku pod gigantyczny wiadukt nad ich obecnymi domami? Jedno przęsło mostu ma stanąć w miejscu, gdzie obecnie jest ogród, w którym do niedawna biegały dwa wyżły weimarskie.
Pod planowanym mostem są domy, których właściciele już lata czekają na decyzje, bo to ani remontować, ani sprzedawać. Na wizualizacji dwie nieruchomości zostały wymazane z obrazu – zaniedbany nieduży zielony domek oraz typowy dla podgórskiej zabudowy, stary dom zrębowy, za to z nowym dachem.

Prawdziwa bomba

Jeszcze w ubiegłym roku minister transportu Dan Ťok zapewniał, że całość będzie gotowa do 2025 roku. Jednak w ubiegłym tygodniu wybuchła prawdziwa bomba. Wizytujący budowę pod Jaromeřem nowym minister transportu Vladimír Kremlík stwierdził, że budowa zakończy się aż w 2028 roku! Zgodnie ze słowami ministra inwestorzy nie mają pełnej dokumentacji, brakuje potrzebnych prawomocnych decyzji i stosownych pozwoleń na budowę i budowy, z powodów legislacyjnych, nie można przyspieszyć. Wszystkich obserwatorów wypowiedź zaskoczyła a lokalni politycy są oburzeni. Hetman kraju (odpowiednik wojewody i województwa) o sprawie dowiedział się z mediów, podobnie jak starosta Trutnova Ivan Adamec. Ten powiedział lokalnym dziennikarzom, że minister w istocie nie podał powodu tak wielkiego opóźnienia, nie wie, co mówi i jest po prostu niekompetentny.
Dziennikarze i politycy mówią o czarnym scenariuszu wokół budowy. Bo jakże to? Polacy przysuną swoją część drogi do granicy za trzy lata i gdzie dalej pojadą wszystkie auta? Wychodzi na to, że po starej drodze do Trutnova. I taka sytuacja ma trwać dalszych pięć lat? Dziś chyba nikt nie potrafi sobie wyobrazić jak to będzie wyglądać w praktyce. A ciężarówki? Też będą jeździć przez Trutnov? Należy dodać, że już dziś w godzinach szczytu centrum miasta jest zakorkowane.

4000 aut na dobę

Trutnovski poseł i były radny Martin Jiránek (opozycyjna wobec rządu partia Piraci) już w ubiegłym roku pytał ministra transportu, co będzie, gdy czarny scenariusz się spełni, kiedy to Polacy wcześniej dobudują drogę do granicy, niż Czesi? Wtedy jednak o chodziło mu o kilka miesięcy różnicy. Pytał również o tiry. W odpowiedzi minister podał rzeczowe informacje. Przeprowadzono badania ruchu przy granicy. Obecnie przez granicę do Czech jeździ 1270 samochodów na dobę, w 2020 roku będzie ich 4000. Oprócz Trutnova ucierpią również przygraniczne wsie: Zlatá Olešnice i Bernartice. Jeśli natomiast chodzi o ciężarówki, przy tej drodze (konkretnie I/16) nadal, podobnie jak teraz, będzie obowiązywało ograniczenie dla aut ponad dziewięciotonowych. Minister jeszcze dodał, że krajowa droga I/16 zostanie do tego czasu „zasadniczo naprawiona, aby na całej długości lepiej sprostała podwyższonemu przeciążeniu ruchu aut osobowych i jednocześnie, aby mogła lepiej służyć obsłudze placu budowy D11”.

Znana czeska farmerka

Nie wdając się w skomplikowane szczegóły dotyczące budowy autostrad w obu krajach, dość powiedzieć, że procedury wykupu terenów pod budowę są różne, najwyraźniej w Czechach mniej przychylne dla inwestycji. Ponad dwadzieścia lat temu cała Republika Czeska poznała panią Ludmile Havránkovou, właścicielkę 16 hektarów pod Hradec Králové, która skutecznie blokowała budowę ostatnich dwóch kilometrów D11 na tym odcinku. Uzgodnienia, postępowania administracyjne dotyczące wykupu terenu od kobiety trwały od 1992 roku! Media nazwały Havránkovou „najbardziej znaną czeską farmerką”, która stała się symbolem oporu i bezsensownym hamulcem spraw dotyczących „nadrzędnego interesu publicznego”, jakim jest autostrada. Obecnie przy budowie pod Jaromeřem podobny problem jest z innym właścicielem terenów. Po tylu latach kwestią wywłaszczenia zajmie się rząd i to jeszcze w tym tygodniu. Podkreśla się przy tym, że nie chodzi o kradzież ziemi, ale o wykup bez zgody właściciela, w przypadku, gdy inne mechanizmy zawiodą. Biorąc pod uwagę kwestie wykupu ziemi w Czechach pod budowę autostrad, w istocie nie wiadomo, czy rok 2028 rzeczywiście przybliży nas do europejskiego korytarza. 

S3 – 2023

Budowę drogi ekspresowej S3, odcinek od Bolkowa do granicy państwowej (31,5 km), podzielono na dwa fragmenty: od Bolkowa do Kamiennej Góry (węzeł Bolków – węzeł Kamienna Góra Północ, 16,1 km) i Kamienna Góra – Lubawka (15,3 km.) Wykonawcy zostali już wybrani. Fragment tuż przy granicy zostanie oddany do użytku wcześniej, a to w drugiej połowie 2021 roku. Drugi, gdzie zostaną zbudowane dwa tunele, ma być przejezdny w drugiej połowie 2023 roku.

Źródło: Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, komunikat z 26.11.2019 r.

D11 - granica.jpg
D 11 - 2.jpg
Porici 1.JPG
Porici 2.JPG

Komentarze (9)

czarny scenariusz to jest co weekend w karpaczu i szklarskiej. nastawiali apartamentowców a drogi są jakie były. rozpier@ol ma drodze do kwadratu.

Czeskie problemy zostawmy Czechom.

Autor chyba przez Jakuszyce nie podróżował. Fajnie nartki, saneczki, ale już trzeba budować tam dwa pasy w jedną i drugą stronę, chyba że lubią wszyscy w korkach stać.

ano to ne take proste

Zamiast zajmować się problemami Czechów powinniśmy zająć się naszym regionem. Obecnie GDDKiA opracowuje koncepcję przebiegu S5,S8,A4. Jak nasi włodarze i parlamentarzyści się tym nie zainteresują, to jak zaczną się budowy znowu będzie lament, że nasz rejon pominięto.

A może z Cze****i się dogadać i zamknąć przejście w Jakuszycach dla Tirów,w Szklarskiej zrobić parking i informacje ile miejsc parkingowych jest jeszcze w Jakuszycach, skibus co 30 min i się rozluźni.

Te fantasmagorie o A4 koło Świerzawy toż to dopiero koncepcje a projekt, finansowanie itd to gdybyśmy zaczęli to jakieś 10 lat albo lepiej. Zróbcie może ze trzy mijanki na drodze do Bolkowa i potem do A4 też ze trzy trochę się polepszy .Jakoś mi nie żal całej Polski stojącej w korku do Szklarskiej i Karpacza , Karkonosze przeładowane(polecam fajne zdjęcie z ostatnich dni pokazujące tłum ludzi idących na Śnieżkę)Nastawiali apartamentowców w całej Kotlinie i miejscowościach podgórskich ale żeby zadbać o parkingi, oczyszczalnie ścieków,wodę, gaz , darmowy transport skibusy to już nie. Najłatwiej sprzedać działkę i niech stanie 300 apartamentów i niech się martwią jak dojadą i gdzie zaparkują

Od wczoraj polska armia OKUPUJE Iraq wbrew woli parlamentu i społeczeństwa Iraq.

Po trzykroc hańba żydowskim sługusom.

Iraq? Z jakiej ty bajki jesteś? Smerfy? Gumisie? Bolek i Lolek?