To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Od grudnia nie mają wypłat

Od grudnia nie mają wypłat

Pracownicy jeleniogórskiej firmy Proinval od grudnia nie dostali wypłat, zakład ma odcięty prąd. Długi firmy sięgają 6,5 mln zł. Kilka dni temu sąd ogłosił jej upadłość. Syndyk właśnie rozpoczął swoje działania. Jednym z pierwszych jest uzyskanie pieniędzy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na wypłaty dla 35 zatrudnionych w upadającym zakładzie. Wszyscy są na miesięcznych wypowiedzeniach. 

PPU Proinval SA prowadził działalność przy ul. Wojewódzkiej. Jego historia sięga 1995 r, a w najlepszym czasie zatrudniał około 100 osób. Spółka działała w branży tworzyw sztucznych i był zakładem pracy chronionej. - Pracowałem w firmie od 2010 r. Do 2016 r. firma znakomicie funkcjonowała. Pojawiały się nowe wyroby, nowe kontrakty. Produkcja szła siedem dni w tygodniu na trzy zmiany. Współpracowaliśmy m.in. z firmą Dr. Schneider z Radomierza. Zarobki nie były wysokie, na robotniczych stanowiskach mało kto miał ponad najniższą krajową, ale praca ciężka nie była, a wypłata zawsze na czas – opowiada jeden z pracowników. Kryzys zaczął się w 2016 r. - Wtedy zostały sprzedane formy wtryskowe na nasze własne wyroby, były kłopoty z remontami i konserwacją wtryskarek. Wszystko zaczęło się stopniowo sypać. Dziś pracownicy są wściekli na właściciela – wskazuje mój rozmówca.

- Postanowieniem z 30 stycznia 2020 r. Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze ogłosił upadłość PPU Proinval SA. Przedtem przez krótki czas pełniłam w tej firmie funkcję tymczasowego nadzorcy sądowego. Moim zadaniem była odpowiedź na pytanie, czy zachodzą przesłanki do upadłości i są warunki do jego przeprowadzenia – wyjaśnia Alina Musiałowska, syndyk masy upadłościowej spółki Proinval. Jednym z pierwszych działań syndyka po ogłoszeniu upadłości było wystąpienie do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń pracowniczych o wypłatę zaległych pensji. - Firma 35 zatrudnionym nie płaciła od 2 miesięcy. Teraz zanim dopełni się procedura muszą poczekać na zaległości co najmniej kolejne dwa miesiące. – mówi Alina Musiałowska. Dziś Proinval nie kontynuuje działalności.

Ze wstępnej analizy sytuacji dokonanej przez syndyka wynika, że powodem kłopotów finansowych „Proinvalu”, była mała ilość odbiorców produktów. W momencie, gdy dwóch dużych kontrahentów zrezygnowało z oferty jeleniogórskiej spółki, zaczęły się poważne kłopoty. - Kolejnym powodem jest potężne zadłużenie spółki sięgające 6,5 mln zł. Majątek spółki tego na pewno nie pokrywa. Przed ogłoszeniem upadłości nasiliły się egzekucje, wierzyciele tracili cierpliwość. Wśród nich jest dostawca energii, który odciął prąd – mówi Alina Musiałowska.

Syndyk będzie teraz próbował ściągnąć niewielkie wierzytelności od dłużników Proinvalu oraz wycenić majątek firmy, a następnie jego część sprzedać, aby uzyskać środki na kontynuację procesu upadłości. Czy jest szansa na to, aby majątkiem spółki zainteresować inwestora z branży i w efekcie przywrócić działalność zakładu? - Uważam, że zakład jest w niezłym stanie. Na razie kupca nie widać, ale przecież mamy dopiero szósty dzień po ogłoszeniu upadłości – odpowiada pani syndyk.
 

pro.jpg

Komentarze (12)

W najbliższym czasie może dojść do wielu upadków firm, bo z powodu koronawirusa zostały zastopowane wszystkie wysyłki z Chin. Hurtownie sprzedają resztki towaru i nic z tym nie mogą zrobić, bo kontenery z Chin nie są wysyłane. Polikwidowano polskie firmy i uzależniono się od chińskich i teraz może dojść do katastrofy.

No i niech ktoś powie, że to nie wina Tuska i partii Porabanych i Oblakanych- pseudo liberalow

Mama wiedziała, że synek upośledzony, tatuś wiedział, że synek upośledzony, teraz już wiedzą wszyscy.

Przecież PiS rządzi od 2015 a problemy zaczęły się w 2016.

No popatrz, rodzice mieli raptem dwie grządki za gnojownikiem a udało im się wychodawac takiego dużego czerwonego buraka.

Też jesteśmy zdziwieni. Ale chwalisz się czy żalisz?

O to was więcej na tych grzadkach urosło.

Naucz się odpowiadać na konkretny post, bo na razie to jesteś cieniutki. I nie odpowiadaj już z łaski swojej, bo już nie musisz nic udowadniać.

c***ro się znalazl, którego wyksztalcenie przerosło intyligecje.W tej zabawie to ludzi zal.W tej montowni o nazwie Polska ktoś zafundował ludziom pracę bez płacy i nic nie pomoze zaklinanie rzeczywistości. Pozdrawiam

Szefowi firmy powinien przyjrzeć się prokurator.Wiele wskazuje na celowe działanie.

Trzeba było 30 lat temu powiesić Kiszczaka j Jaruzelskiego z towarzyszami z KC PZPR i deportowac na wschód obcych z SB WSW i sekretarzy partii od komórek zakładowych i wzwyż bez prawa powrotu.
Teraz tkwiac w jewrobolszewii jesteście w czarnej doopie.

Firma raczej innowacyjna nie była i nikt jej nie kupi. Syndyk przeciągnie upadłość minimum rok dopóki starczy kasy z wyprzedaży na jego sowitą pensję (płaconą w pierwszej kolejności).