To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jeleniogórski klaster w opałach?

Jeleniogórski klaster w opałach?

Zapowiadany jako unikatowa w skali kraju inwestycja - Jeleniogórski Klaster Odnawialnych Źródeł Energii – ma organizacyjne kłopoty. To przez trudności finansowe spółki Polski Solar Holding, która miała realizować przedsięwzięcie. Prezydent Jeleniej Góry opublikował oświadczenie, w którym informuje o reorganizacji JKOŹE, zapewniając przy tym, że inwestycja nie jest zagrożona.

Jeleniogórski Klaster jesienią 2017 r. został powołany z udziałem gminy Jelenia Góra, która aportem wniosła grunty przy Trasie Czeskiej. Na działce o powierzchni 26 ha ma powstać elektrownia fotowoltaicznej o mocy 10 MW, z produkcją energii szacowaną na poziomie ponad 10 GWh energii rocznie, wystarczającą na zaspokojenie potrzeb 4,5 tys. gospodarstwo domowych rocznie. Elektrownie ma tworzyć około 30 tysięcy paneli fotowoltaicznych. Swoistą ciekawostką przedsięwzięcia ma być zastosowanie czarnych, monokrystalicznych oraz niebieskich, polikrystaliczne paneli, które mają utworzyć widoczny z lotu ptaka kształt jelonka. Wartość przedsięwzięcia szacowana jest na 37 mln zł.
Przedsięwzięcie miała realizować spółka Polski Solar Holding, a jednym ze źródłem finansowania przedsięwzięcia były obligacje. Prace budowlane ruszyć miały na przełomie lipca i sierpnia 2018 rok, a spółka sprzedała kilkuset osobom z całego kraju obligacje o łącznej wartości ponad 3,5 mln złotych. PSH wyrastała na krajowego lidera w realizacji inwestycji OZE. Na Dolnym Śląsku, oprócz Jeleniej Góry miała realizować klastrowe inwestycje na terenie 25 gmin (u nas m.in. w Starej Kamienicy i Olszynie).
W połowie ubiegłego roku spółka przestała wykupywać obligacje, nie poinformowała też obligatariuszy o swojej sytuacji finansowej. Na te zdarzenia zareagował Jerzy Łużniak, informując o podjętych krokach.
W komunikacie prezydent zapewnia, że mimo sygnałów o trudnościach finansowych spółki Polski Solar Holding funkcjonowanie JKOŹE nie jest w żaden sposób zagrożone. Obecnie Klaster tworzy dziewięć podmiotów, które z uwagi na niesatysfakcjonujące tempo rozwoju Klastra 14 lutego zdecydowały o zmianie koordynatora przedsięwzięcia i powierzając tę role spółce Energia Odnawialna Jelenia Góra. Prezydent informuje również, że wobec niewywiązania się spółki PSH z warunków umowy dzierżawy gruntów miasto wypowiedziało tę umowę. Rozważa także wykluczenie PSH i jej dwóch spółek-córek z Jeleniogórskiego Klastra.
Obecnie trwa opracowywanie strategii rozwoju Klastra, które umożliwi starania o jego certyfikację.
Rzecznik ratusza Cezariusz Wiklik dopowiada, że bez względu na okoliczności miasto nie straci na tym przedsięwzięciu.
- Miasto nie jest zaangażowane finansowo. Nasz wkład to aport działki (trudnej do zagospodarowania na inne cele) pod tę inwestycję do spółki, gdy zostaną zrealizowane jej cele. ona powstała. Oczywiście gdyby doszło do fiaska przedsięwzięcia miasto nie miało by oczekiwanych zysków. Jednak obecnie nie ma zagrożenia, że inwestycja zostanie zarzucona - uspakaja rzecznik miasta.
Prezes spółki Energia Odnawialna Jelenia Góra Łukasz Trześniewski też zapewnia, że zasadniczych zagrożeń nie ma.
- Jesteśmy na etapie opracowywania strategii rozwoju Klastra, która jest gotowa w 90 proc. i która przedstawimy w procesie przyznawania przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, gdy zostanie ogłoszony kolejny konkurs. Drugim elementem jest bezpośrednie przygotowanie do budowy farmy OZE. Mamy zidentyfikowane zapotrzebowanie miasta na energię i pod to zapotrzebowanie projektujemy inwestycję. Kłopoty PSH i spółek-córek na szczęście nie mają większego wpływu na harmonogram działań Klastra. Klaster jest porozumieniem niezależnych (na szczęście) podmiotów i dzięki temu na prace koncepcyjne i projektowe PSH nie ma decydującego wpływu.
Łukasz Trześniewski zapytany o perspektywę czasową powstania farmy fotowoltaicznej mówi o scenariuszu optymistycznym i realistycznym. W pierwszym prąd z ogniw fotowoltaicznych przy Trasie Czeskiej mógłby popłynąć już pod koniec tego roku, bardziej realny wydaje się jednak rok przyszły.
Okazuje się, że ewentualne przesunięcie na rok przyszły to skutek sytuacji w Chinach, które są głównym producentem ogniw fotowoltaicznych. Obecnie żadne zamówienia nie są tam przyjmowane, nie są też realizowane te wcześniej złożone. Ł. Trześniewski przewiduje też – wobec niedoboru ogniw - znaczący wzrost ich cen. Uważa, że lepiej poczekać aż sytuacja się unormuje niż przepłacać. Nawet kosztem kilkumiesięcznego opóźnienia.

Komentarze (12)

Mam wrażenie że jelonek z lotu ptaka to kluczowy punkt inwestycji, a te wszystkie niezliczone spółki i spółeczki to taki ozdobny akcent tego klastra, czy raczej plastra zapewniające pełną jawność i przejrzystość...

Wy macie jakiś kompleks jelonko rogacza nie może być normalnie?

Rzadko się zdarza, ale wobec powyższego należy pochwalić prezydenta za reakcję i trzeba kibicowac by ta inwestycja została jak najszybciej zrealizowana.Warto tez by władze JG zaczeły myslec o własnym składowisku odpadów ,biogazowni i sortowni odpadów.Uniezalezni to miasto od zewnetrznych podmiotów dyktujacych warunki.

ale sciema, sprzedac obligacje i smisiu**c. biznes po polsku :-)

Śmierdzi coś tutaj strasznie i jakoś nie wierzę w słowa presidente.

wiadoma spółka wyprowadziła środki na kajmany lub krokodyle. o naiwności ludzka:)))) tylko naiwniacy i zachłanni kupują obligacje takich oszustów

Idziesz do Gminy, podpisujesz z nią papiery, wrzucasz do internetu, że razem z Gminą budujesz farmę. Masz wiarygodnego partnera w ten sposób. Za darmo. Teraz już możesz emitować pod to obligacje i to by było na tyle. 25 Gmin z farmami? Poważnie?

Czy nie szkoda niszczyć terenów zielonych?

Czego? Tam jedynie pola są.

Nie do wiary jaka niemoc panuje w tej JG. Tylko grunty pod kolejny dyskont potriafia sprzedac. Myslalem że Pan Łużniak okaże się bardziej obrotny a jest tak jak zwykle. Od kilku malowanych rond, standard życia w tym mieście się nie podniesie.

Wystarczy wpisać w wyszukiwarce google hasło "polski solar holding" i pokażą się prawdziwe opinie o tym przedsięwzięciu. Czasem odnoszę wrażenie, że lokalni decydenci traktują swoich interlokutorów jak debili.