To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Iskrzy na linii Polska-Czechy. Chodzi o kopalnię Turów

FOT PGE

Według czeskiego ministra środowiska Richarda Brabca, Polska nie przestrzegała niektórych dyrektyw europejskich podczas negocjacji transgranicznych w sprawie rozbudowy kopalni Turów. Dlatego 1 lipca czeska Komisja Ochrony Środowiska zarekomendowała złożenie przeciwko Polsce skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE. Jak informuje czeski portal iDnes.cz,  decyzję w tej sprawie czeski rząd ma podjąć do końca września.

- Jesteśmy przekonani, że strona polska nie przestrzegała niektórych europejskich dyrektyw. Jesteśmy bardzo niezadowoleni z komunikacji ze strona polską. Zdecydowanie nie otrzymaliśmy od nich wszystkich informacji, o które prosiliśmy - powiedział minister Brabec.

Podkreślał, że Polska, która zezwoliła na wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów na kolejne sześć lat i dąży do dalszego rozszerzenia eksploatacji, praktycznie nie komunikuje się ze stroną czeską w tej sprawie. 1 lipca czescy deputowanie nie tylko zarekomendrowali złożenie skarki na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE, ale także poprosili Ministerstwo Środowiska i Kraj Liberecki, by do końca września oszacowali koszty naprawy szkód, spowodowanych w Republice Czeskiej przez eksploatację węgla brunatnego w kopalni Turów. 

Według członków komisji duży obszar przygraniczny w Czechach w widoczny sposób traci wodę z powodu rozbudowy kopalni.  Chodzi o miejscowości Uhelná, Václavice, Oldřichov na Hranicích i Hrádek nad Nisou. Ich mieszkańcy obawiają się nie tylko utraty wody pitnej, ale także hałasu, kurzu i osuwisk.

Czesi od kilku miesięcy konsekwentnie walczą z planem rozszerzenia eksploatacji węgla w kopalni Turów. W marcu władze czeskiego regionu libereckiego wraz z dziesięcioma miastami sąsiadującymi z odkrywką wysłały petycję do Parlamentu Europejskiego przeciwko dalszemu wydobywaniu węgla w kopalni Turów. Zebrali pod nią ponad 13 tysięcy podpisów. Napisali też skargę na Polskę do Komisji Europejskiej. Teraz zapowiadają wniesienie skargi do Trybunału Sprawiedliwości EU.

Z polskiej strony idą przeciwne działania. Mieszkańcy Bogatyni, Zgorzelca i innych miast z powiatów zgorzeleckiego, lubańskiego i bolesławieckiego a także pracownicy kopalni, samorządowcy z regionu oraz PGE, do której należy kopalnia, walczą o jej dalszy byt. Wystosowali do Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej list w tej sprawie. Podpisało go ponad 26 tysięcy osób. - Żądania strony czeskiej, zmierzające do odebrania koncesji i wygaszenia działalności kompleksu w Turowie w ciągu 10 lat, są bezpodstawne. Zwłaszcza, że w bliskim sąsiedztwie w Czechach i Niemczech funkcjonują znacznie większe kopalnie węgla brunatnego – wyjaśniał w marcu Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej. - Wypełniamy unijne dyrektywy dotyczące ochrony środowiska, dostosowujemy nasze elektrownie i kopalnie do coraz bardziej rygorystycznych norm, działamy na podstawie legalnie przyznanej koncesji, a wszystkie nasze działania są zgodne z prawem” - dodawał.

W marcu Kopalnia Turów otrzymała przedłużenie koncesji na wydobycie o 6 kolejnych lat, a równolegle stara się przedłużenie koncesji do 2044 roku, czyli do całkowitego wyczerpania pokładów węgla. Po 2044 roku, zgodnie z polityką zielonego ładu Unii Europejskiej, tereny turoszowskiego kompleksu energetycznego poddane zostaną procesowi rekultywacji.

W ramach odnowionej w 2020 r. koncesji, Kopalnia Turów prowadzi swoją działalność górniczą na zmniejszonym o ponad połowę obszarze górniczym w stosunku do obszaru określonego w starej koncesji z 1994 r.

Przedłużenie pracy Kopalni Turów gwarantuje dalszą pracę Elektrowni Turów, a tym samym pewne dostawy prądu do ponad 3 milionów gospodarstw domowych do 2044 roku.

Czesi twierdzą, że Polska wydała decyzję o przedłużeniu koncesji kopalni Turów, pomimo wyraźnej dezaprobaty czeskiego rządu i skarg do Parlamentu Europejskiego.

Komentarze (4)

Za stracone pieniądze przy rozbudowie Ostrołęki teraz Turów mozna budować elektrownie wiatrowe nowej generacji.

Proponuje zgodzić się na zamknięcie Turoszowa zaraz po tym jak Czesi zamkną Temelin.
p.s.
Tzw zielona energia będzie miała większy sens jak tylko ludzkość wymyśli EKONOMICZNY i odpowiedniej pojemności sposób przechowywania energii.

Temelin ma elektrownię atomową, a Turów nadal chce, by powiększano księżycowy krajobraz.

"Dzięki" tej kopalni zrównano z ziemią wioskę domów przysłupowych, z której jeden ocalono i stoi koło Zgorzelca.

W dobie XXI w. odchodzi się od wydobycia węgla i stawia na energię odnawialną, czego najlepszym przykładem są kraje skandynawskie.

W Skandynawii duży udział ma energetyka wodna. Gdzie w Polsce chcesz wybudować elektrownie wodne? Na Bobrze czy na suchej Wiśle? Na atomówkę to jeszcze poczekamy kilkanaście lat lub więcej - a w tym czasie zwiększymy produkcję świeczek?
W "świecie" Niemcy wycinają Las Bawarski pod kopalnię węgla brunatnego ...