To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Duża wspólnota rezygnuje z gazu

Duża wspólnota rezygnuje z gazu

Od grudnia 2019 r. wspólnota mieszkaniowa z ul. Działkowicza 2A w Jeleniej Górze nie ma gazu. Zaczęło się od awarii, a potem większość lokatorów (ze 110 lokali) opowiedziała za rezygnacją z tego medium. Zadecydowały względy finansowe. Modernizacja sieci gazowej w budynku kosztowałaby ponad 300 tys. zł. Rezygnacja z gazu nie jest masowym zjawiskiem, ale coraz więcej osób, zwłaszcza młodych rezygnuje całkowicie z umów z PGNiG. 

- Nam się to nie podoba. Przed sylwestrem doszło do awarii sieci gazowniczej, a potem na zebraniu wspólnota zadecydowała, że w budynku gazu nie będzie – mówi Mirosław Tiahnybok, lokator z Działkowicza 2A/9.

 

- Rzeczywiście w budynku nie ma już gazu. Ciepła woda i ogrzewanie mamy z PEC, a kuchenki są wyłącznie elektryczne – mówi Ryszard Rawski, szef firmy „Domicus”, która zarządza wspólnotą. Decyzja zapadła w obecności licznie przybyłych na zebranie lokatorów, w formie uchwały. Dlaczego w sytuacji gdy gaz tanieje, a energia elektryczna jest coraz droższa, wspólnota rezygnuje z instalacji gazowej? Chodzi oto, iż po grudniowej awarii oszacowano, że wymagany remont sieci gazowej w budynku pochłonie blisko 300 tys. zł. Mieszkańcy uznali to za zbyt wysoki koszt, tym bardziej, że około 20 proc. z nich już i tak przeszło na kuchenki na prąd. - Minęło już ponad pół roku i nie słyszałem, aby ktoś ze 110 najemców żalił się na zbyt wysokie koszty związane ze zmianą – mówi Ryszard Rawski. W jego opinii we wspólnotach, którymi zarządza zjawisko rezygnacji z gazu przez poszczególnych lokatorów jest dość powszechne, choć rzadziej decydują się na to całe wspólnoty. Związane jest to także ze zmianą sposobu życia, gdzie w większym stopniu korzysta się z półproduktów, częściej jada się poza domem. - Było w ostatnich latach kilka tragicznych zdarzeń z wybuchem gazu, butli albo instalacji gazowej. Ja się po prostu gazu boję. Mamy w domu płytę indukcyjną. Często jemy na mieście, wiele potraw przygotowuję w piekarniku, thermomiksie, wodę zaparzamy w czajniku elektrycznym, klasycznie rzadko coś gotuję – mówi Klaudia, trzydziestolatka z Jeleniej Góry. Takie podejście możliwe jest tylko w wypadku, kiedy ktoś ma ogrzewanie z sieci, pompę ciepła lub piece na drewno lub węgiel. Na taki krok – to oczywiste - nie mogą sobie pozwolić lokatorzy, którzy mają ogrzewanie na gaz.

 

Jerzy Lenard, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, ocenia, że lokatorzy z jeleniogórskich mieszkań pozostających w zasobach miasta sporadycznie rezygnują z gazu. - To głównie przypadki, kiedy w mieszkaniu zlikwidowano junkers, a została jedynie kuchenka gazowa. Powodem raczej nie są względy ekonomiczne, a techniczne. I nie chodzi tylko o problemy z instalacją, ale np. o wentylację. To nabiera znaczenia zwłaszcza w małych mieszkaniach, gdzie pojawia się wilgoć, która jest związana ze spalaniem gazu – ocenia.
 

Komentarze (21)

Tylko czy instalacja elektryczna w budynku była wymieniana i to wytrzyma.

Zasilanie 1 mieszkania 1 fazą,urządzeń łącznej mocy z 40kw.Nie wytrzyma.

Mam domek jednorodzinny 200 m2. Ogrzewanie gazowe, reszta na prąd czyli płyta, piekarnik, mikrofala, pralka, zmywarka, oświetlenie moc zainstalowana ok 800 W itp. To wszystko z zabezpieczeniem 1f 25A. Po wyjściu z taryfy budowlanej miałem zwiększyć na 3 f, ale nie było potrzeby.

chyba 4kW

Węgiel węgiel Polska węglem stoi, mądrzy mieszkańcy wpomoga polski przemysł górniczy. Barwo Mieszkańcy, Brawo Andrzej Duda.

Ja pieprzne po grochuwcei,mam swój gaz

Ja pieprzne po grochuwcei,mam swój gaz

Ja pieprzne po grochuwcei,mam swój gaz

Domicusss i wszystko jasneee :) my sie ich pozbylismy juz dawnooo

Robiac kalkulacje na jedno wychodzi gaz,prad.Gaz smierdzi,wybucha.Wiec nie ma snsu obstawac pzry gazie.Za komuny jak byly czeste przerwy w dostawach pradu,gazu to moze bylo przydatne,bo wszystkiego na raz nie wylaczali.

Gaz wydaje sie bardziej przyszłościowy np. Słońce zasilane jest gazem od 4.5 miliarda lat i raczej nie ma planów przejść na prąd.

"Było w ostatnich latach kilka tragicznych zdarzeń z wybuchem gazu, butli albo instalacji gazowej. Ja się po prostu gazu boję" Widać oświeceni ludzie tam mieszkają. Oni myślą że na jednofazowej indukcji będzie dobrze :)

Ja puszczam gazy skrapiamy i ładuje do butli.

Prezydent 38mln. Państwa, wraz ze świtą daje się nabrać na rozmowy z rosyjskimi komikami, sam gada z "leśnym ruch.adłem" i z "seba s.r.a do chleba"...a na koniec tego wszystkiego potwierdza jeszcze, że jest wyjątkowym..........(odpowiednie wstaw).
Czy są jakieś granice tej żenady?

No wszystko spoko tylko tak sobie myślę co z osobami ktore:
- zakupiły nowa kuchenkę gazowa
- nie mają pieniędzy na płytę indukcyjna (najtańsza indukcja to jakieś 900zl)
- muszą zrobić remont instalacji elektrycznej lub dokonać zwiększenia przydziału mocy u dostawcy prądu (koszty i... Czas!)

Inne przemyślenie: kuchenka indukcyjna ma sprawność 99% gazowa chyba 85% (strzelam bo nie pamiętam)
Jeszcze inne przemyslenie: nie można komuś zabronić korzystać z gazu. Co jak ktoś chce mieć gaz? Może sobie zrobić we własnym zakresie przyłącze gazowe? Według mnie może, ty nie rządzi większość.

W tym budynku to dopiero cyrk z zagrożeniem wybuchem się zacznie jak będą pojawiać się w poszczególnych mieszkaniach butle gazowe. Prawnie takie instalacje będą mogły sobie funkcjonować, bo w budynku nie będzie gazu miejskiego.

Problem polega na tym że prezesi od gazu siedzą na fotelach nic nie robią i tylko skubią sobie pod siebie kaskę. Tak samo jest z Tauronem i innymi tego typu firmami. Dziwi mnie to że polak się na to zgadza że urzednik, kradnie, takie są fakty

Jak siądzie elektryka to nic nie będą mieli.

Ten czekista to jest normalny ?

Nie jest.
To żołnierz PO/KO który zatruwa życie internautom. PiS też ma takich żołnierzy,tutaj i nie tylko.

Przy każdym artykule pojawiają się tKie wpisy. Nie na temat i już po prostu NUDNE ...

Będzie się działo,slumsy wkrótce wylecą/butle gazowe w powietrze !