To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Domy przysłupowe, jak nowe

fot. własne i DWKZ

W ostatnim czasie wiele razy pisaliśmy o zabytkach zniszczonych przez prywatnych właścicieli. Rozebrane budynki DW Perła w Szklarskiej Porębie to niedawny przykład takiej dewastacji. Są też jednak przykłady zgoła odmiennych zachowań. Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków na swojej stronie FC prezentuje przepięknie odrestaurowane przez swoich prywatnych właścicieli domy przysłupowe z regionu jeleniogórskiego.
Jednym z przykładów jest Dom Kołodzieja w Zgorzelcu.

Zagroda Kołodzieja to obiekt wyjątkowy. Do Zgorzelca został przeniesiony belka po belce z wysiedlanych Wigancic, podbogatyńskiej wioski, która miała zniknąć pod hałdą kopalni Turów. Mieszkańców przenoszono do Bogatyni, a w wiosce zostawało prawie wszystko, bo przesiedleńcy zostawiali większość dobytku. Urządzająca swoją pierwszą restaurację Elżbieta Lech-Gotthardt jeździła tam po starocie.
- Kiedyś pomyślałam, że zabieram tylko przedmioty, a duszą Wigancic są ich wspaniałe, przysłupowe domy…. Już wyburzono karczmę, pocztę, sklep. Ciągle stał dom kołodzieja z 1822 roku – przepiękny i ogromny. Zamarzyłam, by go ocalić, przenosząc do Zgorzelca – opowiada Elżbieta Lech. - Kopalnia dała mi go w zamian za rozbiórkę i załatwienie sprawy z konserwatorem zabytków. Trochę trwało zanim uzyskałam, pionierską wtedy (prawo nie przewidywało wówczas wsparcia dla „prywatnych” zabytków), dotację ministerstwa kultury. Mogłam zdemontować ponad pół tysiąca modrzewiowych elementów: belka po belce, każdą numerowaliśmy; kamienne opaski, detale z kutego żelaza, ozdobny sufit, dachówkę, a nawet rododendrony, graby i granitowe ogrodzenie. Przenieśliśmy dom w całości. Przewóz elementów do Zgorzelca eskortowała policja. Potem czyściliśmy każdy element, by w końcu postawić domu w nowym miejscu….
Jest imponujący: trzy kondygnacje pod mansardowym dachem, 66 okien, z czego 80 proc. oryginalnych, detale kamienne jak portal wejściowy, opaski okienne i drzwiowe, detal kuty wszystkie kraty, piorunochrony, uchwyty do rynien – wszystko pozostało oryginalne.
To jeden z 600 ostatnich w Polsce reprezentantów przysłupowej architektury łużyckiej.
W Zagrodzie Kołodzieja pani Elżbieta otworzyła restaurację i hotel. Miejsce z klimatem, które szybko docenili miejscowi i zagraniczni (przede wszystkim zza Nysy) goście. Na działce obok zbudowała swój dom, oczywiście przysłupowy, ale z na wskroś nowoczesnym entourage. Po sąsiedzku mieszkają jej dzieci.
To nie jedyny taki przykład.
Równie efektowne są efekty prac konserwatorskich przy domu przysłupowym w Bystrzycy (gmina Wleń). Właściciele z troską o najdrobniejszy szczegół doprowadzili dom do odzyskania pełni jego walorów zabytkowych. Dzięki dotacji Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu udało się zakończyć remont i przeprowadzić wymianę poszycia dachu wraz z wymianą deskowania szczytów. Najlepszym materiałem dla tego typu budynku okazał się gont.
Kolejny przykład to adaptacja do nowej funkcji. Chodzi o dom przysłupowy w Kromnowie, w gminie Stara Kamienica.
- Artystyczna Galeria Izerska to ocalony od ruiny dawny ewangelicki kościół, który dzisiaj pełni rolę galerii sztuki i ośrodka kultury. Pierwsza budowla z 1744 r. o konstrukcji szachulcowej nie przetrwała próby czasu. Na jej miejscu w 1802 r. powstała świątynia późnobarokowa, wybudowana przez mistrza murarskiego Menzlaze ze Starej Kamienicy, remontowana w 1844 i w 1888 r., która przetrwała do dziś. W czasach świetności kościół wyposażony był w cenne elementy wyposażenia, m.in ufundowane w 1815 r. ołtarz i ambonę Gotfrieda Paula. Organy wykonał znany na całym Śląsku organmistrz Schlag ze Świdnicy. Po 1945 r. kościół przestał być świątynią, pełniąc funkcję gospodarczą, popadał w ruinę. Na początku lat 90. XX wieku zabezpieczono dach dzięki dofinansowaniu wojewódzkiego konserwatora zabytków, a w 2011 r. przeprowadzono gruntowną rewitalizację ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego oraz budżetu gminy Stara Kamienica. W 2018 r. remont dachu z pokryciem z łupka wsparło dotacją Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego informuje DKZW.
W związku z brakiem możliwości przywrócenia kościołowi dawnej funkcji, postanowiono o utworzeniu w nim galerii prezentującej dorobek lokalnej społeczności, historię okolicy i zróżnicowanie kulturowe. Podczas wystaw czasowych prezentowana jest twórczość lokalnych artystów – malarstwo, fotografia czy rzeźba. Na parterze Galerii znajduje się stała ekspozycja prezentująca sztukę regionu – zarówno artystów zawodowych, jak i amatorów. Organizowane są również koncerty – głównie muzyki klasycznej i chóralnej.
I jeszcze kolejne przykłady:
Dwa budynki przysłupowe - w Łaziskach (zbudowany w 1860 r.), gm. Bolesławiec; i w Skorzynicach (zbudowany k. XVIII w., przebudowany 1827 r.), gm. Lwówek Śląski. Oba są dużymi budynkami piętrowymi, mieszkalno-gospodarczymi, które tworzą zagrody wraz z towarzyszącymi im budynkami gospodarczymi. Właściciele obu obiektów powoli podnoszą je z ruiny i przywracają dawną świetność. Działania wykonują pod nadzorem i w uzgodnieniu z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków we Wrocławiu Delegatura w Jeleniej Górze. W tym roku realizowane są w nich remonty konstrukcji i rekonstrukcja oraz montaż stolarki okiennej, dofinansowane ze środków Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu.
 

zaby29.jpg
zabyt28.jpg
zabyt27.jpg
zabyt26.jpg
zabyt25.jpg
zabyt24.jpg
zabyt23.jpg
zabyt122.jpg
zabyt12.jpg
zabyt11.jpg
zabyt10.jpg
zabyt9.jpg
zabyt8.jpg
zabyt7.jpg
zabyt6.jpg
zabyt5.jpg
zabyt4.jpg
zabyt3.jpg
zabyt2.jpg
zabyt1.jpg
zabytki.jpg

Komentarze (3)

Wypada wspomnieć, że "dzięki" zwiększeniu ilości wydobycia węgla brunatnego w okolicy Turowa (SIC!), zrównano z ziemią całą wioskę domów przysłupowych. Jeden z tych domów został ocalony i w nim mieści się wymieniona restauracja - Zagroda Kołodzieja.

Nowe też musi iść normalna kolej rzeczy!!!

To znaczy, że zabytki domy przysłupowe zamieszkałe mogą zniknąć? Konserwator zabytków totalnie olał temat i nic z tym nie zrobił, a kiedy ktoś wyburzył nijaką zrujnowaną "perłę" w Szklarskiej Porębie, to na inwestora nakłada się 150000 zł grzywny. Nie tędy droga.

Księżycowy krajobraz i "nowe", czyli nowe turbiny, zwiększenie wydobycia tego paskudztwa w postaci węgla brunatnego, kiedy dziś stawia się na energię odnawialną, to ma być nowoczesność i właściwa droga?