To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ruszają szczepienia. Czy pójdą sprawnie?

Ruszają szczepienia. Czy pójdą sprawnie?

Dziś (25 stycznia) ruszają szczepienia populacyjne na covid 19. Na początek szczepionkę dostaną osoby po osiemdziesiątce. Od piątku rejestrować mogą się już też osoby z przedziału wieku 70 -79 lat, ale z małymi szansami na szybkie zaszczepienie, bo pula terminów do końca marca jest już wyczerpana. Cała grupa wiekowa 70+, to ok. 4 mln osób, a do końca pierwszego kwartału jest dla nich tylko ok. 2 mln szczepionek.

W Polsce szczepienia prowadzone będą w ponad 6 tys. punktów, na Dolnym Śląsku jest ich nieco ponad 500, w tym 74 w naszym regionie. Punkt szczepień jest niemal w każdej gminie. Z rządowej mapy wynika, że tylko w Lubawce i Sulikowie nie zgłosiła się żadna placówka, gotowa prowadzić szczepienia. Bardzo źle wyglądała (i nadal nie jest najlepsza) sytuacja w Lubaniu, gdzie też nikt nie chciał prowadzić szczepień. Ostatecznie dwa punkty uruchomiono w szpitalu, ale to chyba - jak na 30 tys. mieszkańców (tyle liczy miasto wraz z gminą, gdzie nie ma odrębnego punktu) – o wiele za mało.
W Jeleniej Górze do szczepień zgłosiło się 17 placówek, w Bolesławcu 7, a w Zgorzelcu – 8.
Rządowy portal „szczepimy się” szczegółowo monitoruje, jak przebiegają szczepienia w całej Polsce. Do soboty w kraju wykonano 701 tys. szczepień. U nas najwięcej w Zgorzelcu, gdzie zaszczepiono już 2486 osób. W Jeleniej Górze szczepionki podano 2150 osobom, w powiecie bolesławieckim 1675 osobom. 797 szczepień wykonano w powiecie kamiennogórskim, 708 w lwóweckim, 628 w lubańskim i tylko 526 w karkonoskim.
Tych liczb nie należy jednak traktować jako wyznacznika sprawności punktów szczepień w powiatach. Wynikają ze szczepień personelu medycznego, więc są najwyższe w tych miejscach, gdzie działają duże placówki medyczne (Jelenia Góra, Zgorzelec, Bolesławiec). Warto jej jednak zapamiętać, bo przyrost w kolejnych dniach będzie wskazywał, jak idą szczepienia.
- Pójdą sprawnie, jeśli nic nie nawali systemowo – mówi pani Zofia z jednej, z gminnych przychodni. – U nas nawet rejestracja była względnie spokojna, bo już od kilku tygodni mieliśmy zapisy zeszytowe, więc seniorów, którzy potwierdzili chęć zaszczepienia po prostu przenieśliśmy z zeszytu do sytemu. Samo szczepienie też nie jest jakimś wielkim technicznym wyzwaniem, tyle że buchalteria jest nieporównanie większa. Bardziej obawiam się, jak będzie z dystrybucja tych szczepionek. Już dostaliśmy sygnał, że te pięć ampułek, które mają nam przywieźć w poniedziałek, dojedzie w bliżej nieokreślonej porze. Oby nie dojechały we wtorek (albo jeszcze później), bo to już może oznaczać poważne problemy. Nie w każdym przypadku senior zapisany na poniedziałek będzie mógł zmienić ten termin, a to już oznacza problemy. Cały ten system dystrybucji z dostarczaniem co poniedziałek pięciu ampułek do 6 tys. miejsc jest moim zdaniem największym zagrożeniem dla sprawnego przeprowadzania szczepień.
Pani Zofia mówi też o tzw. slotach zewnętrznych. Każdy punkt musiał zostawić kilka terminów do dyspozycji centralnej. Efekt jest taki, że do jej przychodni zarejestrowali się pacjenci z miejscowości odległych nawet o sto kilometrów.
- A najciekawsze jest to, że gdy do nich dzwoniliśmy z pytaniem, czy potwierdzają rejestrację, wszyscy zapowiedzieli, że przyjadą na szczepienie. Nie bardzo rozumiem po co takie rozwiązanie, skoro u nas w miejscowości nie wszyscy chętni się załapali – zastanawia się pani Zofia.

Sprawa slotów już wybrzmiała w telefonach od czytelników. Dzwonił do nas pan Andrzej z powiatu złotoryjskiego, którego zaproszono na szczepienie 9 marca w Wasilkowie (powiat białostocki). Sprawdził w planerze – to ponad 630 km najkrótszą, samochodową drogą. Nie skorzysta. Tym bardziej, że skutecznie zarejestrował się też w swojej miejscowości na 4 marca.

– Jeśli tak wygląda system rejestracji, to spodziewam się dużych kłopotów - ocenia senior.
Pacjent, który zgłosi się do szczepienia najpierw przejść musi kwalifikację. Lekarz oceni jego stan zdrowia i zdecyduje, czy szczepionkę można przyjąć.
Szczepionkę przeciw covid 19 Pfizera (na razie jest tylko taka) podaje się domięśniowo, a preferowanym miejscem podania jest mięsień naramienny. Po zastrzyku pacjent przez kwadrans pozostaje pod ścisłą obserwacją prowadzoną pod kątem nagłych działań niepożądanych. Za 2 do 3 tygodni trzeba przyjąć druga dawkę, a o terminie poinformuje medyk wykonujący szczepienie.

 

Komentarze (26)

Do tego trzeba doliczyć lub odliczyć Polaków zaszczepionych w GB,Niemczech,krajach Beneluksu .

Rzetelnosc dziennikarska wymagała by chociaż prania informacji ze ilość szczepien wynika na obecnym etapie nie ze sprawności systemu a z dostępności s?czepionek .Szczepionek które kontaktowała i rozdziela UE.W UE dostępne są dwie zatwierdzone szczepionki.Turcja czy Egipt dostaja większe ilosci szczepionej ,są one jednak chińskiej produkcji i nie przeszły one testow w UE podobnie jak rosyjski smutnik.Rozumiem z tresci artykułu ze aby nie było problemu z dostępnością do szczepionki rząd powinien zakupić zarówno chińska jak i rosyjska szczepionki?

Szczepionek które kontaktowała i rozdziela UE- kłamiesz jak rasowy pisdzielec.Unia zawierała tylko ramową umowę na dostawe szczepionek po określonej cenie.Natomiast kazde państwo samo ustalało potrzebna ilość.

Rzetelnosc dziennikarska wymagała by chociaż podania informacji, że ilość szczepien wynika na obecnym etapie nie ze sprawności systemu, a z dostępności szczepionek .Szczepionek które kontaktowała i rozdzieliła UE.Turcja czy Egipt dostaja większe ilości szczepionek,są to szczepionki chińskiej produkcji i nie przeszły one testow w UE. podobnie jak rosyjski sputnik.Rozumiem z tresci artykułu ze aby nie było problemu z dostępnością do szczepionki rząd powinien zakupić zarówno chińską jak i rosyjską szczepionkę?

Prezydent Duda ostatnio nic nie podpisuje to by mógł polecieć nawet z Kuchcińskim do Trama po obiecane szczepionki.

Daj chociaż cudzysłów przy słowie "prezydent".

Poprawie się użyję "tzw".

Do DJ Tramp już nie jest prezydentem,więc pewnie już nie załatwi.Natomiast Tusk pewnie u wiecznie urzędującego Putina by mógł.W Smoleńsku pięknie wymienili niedżwiedzia-sprawa jest do załatwienia!Proponuję tylko dla członków opozycji,sputnik 5,co znacznie jednak przyśpieszyłoby proces szczepień w Polsce.

Tekraj, w którym żyjemy, narodowo socjalistyczna Wolska, zbudowany jest z gówna i kartonu.
Pandemia sprawiła, że to gówno rozmoczyło karton i wszystko leje się strumieniem.

Minister Dworczyk, był łaskaw w dzisiejszym briefingu apelować do opozycji, by przestała politycznie atakować "właściwe" poczynania władzy w walce z epidemią. Pan minister zapomniał, że OBOWIĄZKIEM opozycji jest piętnowanie bałaganu, między innymi, takiego jak opisano w artykule! Również minister Dworczyk nawołuje do spotkania się z opozycją na zamkniętych dla mediów siedzibach rządu, by - jak mniemam - przedstawić faktyczny stan walki z epidemią. Rozumiem, że są problemy z dostawami szczepionek od producentów, ale w takiej sytuacji chciałbym wiedzieć ile jest jednostek szczepionek w magazynach, ile jej dotychczas otrzymano,ile rozdystrybuowano po kraju i z jakim priorytetem? Wygląda na to, że mimo, iż będąc pierwszym w rejestracji (grupa 1, z dnia 22.01.2021)zaszczepiony będę w maju-czerwcu, a może na jesieni - jak dożyję...

Nie, nie pójdą sprawnie.

Od początku jest z tym bajzel. Po co ta cała rejestracja. Jest bazar numerów pesel i każdy mógł dostać urzędowo w kolejności rocznika termin i go potwierdzić jeśli się szczepi albo odrzucić jeśli nie. W XXI wieku, żeby starzy ludzie od 5 rano warowali pod przychodniami??? Żenada. Ale to jest poziom obecnej władzy. Za co się nie wezmą to kicha totalna/rządzenie, a pomocą rozporządzeń !!!/.Teraz pójdzie gadka że zawalił oczywiście Pfizer.

Niech pan Dworczyk wyjaśni mi dlaczego szczepienie nie odbywa się według wieku.Idiotyczny jest pomysł szczepień według kolejności zgłoszeń. Wychodzi na to że 71-latek zostanie zaszczepiony w styczniu a 98-latek pod koniec marca.

Brak szczepionek - "wina Tuska".

Przygotował Leszek Frelich, 
redaktor naczelny Gazety Wyborczej Wrocław  

Działacz PiS ze Świdnicy został zaszczepiony z grupą medyków, choć z medycyną nie ma kompletnie nic wspólnego.  Jego żona, szefowa klubu radnych PiS, która koordynuje w Świdnicy szczepienia, nie ma sobie nic do zarzucenia, że męża zaszczepiła. - Bo był zgłoszony przez zewnętrzy podmiot - powiada. Wiceminister klimatu z Dolnego Śląska, szef PiS w powiecie świdnickim broni oboje twierdząc, że nie można im zarzucać nadużycia, bo przecież "był zgłoszny przez podmiot zewnętrzny".

To taka świdnicka wersja narracji Kaczyńskiego, że "nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne".

Działaczom PiS ze Świdnicy nikt nie wmówi, że znalezienie się urzędnika od promocji i fotografa na liście medyków to oszustwo. Ani że nieetyczne jest zaszczepienie go przez żonę mająca świadomość oszustwa. Dla nich skoro oszustwo się powiodło, to już oszustwem nie jest.

poza kolejką dawkę szczepionki dostał działacz PiS Dariusz Nowaczyński, fotograf i urzędnik w gminie Boguszów-Gorce, mąż szefowej klubu PiS w radzie miejskiej Świdnicy Luizy Nowaczyńskiej, która w Latawcu jest pielęgniarką i koordynatorką programu szczepień.

Stan na dziś:
Zaszczepiono prawie 777 tyś. Polaków.
Niepożądane odczyny poszczepienne NOP 435 osób,
Zutylizowano : 2335 szczepionek.(ciekawe dlaczego aż tyle?)

Frankestein narodowo socjalistycznej dojnej zmiany, zidiociały od kleju staruch Terlecki symbol PiSbolszewickiego góffna ocenia czy coś było dobre czy nie! Zabawna kreatura.

Co za debile co chca sobie wstrzyknac h,,,,,j wie co,w d,,,,ie mam szcepionke,mam swoje lata ,,,,,HGW,, budzie,,

Dajcie spokój z tym srowidem, bać się można było na wiosnę jak nie wiedzieliśmy co to jest.

Kolejny bufonowaty moralizator z najsprawiedliwszej i najuczciwszej partii PIS - Zbigniew Giżyński wepchał się do szczepienia poza kolejnością. PIS - najbardziej obłudna i zakłamana partia w historii tego kraju.

Kolejna narodowo socjalistyczna pisbolszewicka morda Zbigniew Gizynski zaszczepiony poza kolejką.

Poprzednio kombinował z lotami - wyłudził jakieś drobniaki i dał się złapać. Klasyczny pisbolszewik katolik ze stajni muchomora toruńskiego.

Poprzednio kombinował z lotami - wyłudził jakieś drobniaki i dał się złapać. Klasyczny pisbolszewik katolik ze stajni muchomora toruńskiego.

Muchomor jadowity z Torunia. Zaszczepiona kreatura. Ten to dopiero boi się marszu do ha ha domu oćca.

Spotkanie rząd-opozycja ws. szczepionek na COVID. Włodzimierz Czarzasty: dowiedzieliśmy się rzeczy zadziwiających
- Pisowska Polska działa jak karabin grot - na trytytkę. Dowiedzieliśmy się rzeczy zadziwiających. Pan minister Michał Dworczyk dowiedział się od Marceliny Zawiszy na spotkaniu, że firma Moderna poinformowała wiele krajów, w tym Polskę, że jeśli ktoś ma podobną linię produkcyjną jak oni, to oni mogą oddać swój patent po to, by ta szczepionka była produkowana w Polsce - mówił w programie "Tłit" wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, relacjonując wtorkowe spotkanie przedstawicieli rządu z opozycją ws. Narodowego Programu Szczepień. - Potem dowiedzieliśmy się, że zarówno Moderna, jak i Pfizer, w listopadzie i w grudniu proponowali Polsce kupno szczepionek, a myśmy z tego zrezygnowali. To zadziwiająca wiedza - kontynuował. - Rozum stanął temu rządowi w połowie drogi. Mogli kupić szczepionki, nie kupili - g**** rząd po prostu. Rząd jest w d…, jest za mało szczepionek. Taki facet, jak ja, po 60., z chorobami, mógłby być szczepiony, gdyby rząd był mądrzejszy i w listopadzie podejmował rozsądne decyzje - wskazał Czarzasty.