To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sprzedadzą nasze podwórka

Sprzedadzą nasze podwórka

Miasto nie będzie inwestowało w podwórza. Mieszkańcy okolicznych domów mogą je kupić z 99-procentową bonifikatą. Jeśli tego nie uczynią, teren może zostać wydzierżawiony, a to oznacza opłaty za parkowanie nawet pod oknami własnego domu.

- To, co dzieje się na podwórzach w trójkącie ul. Świętojańskiej, Złotniczej i Flisaków jest przerażające – mówi jedna z mieszkanek. – Po deszczach jest tam olbrzymie błoto. Nie można wjechać samochodem, ponieważ nie widać, jak głębokie są kałuże. Przypominają zresztą bardziej małe zbiorniki wodne.

Inni mieszkańcy dodają: nie ma zorganizowanych miejsc parkingowych, w czasie imprez sportowych odbywających się na stadionie, trawniki i ścieżki zastawione są autami. Poza tym teren nie jest urządzony, dzieci nie mają się gdzie bawić; wszystko przypomina bardziej początek lat 50. Minionego wieku niż początek wieku XXI.

Opisane podwórze nie jest niestety w krajobrazie Jeleniej Góry czymś wyjątkowym. Podobnych, albo nawet i znajdujących się w gorszym stanie, jest mnóstwo. Najwięcej w okolicach starego miasta, a także w Cieplicach i Sobieszowie.

- Miasto, nawet jak by chciało, nie może w te podwórza inwestować – mówi Jerzy Lenard, wiceprezydent Jeleniej Góry. – Zabrania tego prawo.

Cały artykuł w najnowszych „Nowinach Jeleniogórskich” nr 20/10.

Komentarze (5)

Pan Redaktor Zbigniew Rzońca w artykule "Sprzedadzą nasze podwórka" poruszył dość drażliwy temat zarówno dla Władz Miejskich jak i jej Mieszkańców.Poruszone w nim problemy zostały bardzo "spłycone" gdyż nawet brak takiego stwierdzenia w pismach jakie otrzymali zainteresowani jak np.: "...zagospodarowanie na cele rekracyjno-wypoczynkowe.." I tu pojawia się pytanie dlaczego nikt z Urzędu nie pofatygował się by zobaczyć jak wyglądają takie tereny "rekracyjne" w niektórych dzielnicach Jeleniej Góry.Gdzie pod oknami mieszkańców funkcjonują różnej kategorii dzikie "warsztaty szmochodowo-motocyklowe" gdzie smród i hałas to codzienność.Mnóstwo różnych komórek i dzikich garaży do których podłączono nielegalne zasilanie energetyczne.W których składuje się wiele materiałów łatwopalnych.Czasami widać składowiska drzewa opałowego i tak dalej.Właściciele w/w "urządzeń" są tak "zakorzenieni" w tych terenach posesji że tylko chyba "rewolucja miejska" mogła by ich usunąć z tych posesji.Wiele małych Wspólnot Mieszkaniowych to "bastiony rodzinne" i tam jeden czy dwóch nowych właścicieli nie jest w stanie bez procesu sądowego "wyłuskać" kawałek gruntu gdzie od lat stoją dzikie komórki,garaże,wiaty itp.
Dlatego w takich Wspólnotach istnieje konflikt i niechęć tych drugich do wyrażenia zgody w temacie wykupienia gruntów za przysłowiową "złotówkę".
Dlatego uważam że w pierwszej kolejności należy zrobić przegląd by uporządkować prawny stan posesji oraz znajdujących się na nich "budowli" i wówczas oferować do sprzedaży i zagospodarowania na cele rekracyjno-wypoczynkowe.

Cytat;
"uważam że w
pierwszej kolejności należy zrobić przegląd by uporządkować prawny stan
posesji oraz znajdujących się na nich "budowli" i wówczas oferować
do sprzedaży"

Od trzech lat Zakład gospodarki Komunalnej "Południe" Pani dyrektor i wicedyrektor nie odpowiadają na Pisma.

W przypadku kiedy najemca lub lokator jest zbyt dociekliwy zarządca komunalny łamią prawo notorycznie.

Przykład:
Krystyna Janowiak_Witek
Wiesław Kazimierski

Film dla zainteresowanych.

Józef Perwenis

peeeeewnie, miasto ma posprzątać, przypilnować, zagospodarować itd.
Coś jeszcze?? Może dla każdego mercedesa i parę hurys??

Temat jaki poruszył Pan redaktor, to temat rzeka. Pan Prezydent zarzuca mieszkańcom, że zagospodarowują podwórka, sadzą kwiatki, krzaczki itp. Od kilku lat nasza wspólnota występuje do UM a wcześniej do zarządcy ZGL "Północ" o dzierżawę gruntu przy budynku i figa z makiem. Cały czas UM wynajduje kolejne przeszkody by sprawy nie zakończyć. O grunt przy budynku dbam, sadzimy kwiatki, trawkę i jest ładnie, za nasze pieniądze i dzięki naszej pracy. Jak widać jest to źle widziane. Gdyby Pan redaktor chciał "pociągnąć" ten temat NJ miałyby całkiem niekiepski serial na wiele odcinków. Chętnie podam kilka faktów.
Proszę o zachowanie tekstu tylko do wiadomości Redakcji.

Sprzedaż podwórek ,które są własnością gminy to mina. Pan Prezydent najpierw niech zrobi porządek z urzędasami, którzy nie potrafią sprzedać budynków z przynależnym terenem do obsługi danej nieruchomości,nie potrafią rozwiązać sporów dotyczących podwórek przy których jest kilka wspólnot(trwa to latami).To ostatnie to perełki głupoty urzędniczej. Przyznanie podwórka w całości jednej wspólnocie to strzał w dziesiątkę . GRATULUJĘ . Reszta wspólnot będzie musiała prosić właściciela o zgodę za każdym razem gdy będzie chciała cokolwiek zrobić przy własnym budynku. Najlepszy przykład PLAC RATUSZOWY . Podwórko wydzierżawione jednej wspólnocie.Reszta siedźcie i płaczcie. GŁUPOTA URZĘDU- bezcenna.