To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Osiedle czy zabytek?

fot. UM Zgorzelec

Plany budowy osiedla domków jednorodzinnych w Zgorzelcu, na terenie, gdzie w czasie II wojny światowej znajdował się obóz jeniecki Stalag VIII, wzbudziły wiele kontrowersji, a sprawą zainteresowały się europejskie media. Plany trzeba będzie jednak być może zweryfikować, bo Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków zdecydował o wszczęciu procedury wpisania terenu do rejestru zabytków. To może być duży kłopot dla nabywców działek, którzy kupili je w konkretnym celu.

Przypomina się niedawna historia mostu kolejowego w Pilchowicach, który miał zostać wysadzony na użytek realizowanego filmu, ale uratowała go interwencja DWKZ i wpisanie obiektu do rejestru. Wtedy również sprawa wzbudziła olbrzymie zainteresowanie, także za granicą. Jest też jednak różnica – teraz zdania są bardziej podzielone.
Obóz jeniecki Stalag VIII A znajdował się na obrzeżach Zgorzelca, przy drodze w kierunku Bogatyni. Część terenu obozu jest usytuowana w gminie wiejskiej Zgorzelec i działa na nim Europejskie Centrum Pamięć, Edukacja, Kultura Meetingpoint Music Messiaen Zgorzelec-Görlitz. Pozostały teren to nieużytki pozarastane chaszczami, do tej pory miejsce spacerów i wyprowadzania psów. Plan zagospodarowania przestrzennego dla zgorzeleckiej dzielnicy Ujazd Południe, uchwalony przez radę w 2004 r., wprowadził możliwość zabudowy tych działek. W 2016 roku nieznacznie skorygowano układ wydzielonych wiele lat wcześniej nieruchomości i wskaźniki dotyczące zabudowy, jak np. jej wysokość czy wielkość powierzchni biologicznie czynnej. Każdy z planów zagospodarowania przestrzennego, zgodnie z obowiązująca był uzgadniany z wojewódzkim konserwatorem zabytków, który nie miał uwag. Raz się zdarzyło, przy korekcie w 20016 r., że konserwator zasugerował odstąpienie od mieszkaniowego wykorzystania terenu na rzecz upamiętnienia miejsca. Miasto (dokładniej miejski TBS, dysponent działek) nie wzięło pod uwagę tej sugestii i wystawiło teren na sprzedaż pod zabudowę mieszkaniową. Został sprzedany roku na rzecz indywidualnego nabywcy.
Planów zabudowy terenu po stalagu nikt nie kwestionował, dopóki nie pojawiła się tabliczka informacyjna o inwestycji. W mediach społecznościowych zareagowała mieszkanka, poinformował konserwatora zabytków. W sprawę zaangażowała się posłanka Zielonych, Małgorzata Tracz. O zamierzeniach zaczęły pisać – zwykle krytycznie – dolnośląskie media, a potem także zagraniczne, jak Le Figaro, czy gazety niemieckie i włoskie. Krytycy podkreślają, że w stalagu więziono ponad 100 tys. żołnierzy, że wobec uwięzionych tam Rosjan nie stosowano Konwencji Genewskiej, więc dla nich było to raczej miejsce kaźni niż obóz jeniecki. Zginęło ich 12 tys. Hitlerowcy zamordowali też ponad 500 Włochów, z kilku tysięcy osadzonych w stalagu po upadku Mussoliniego i traktowanych jak Rosjanie.
Zareagował Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków, informując starostę zgorzeleckiego (ten urząd wydaje pozwolenia i zgody na budowy) o rozpoczęciu procedury wpisania całego terenu po Stalagu VIII A (ponad 40 działek) na listę zabytków. Taki zamiar pozytywnie zaopiniował Narodowy Instytut Dziedzictwa. Już rozpoczęcie procedury oznacza, że na objętym nim terenie nie można prowadzić żadnych działań naruszających jego integralność.
I urząd miasta, i starostwo powiatowe są krytyczne wobec zamierzeń WDKZ. Oba urzędy podkreślają, że tragedię więźniów stalagu w Zgorzelcu upamiętniono ponadprzeciętnie, tworząc miejsce pamięci o Stalagu VIII A - Centrum Edukacyjno-Kulturalne – Meetingpoint Music Messiaen, a powstanie jeszcze Park pamięci.
- Można uznać, że wyjątkowa w skali kraju, wspólna inicjatywa zgorzeleckich samorządów miejskiego, gminnego i powiatowego oraz memoriałowego stowarzyszenia niemieckiego raczej zaszkodziła interesom gminy. Gdyby nie było Centrum, przywracającego historyczną pamięć o stalagu, pewnie nikogo nie interesowałoby co się tam dzieje (łącznie z konserwatorem zabytków, który wcześniej nie zgłaszał sprzeciwu), bo tam już po prostu nic nie było – można usłyszeć w urzędzie miasta.
Renata Burdosz ze zgorzeleckiego magistratu mówi, że nie chce używać argumentów o tym jak bardzo miasto potrzebuje terenów budowlanych, bo w dyskusji o pamięci można by je uznać za egoistyczne. Zastanawia ją jednak brak reakcji krytycznych obecnym planom mieszkańców, gdy na terenach po stalagu to zgorzelczanie wyrzucali śmieci, wyprowadzali psy.
- Tam nie ma już historycznych pamiątek po obozie. Zostały resztki chyba łaźni ilatryn. To już więcej jest pozostałości po działającym tam poligonie. Jesteśmy też przekonani, że nie ma tam szczątków ofiar. Są dokumenty świadczące, że zmarli i zamordowani chowani byli poza obozem. To naprawdę dyskusyjna sprawa, czy budowę osiedla domków można uznać za zbezczeszczenie takiego miejsca. Równie dobrze może być upamiętnieniem poprzez nazewnictwo ulic (choćby imieniem Oliviera Messiaena, twórcy – w stalagu – utworu „Kwartet na koniec czasu”), pamiątkowych tablic – uważa zgorzelecka rzecznik.
Starosta zgorzelecki Artur Bieliński zastanawia się, czy warszawska Wola bezcześci miejsce pamięci.
– Odbudowano dzielnicę, choć tam każdy plac, każda ulica, każdy zaułek przesiąknięty jest krwią wymordowanych w czasie Powstania Warszawskiego 50 tys. cywili….
Miasto, żeby uciąć spekulacje, przymierza się do przeprowadzenia badań, także z użyciem georadaru, żeby wykluczyć obecność szczątków ludzkich na terenie planowanego osiedla. Pytanie tylko, czy taki (kosztowny do przeprowadzenia) dowód zmieni podejście WDKZ.
Rozpoczęcie procedury wpisu d o rejestru oznacza tez spore wątpliwości prawne. Nabywcy działek, kupowali je w dobrej wierze, a teraz okazuje się, że nie mogą realizować zakupowych celów. Starostwo na razie wydało (w 2019 r.) jedno pozwolenie na budowę, ale teraz musi wstrzymać roboty budowlane objęte pozwoleniem na budowę oraz zabronić prowadzenia wszelkich działań do czasu rozstrzygnięcia o ewentualnym wpisie zabytku do rejestru.
- W przypadku wpływu kolejnych wniosków o pozwolenie na budowę lub zgłoszenia budowy, starosta zgorzelecki zobowiązany będzie, zgodnie z art. 97 §1 ust 4 Kpa, zawiesić postępowanie z urzędu – informuje powiat.
Urząd miasta przekazuje, że na razie nabywcy działek nie zgłaszali się do TBS-u z pretensjami do zaistniałej sytuacji. Nie wykluczone jednak (a raczej bardzo prawdopodobne) , że będą domagać się zwrotu działek lub odszkodowań. Nie wykluczone, że odszkodowanie od skarbu państwa należeć będzie się też gminie, bo wcześniej WDKZ nie kwestionował zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
- To sprawa dość bezprecedensowa, więc trudno ocenić co się komu ewentualnie będzie naleźeć =- przyznają urzędnicy.
 

Osiedle czy zabytek?
Osiedle czy zabytek?
Osiedle czy zabytek?
Osiedle czy zabytek?
Osiedle czy zabytek?

Komentarze (7)

Dyrektor Generalny Lasów Państwowych kupił za bezcen dom od Lasów Państwowych. Dostał 95 proc. zniżki.

Dojna zmiana w wersji turbo w rozkwicie.

Poebało już ludzi zupełnie. Przecież gdyby chcieć blokować budowy na terenie na którym niemcy mordowali Polaków to byśmy nie mieli gdzie domów stawiać. Z jednej strony niemcy, z drugiej ruscy, a resztę rozkradają żydzi.Nie można bardziej uszanować takich terenów, jak postawić tam domy z placami zabaw dla szczęśliwych, wolnych Polaków.

Daniel Obajtek
Ściśle tajna kariera kuzyna Obajtka. Co robił, zanim został dyrektorem w Tauronie?

OnetWiadomości

Dyrektor Lasów Państwowych kupił od tej firmy dom za 5 proc. wartości. Zapłacił 9,4 tys. zł.

PiSia DOJNA ZMIANA.

Paweł Czernich, Dawid Serafin

Obajtek i kadra PISu daje Polsce miliardy zysków, więc nawet jeżeli na tym skorzystali są w pełni rozgrzeszeni. Po prostu należy im się. Nieudolni POpaprańcy nie dość że nie potrafili zarabiać, to zamierzali sprzedać Orlen w ruskie albo niemieckie łapy. Tak jak Lot z resztą i wiele innych...

Podsłuchane "U Sowy"

Morawiecki: Mam absolutnie pozytywne zdanie o Merkelowej, Sarkozym czy jak się ten nowy nazywa... Hollande i tak dalej. Że oni w takim świecie, jak dzisiaj są, gdzie przez pięćdziesiąt lat ludziom się wydawało, że zawsze będzie lepiej, emerytury będą dość wysokie, żyć będziemy coraz dłużej, służba zdrowia będzie za darmo ku... i edukacja za darmo, oni tą krzywą, która wiesz tak szła co do oczekiwań, oni muszą ją odkręcić, nie. I takie rzeczy się dzieją. […] To co robi Merkelowa... Ona działa na najważniejszych rzeczach społeczeństwa czyli oczekiwaniach. Management of expectations. Jak ludzie ci zapier.... za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała.

(…) My nie wiemy, ale być może zakończy się to dobrze, jeżeli my ludzie, we the people, prawda, a już zwłaszcza we the people w Niemczech czy w Hiszpanii, we Francji, musimy obniżyć nasze oczekiwania. Bo jak obniżymy, to w ślad za tym wszystko pójdzie dobrze, się da zreperować. Będziemy zapier... i rowy, ku... kopać, a drudzy będą zakopywać, będziemy zadowoleni. Będziemy (…) wtedy my jako ludzie mniejsze firmy mieć emerytury. Mniejsze oczekiwania.

Matuszewska: No, ale to jest trudne.

Morawiecki: To... To jest trudne. To będzie... To (…) dziesięć do dwudziestu lat lub wojnę.

Matuszewska: Tak.

Morawiecki: Nie chcemy tej wojny, więc to, co robi Merkel, jak się nazywa... Obama, prawda i tak dalej, fantastyczna robota.

Po chwili Matuszewska dodaje, że „przyzwyczaić się do lepszej sytuacji jest daleko łatwiej niż do gorszej”. Morawiecki odpowiada: „Najlepszym sposobem zawsze była wojna. Wojna zmienia perspektywę w pięć minut”.

,,Chciałem złożyć propozycję panu Andrzejowi Dudzie. Dość tego! Czy Pan tego bałaganu nie widzi? Nie widzi pan tego, co się dzieje w kraju? Niech pan przestanie być bezradny, bo jest pan bezradny wobec pandemii, rządu i kształtu Planu Odbudowy. Niech się pan obudzi i weźmie do roboty. Wzywam i żądam, jako wicemarszałek Sejmu, do zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Może mieć pan to w nosie, ale chcę powiedzieć, że nie rozwiążecie problemów w kraju bez opozycji. Są ważniejsze rzeczy, niż to, czy pan Kaczyński będzie się kłócił z panem Ziobro. RBN to jest ciało, w którym wszyscy ludzie dobrej woli będą walczyć o zdrowie i życie Polaków, pan też. Niech pan przestanie się bać Kaczyńskiego, Ziobry i Morawieckiego. Przypominam panu, jest pan prezydentem Polski!
- zaapelował Czarzasty