To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

W Jeleniej Górze ciągle dużo nowych zakażeń. Rośnie liczba zgonów.

W Jeleniej Górze ciągle dużo nowych zakażeń. Rośnie liczba zgonów.

To już drugi tydzień z ogromnymi przyrostami zakażeń w Jeleniej Górze. Znacznie lepiej jest w pozostałych powiatach regionu. Miniony tydzień to także, niestety, najwyższa zanotowana dotąd - w ujęciu tygodniowym – liczba zgonów przez zakażenie covid (w części z chorobami współistniejącymi). W ciągu siedmiu dni zmarło 40 osób.

W ciągu tygodnia (29 marca – 4 kwietnia) w Jeleniej Górze zanotowano najwięcej od początku epidemii nowych, potwierdzonych zakażeń. Każdy dzień (z wyjątkiem poniedziałku, gdy raportowane są wyniki testów z niedzieli) przynosi bardzo wysokie liczby. We wtorek było to 96 przypadków, w środę – 91, w czwartek – 93, w piątek – 97, w sobotę – 81 i w niedzielę – 71. To kolejne rekordowe wyniki, znacznie wyższe niż podczas jesiennej II fali epidemii. Wtedy najwyższe wzrosty raportowano w dniach 4 – 6 listopada, odpowiednio: 83, 84, 76. Teraz najwyższy wynik był w piątek przed tygodniem, gdy potwierdzono 101 nowych przypadków, ale zakażenia raportowane od 30 marca do 2 kwietnia to cztery kolejne najwyższe wyniki.
Efekt: 539 nowych (tych potwierdzonych) zakażeń w Jeleniej Górze w mijającym tygodniu, przy 488 w dn. 22-28 marca
Jelenia Góra w ostatnich dwóch tygodniach należy do gmin z najwyższym wskaźnikiem zakażeń w Polsce. Przez pryzmat jednodniowy zwykle nie wygląda to jeszcze tak źle, bo w sakli kraju zawsze jest kilkanaście gmin z gorszymi wskaźnikami (choćby dzisiaj, gdy rekordy bije Wałbrzych – 217 nowych zakażeń i wskaźnik 19,72). Tyle, że gdzie indziej takie sytuacje zdarzają się co najwyżej przez kilka dni. W Jeleniej Górze od 25 marca do dzisiaj (z wyjątkiem poniedziałku) wskaźnik zakażeń na 10 tys. mieszkańców przekraczał 10. Dzisiaj spadł do 9,01 i wydaje się to dobrą prognozą, bo w ostatnich dniach spadał także odsetek pozytywnych testów. Przed tygodniem i na początku tego tygodnia bywały dni, kiedy niemal co drugi test potwierdzał zakażenie. Wczoraj i dziś to już tylko jedna trzecia.
To jednak wciąż bardzo dużo, bo wg. WHO współczynnik powyżej 5 proc. oznacza, że epidemia jest poza kontrolą.
Jeśli wziąć średnią z dwóch tygodni (z pominięciem poniedziałków), to w Jeleniej Górze od ubiegłego wtorku do dziś przybywały codziennie 83 osoby z potwierdzonymi zakażeniami. To w zdecydowanej większości chorzy na covid z wyraźnymi objawami, bo (z wyjątkami) systemowo testuje się tylko takich pacjentów. Tej ilości wykrytych przypadków odpowiada od 5 razy (prof. Krzysztof Simon) do 10 razy (prof. Aneta Afelt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW) więcej chorych nieprzetestowanych i często bezobjawowych. Dla Jeleniej Góry te iloczyny przekładają się na 3 – 6 tys. nowych chorych w minionym tygodniu, którzy nieświadomi zakażenia przemieszczają się po mieście i okolicy. Dlatego w najbliższym czasie naprawę warto unikać skupisk ludzkich, stosować dystans, używać maseczki….
W pozostałych powiatach regionu sytuacja jest względnie stabilna i dość dobra. Zdarzały się wysokie wzrosty w powiatach karkonoskim (30 marca i 1 kwietnia), kamiennogórskim (31 marca), bolesławieckim (2 kwietnia), czy lwóweckim (2 kwietnia) windujące wskaźnik zakażeń na 10 tys. mieszkańców do ponad 9 , ale były to sytuacja incydentalne. Wzrosty nie są też tak wysokie jak pod koniec ubiegłego tygodnia, ale odsetek pozytywnych wyników dla testów jest wysoki.

Niepokoi wzrost liczby zgonów. W minionym tygodniu zmarło na covid 19 (także z chorobami współistniejącymi) 40 osób. Najwięcej w Jeleniej Górze – 18 osób i powiecie kamiennogórskim – 7. Tylko jednego dnia, w piątek 2 kwietnia, przez covid zmarło w regionie 14 osób. Przez cały ubiegły tydzień zmarły z tego powodu 23 osoby.
 

Komentarze (32)

Statystyki są fałszowane...

Jeden z przypadków:

Kępno. Kobieta cierpi na Zespół Morela, operacja zostaje odwołana.

Mija pół roku, kobieta trafia do szpitala, umiera tego samego dnia. Mimo *dwóch testów negatywnych*, lekarz wpisuje w kartę zgonów koronawirusa...

interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2021-04-01/niejasna-smierc-i-bledy-w-karcie-zgonu-pogrzeb-wstrzymany/

Oczywiście, że wyniki są sfałszowane. Koronawirusy są z nami od lat. Wiecie jak Chiny sobie poradziły z epidemią bez szczepionki ? Przestali robić testy PCR, które reagują na ponad 150 obecnych u nas wirusów.

Za samo stwierdzenie przez konowała chory bezobjawowo powinna być zsyłka do Rosji, na sam jej koniec. Medyków nam nie brakuje.

Hose popuścił gacie z tym: "medyków nam nie brakuje".
Uczy się od bolszewika czekisty.

Sami jesteście sfałszowani. Wasze przyjście na świat to była jedna wielka pomyłka.

czemu obrażasz? Rozmawiaj merytorycznie. FB jest pełny filmików rodziców które trafiły do szpitala a pani lekarz mówi że warunkiem zszycia nogi jest podpisanie karty że dziecko trafia do szpitala z powodu covida...Nie obrażaj tylko myśl. My nie mamy 30 000 zakażeń dziennie. My mamy 30 000 tetów pozytywnych, których nawet producenci oświadczają otwarcie że nie nadają się one do pełnoprawnej diagnostyki, bo jak ktoś wyżej napisał, pokazują całe spektrum koronawirusów odpowiedzialnych za np grypę, przeziębienia...Więc te 30 000 wystraszonych przez niedzielskiego i tv ludzi nie umiera.Wesołych :-)

Z wami merytorycznie. Przyjdź, pogadamy merytorycznie o twoich szansach na wyleczenie....

Dobrze. To proszę merytorycznie. Ile jest zachorowań na grypę w Polsce w roku 2020 /2021. Ile jest zapaleń oskrzeli i płuc? Tak merytorycznie wystraszeni panowie paskami z TVP. Uprzedzę bystrą z waszej strony odpowiedź. Nie ma grypy

to są szury. Nawet jak takiemu pokażesz dowody to on powie, że to nieprawda bo w telewizji mówili inaczej.

Chciałeś napisać "szmery" Te w twojej głowie. Aa, i słyszysz takie pikanie? To zbliżają się Reptilianie. Oni was uratują i zabiorą do krainy wiecznej szczęśliwości gdzie sami będziecie decydować kiedy jest wirus a kiedy go nie ma.... W międzyczasie zapraszam na merytoryczną pogawędkę o zdrowiu....

Dobrze. To proszę merytorycznie. Ile jest zachorowań na grypę w Polsce w roku 2020 /2021. Ile jest zapaleń oskrzeli i płuc? Tak merytorycznie wystraszeni panowie paskami z TVP. Uprzedzę bystrą z waszej strony odpowiedź.

Nie ma grypy

Nie umiera się na zawał serca, umiera się na covid. Grypa? Nie covid. Zapalenie płuc kiedyś? Teraz covid. Jak chcecie rozmawiać merytorycznie to czytanie publikacji Pana niedzielskiego czy Guta oraz Mateusza to nie jest rozsądna rozmowa.

Nie umiera się na zawał serca, umiera się na covid. Grypa? Nie covid. Zapalenie płuc kiedyś? Teraz covid. Jak chcecie rozmawiać merytorycznie to czytanie publikacji Pana niedzielskiego czy Guta oraz Mateusza to nie jest rozsądna rozmowa.

Dla szurów statystyki, dokumenty, wypowiedzi fachowców nie mają znaczenia liczy się tylko to co usłyszą w TVP/TVN.
Nawet jak telewizja mówi rzeczy sprzeczne np. raz maseczki działają innym razem nie działają to szurom nie daje to do myślenia dlatego właśnie powszechnie używa się na nich określenia covidioci.

Artykuł mówi o ilości zachorowań w JG. Zgonów 40 na tydzień.., mało przekonujące jak się tych osób nie znało. Znam takich co mówią że to zwykła grypa, a jak ktoś zachoruje to najlepiej aby wszyscy inni nimi się zajmowali bo ci antycovidowcy najchętniej by tą "grypą" zarazili cały świat, po czym pochowałoby się ofiary i byłoby normalnie. Więc trzeba tylko chyba w ten sposób dokonać swoistej eutanazji podatnych na powikłania.

Czyli jak 5000 w tygodniu tone zasadzie lada chwila wszyscy będą mieć to za soba

Szymon Hołownia odpowiada debilowi du.pie:

"Nikt, kto szczepienia nazywa słabością, podczas trzeciej fali pandemii, gdy umierają Polki i Polacy, nie ma prawa nazwać siebie samego patriotą. Życzę Panu udanej dalszej części wieczoru."

Pan Prezydent Duda bardzo dyplomatycznie i jak to ma w zwyczaju, określił zachowanie takich członków(nomen-omen) społeczeństwa jak Hołownia - słabością. Zwyczajny człowiek określiłby takie zachowanie jako ordynarne wpychanie się poza kolejnością jak s.winia bez honoru mając gdzieś innych ludzi. A tutaj bolszewik i czekista w jednym chciał odpowiedzią s.wini bez honoru, coś udowodnić. Tylko co? Po raz kolejny, że jest de.bilem??

Zróbmy to co chińczyki. Tam w 3 miesiące pokonali wirusa. Nie testują. Juz nasz klasyk lech w. mówił nie chcesz mieć pan gorączki to zbij pan termometr.

Horban, główny doradca PiSu, powiedział, że PiS celowo zakaża ludzi covidem. "Poluzowanie obostrzeń w okresie letnim było absolutnie świadome po to by ludzi trochę pozakażać"

politykazdrowotna.com/69597,covid-19-rzad-chcial-by-w-lato-zakazilo-sie-wiecej-polakow

Mały kulawy hitler Kaczyński zabija Polaków.

Jesteś chory....

Mały kulawy hitler Kaczyński zabija Polaków.

Jesteś chory....

Czekamy z niecierpliwoscią na zgon bolszewika.czekisty...

Ebana rodzina narodowych socjalistów pisbolszewikow na swoim. Bo wolska jest ich. Dosłownie.

Mąż w centrali PiS, żona na trzech posadach w Orlenie Obajtka. Wielka kariera Sylwii Sobolewskiej

Żona Krzysztofa Sobolewskiego, bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego - odkąd Daniel Obajtek objął władzę w Orlenie - dostała w koncernie trzy ważne posady: dyrektorski stołek i dwie rady nadzorcze. Zarabia nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.

Abp Jędraszewski wygłosił w Wielki Piątek mowę, w której skojarzył sąd nad Jezusem z aborcją. Arcybiskup musiał być dumny ze swojej figury retorycznej i chyba kompletnie nieświadom, że sąd nad Jezusem dwóch patriarchalnych władz (rzymskiej i żydowskiej) daje się doskonale porównać z sądem innych patriarchalnych władz (PiS i Ordo Iuris), które również skazały na tortury, tyle że realne kobiety. Arcybiskup Jędraszewski wzrusza się losem Jezusa, który jest abstrakcją (od dwóch tysięcy lat Jezus już nie cierpi, tylko panuje), ale los naprawdę cierpiących go niespecjalnie rusza. Arcybiskupa Jędraszewskiego przejmuje los zarodków, ale nie dzieci narodzonych. Arcybiskup widzi mękę Jezusa w decyzjach kobiet dotyczących aborcji, ale nie widzi jej w dzieciach skazanych na wegetację i ciężkie upośledzenia. Arcybiskup nie widzi cierpienia w chłopcach gwałconych przez księży ani w kobietach katowanych przez mężów i nie ma mowy, by zobaczył je w zwierzętach bestialsko traktowanych przez ludzi.

Nigdy nie byłam w stanie tego pojąć, jak katolicy, którzy tak chętnie rozpamiętują mękę Jezusa, postaci symbolicznej, nierzeczywistej, nie są w stanie współczuć czy przeciwdziałać cierpieniu istot realnych. Przecież to, co przejmuje w obrazie Jezusa katowanego przez wrogów, to jego cielesna udręka: ból, krew, rany, upokorzenie, bezsilność. Ale cielesnej udręki doświadczają nie tyle abstrakcyjne istoty z Ewangelii, ale przede wszystkim istoty realne, zmysłowe, w tym zwierzęta. Jezus albo porusza nasze współczucie, bo odczuwamy ból razem z nim, albo aktywizuje deklaracje współczucia, pozostawiając nas obojętnych na cierpienie innych istot czujących. Mam wrażenie, że w katolicyzmie chodzi głównie o to ostatnie. O deklaracje pozbawione empatii wobec słabszych.

Chciałabym zaproponować abp. Jędraszewskiemu alternatywne kazanie, choć w równym stopniu skupione na problemie okrucieństwa, cierpienia, krzywdy i odpowiedzialności wobec istot bezbronnych, zdanych na nasz osąd. W miejsce ubóstwionego zarodka, nad którego losem tak nisko pochyla się arcybiskup wraz z resztą katolickiej władzy, chciałabym postawić psa, którego zadręczył jeden z jej przedstawicieli. Wlokąc psa na sznurze za samochodem urządził mu kaźń równą Golgocie. Nic zresztą dziwnego. Jego partyjny i zapewne równie pobożny kolega, minister Rzymkowski, zadeklarował, że zwierzęta nie mają praw. Kiedyś twierdzono, że chrześcijanie nie mają praw, później, że Żydzi, kiedy indziej, że Polacy albo – jak sądzi dziś wielu – homoseksualiści czy kobiety. Więc co dopiero zwierzęta! Co tam pies, można go zakatować jak Jezusa. Ten też nie miał praw. Złe porównanie? Owszem, pies nigdy nie zmartwychwstanie, nigdy nie będzie człowiekiem ani Bogiem. Ale pies cierpi tak samo jak uczłowieczony Bóg, i jeśli człowiek ma wzrastać ku boskości czy raczej ku człowieczeństwu, to szanując istoty, które cierpią. Dlaczego wielu katolików nie jest w stanie tego zrozumieć?

W 2015 roku przez prokuraturę przeszły tysiące spraw, o dwóch dziś piszemy. W jednej śledczy uwierzyli księdzu spod Miechowa oskarżanemu o gwałty na 13-letniej dziewczynce i postępowanie umorzyli. W drugiej prokurator generalny wniósł kasację, a Sąd Najwyższy uchylił wyroki, które procesowo były nie na rękę Danielowi Obajtkowi. Takiego zakończenia sprawy oczekiwali politycy PiS.

Dziś dziewczynka spod Miechowa jest młodą kobietą, którą w walce o prawdę wspiera wiele osób. Sprawa znów jest w prokuraturze.

Wierzę, że sprawy Daniela Obajtka też znajdą tam swój finał.

Senatorowie PiS chcieli oczyszczenia Obajtka. Ujawniamy, jak naciskali na prokuratora generalnego.

Ewa Ivanova, Agata Kondzińska, Iwona Szpala

Tekst w Gazecie Wyborczej.

Nazwiska funkcje i daty.

Daniel Obajtek
Ściśle tajna kariera kuzyna Obajtka. Co robił, zanim został dyrektorem w Tauronie?
Paweł Figurski, Jarosław Sidorowicz
"Gazeta Wyborcza"

Tauron nie chce podać, w jakich firmach przed objęciem funkcji dyrektorskiej w spółce pracował Grzegorz Obajtek, kuzyn Daniela Obajtka.

Odpowiedzialny za narodowy program szczepień szef kancelarii premiera Michał Dworczyk najpierw zmieniał wersję (pierwsza: że starsi niechętnie się szczepili, dlatego trzeba było szczepić młodszych; druga: że to był błąd systemu), potem został ostatecznie pogrążony przez ministra zdrowia, który z rozbrajającą szczerością wypalił, że nikt z nim tej decyzji nie konsultował. Zwracam uwagę: „decyzji”, błędu, rzecz jasna, z nim nikt konsultować nie mógł.

Jak zaufać rządowi, który tak kręci?

Jak "rzyć" mały kulawy gnomie z Żoliborza?