To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

DKF Klaps, "Suburbicon", reż. George Clooney, Jelenia Góra

Termin: 12 grudzień, 2017 (Cały dzień)

"Suburbicon", reż. George Clooney. USA 2017. 105 min.

Sala Widowiskowa JCK, ul. Bankowa 28/30

Godz.  18:00

Wejściówka 10 zł, karnet 28 zł

 

Akcja obrazu rozgrywa się w latach 50. w tytułowej, pozornie sielskiej miejscowości. Na uboczu kryminalnej intrygi (w którą widz zostaje wrzucony z marszu i bez jakiegokolwiek ostrzeżenia) rozwija się inspirowany autentycznymi wydarzeniami wątek obyczajowy. Oto do sąsiedztwa zamieszkanego do tej pory przez same białe rodziny wprowadza się czarnoskóre małżeństwo z synkiem. Zszokowani obywatele domagają się od władz Suburbiconu natychmiastowej eksmisji przybyszy. Gdy ich prośby i groźby trafiają w próżnię, protestujący postanawiają na własną rękę wykurzyć "czarnuchów". "Suburbicon" to opowieść o  ludziach podejmujących z głupoty i chciwości szereg nietrafionych decyzji. Ludziach zakładających sobie na szyję pętlę, która z minuty na minuty zaciska się. Bohaterowie szamocą się, stają na głowie, wreszcie przyparci do ściany zamieniają się w bestie w ludzkiej skórze. Aktorzy mają tu więc spore pole do popisu. Utyty Matt Damon ponownie wciela się w rolę everymana z sąsiedztwa, ale tym razem jego postać została wzbogacona o mroczny rys. Julianne Moore pod nienagannym makijażem i promiennym uśmiechem skrywa bezwzględność, a fantastyczny Oscar Isaac chodzi w butach Edwarda G. Robinsona z "Podwójnego ubezpieczenia". Objawieniem jest również młodziutki Noah Jupe, którego oczami podglądamy zbudowany na fundamentach obłudy i wrogości Suburbicon.

Clooney nie tylko świetnie prowadzi swoją obsadę. Potrafi również z talentem budować napięcie, a także gładko łączy ze sobą wewnątrz jednej sceny powagę z absurdem. Tytuł filmu brzmi jak zbitka słów "suburbia" i "panoptykon". Więzienie na przedmieściach. Jego mieszkańcy okazują się zakładnikami zarówno swoich uprzedzeń jak i pragnień oraz ambicji. Chcieliby robić co innego z kim innym i gdzie indziej, ale muszą się zadowolić "małą stabilizacją". Nie da się im kibicować, ale nie sposób choć odrobinę nie współczuć. Suburbicon to nie miasto, lecz stan umysłu.