To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ajwar dobry na wszystko!

Dziadkowie i rodzice Marii Kędziory w 1946 roku przyjechali do Polski z Bośni. Zamieszkali w Krzyżowej koło Gromadki. Dziś pani Maria rodzinne tradycje kulinarne kultywuje w domu i na ekologicznych jarmarkach. Prowadzi bowiem gospodarstwo ekologiczne. Wszystkie produkty do kuchni ma swoje: od mięsa, przez nabiał, po warzywa i owoce. A ponieważ ogród i sad ma ogromny, to...

- W słoikach chowam na zimę cały ogród - śmieje sie pani Maria. Rocznie robi 1500 przetworów: od dżemów z winogron i brzoskwiń, przez papryki, po grzyby.
Kultywuje tradycje kuchni jugosłowiańskiej, opartej na papryce, kapuście, fasoli. Ulubioną potrawą są papryki faszerowane... kapustą, cebulą i ostrą paryką. Wyrabia tradycyjną jugosławiańską pitę, robioną na serwatce, z solą i olejem, doskonałą z serem, dynią, jabłkiem, mięsem, a nawet ziemniaczkami z pieprzem i cebulką. Popisowym daniem, przywiezionym także z Bośni, jest w jej rodzinie AJWAR. Można go używać do sosów, zup, kłaść na chleb z masłem lub ze smalcem, albo zajadać z wędlinami.

AJWAR
Produkty: 5 kg czerwonej słodkiej papryki, 2 bakłażany, 4 strąki ostrej papryki (w wersji na ostro), 2,5 l wody, 1,5 szklanki octu, 1,5 szklanki oleju, 5 łyżek cukru, 6 łyżek soli, 6 ząbków czosnku, pieprz czarny w ziarenkach do smaku.

Przygotowanie: paprykę i bakłażany oczyścić z nasion, pokroić (papryki w ósemki). Zaparzyć (nie gotować) w zalewie zrobionej z pozostałych składników. Parykę i bakłażany wyciągnąć z wody druszlakiem, przepuścić przez maszynkę razem z bakłażanem. Do rondla wlać 1 litr oleju, wrzucić masę z papryki i bakłażana, ciągle mieszając - gotować na małym ogniu. Pod koniec smażenia dodać 1 łyżkę musztardy i 1 kostkę rosołu z kury.

Słoiki (z tej ilości produktów wyjdzie około 20 małych słoiczków) ogrzać w piekarniku. Wyjąć z piekarnika, nalać ciepły ajwar (nie napełniać słoików do końca), nie zakręcać słoików, wstawić do nagrzanego piekarnika i delikatnie zapiec (aż zrobi się kożuszek). Wyjąć słoiki z piekarnika i zalać 2 łyżkami oleju. Można (nie trzeba koniecznie) słoiki zagotować.