To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Śmigłowiec coraz dalej od Jeleniej Góry

Śmigłowiec coraz dalej od Jeleniej Góry

Mało realne, by nowy śmigłowiec ratunkowy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego stacjonował w Jeleniej Górze. Potwierdzili to przedstawiciele sejmiku dolnośląskiego, którzy byli wczoraj w stolicy Karkonoszy.

Maszyna najprawdopodobniej trafi do Bolesławca. - Tam jest lepszy węzeł komunikacyjny. No i autostrada. A to właśnie na autostradach jest najwięcej wypadków – mówił Jerzy Pokój, przewodniczący sejmiku dolnośląskiego. - Jestem stąd i chciałbym, aby śmigłowiec był u nas, ale wszystkie argumenty trzeba ocenić chłodno. Utrzymanie takiej maszyny jest drogie i chodzi o to, by była odpowiednio wykorzystywana. A na autostradzie taki śmigłowiec to często jedyny sposób dotarcia do poszkodowanego.

Zdaniem Jerzego Pokoja, śmigłowiec w razie potrzeby bez problemów dotrze w Bolesławca w Karkonosze. Obsługujący go ratownicy przejdą też kurs z zakresu ratownictwa górskiego.

To smutna wiadomość zwłaszcza dla jeleniogórskich służb ratunkowych. Dyrektor jeleniogórskiego pogotowia Maciej Kłos potwierdził nam niedawno, że helikopter bardzo by się przydał.

- Przecież może latać z Jeleniej Góry do wypadków do Bolesławca. Taka sama droga – powiedział nam anonimowo jeden z ratowników pogotowia.

Tym bardziej, że np. Góra Szybowcowa to idealne miejsce do stacjonowania takiej maszyny. Dowodem może być wojskowy Sokół, który nie stał bezczynnie, w zimie latał do poszkodowanych czasem nawet kilka razy codziennie. I kilku osobom uratował życie. Widać, to niezbyt przekonujące argumenty.
 

Komentarze (1)

Jeśli śmigło należałoby do LPR (Lotnicze Pogotowie Ratunkowe) wówczas płaci za jego utrzymanie NFZ. My się nie martwimy czy jest dogi bo kasa nie idzie na to z miasta