Śnieżki nie ubędzie

- W roku jubileuszu 50-lecia Karkonoskiego Parku Narodowego Śnieżka sprawia wiele problemów. Najpierw katastrofa budowlana na szczycie, teraz zasypanie Drogi Jubileuszowej na jej zboczu.

- Najpierw, przez dwa tygodnie, ciągle lało. Drogą Jubileuszową płynęła niemal rzeka. 2 lipca gleba była już tak nasiąknięta wilgocią, iż nie była w stanie przyjąć więcej wody. W efekcie doszło do spływu gruzowo-błotnego. To zjawisko znane w Karkonoszach, ale nie na Śnieżce, przynajmniej nie na jej północnym, polskim zboczu. Rynna spływu ma głębokość od około 1,5 do 2 metrów, długość kilkudziesięciu metrów. Niestety, czoło tego rumowiska zatrzymało się na Drodze Jubileuszowej. Leży na niej na długości około 18,5 metrów. Dużo materiału leży nad drogą, utrzymując się na tym, co znajduje się na niej. Nie widać, by droga była poważnie uszkodzona. To jednak da się ocenić dopiero po usunięciu rumowiska. W tym celu wykonamy ekspertyzę.

- Zajmie to wszystko pewnie co najmniej kilkanaście dni.

- Trudno powiedzieć. Mamy już opinię geomorfologów oraz Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Rozmawialiśmy już z wykonawcą. Trzeba jednak pamiętać, że chodzi o roboty w szczególnym miejscu. Nie możemy zrzucać rumowiska na zboczu w dół, bo możemy w ten sposób naruszyć drogę. Trzeba to wybierać systematycznie i wywozić.

- Śnieżki więc nieco ubędzie...

- Nie. Przy wjeździe na Drogę Jubileuszową jest zatoczka. Tam będziemy składować ten materiał. Część ewentualnie wykorzystamy w przyszłości do renowacji i odbudowy drogi(...).

Cały wywiad w Nowinach Jeleniogorskich nr 28 z 14 lipca 2009