To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

„Elki” paraliżują ruch w mieście

„Elki” paraliżują ruch w mieście

- Po Cieplicach nie da się jeździć – denerwują się mieszkańcy tej części miasta. Chodzi o „elki”, które nagminnie jeżdżą po uliczkach uzdrowiskowej części Jeleniej Góry. WORD zaapelował do szkół nauki jazdy w tej sprawie.

- Dajcie nam żyć – mówi jeden z kierowców, mieszkający przy pl Piastowskim, który zadzwonił do naszej redakcji. - „Elki” jeżdżą tędy codziennie, jedna z drugą. Ciągną się 20 na godzinę. Nie ma ich jak wyprzedzić na wąskich i krętych uliczkach.

Najgorzej jest w południe i zaraz po nim. - Wtedy lepiej omijać Cieplice, bo co kilkadziesiąt metrów jest nauka jazdy – mówi Agnieszka Nowak, mieszkanka osiedla Orle. Opowiada o zdarzeniu z ub. tygodnia. - To było na skrzyżowaniu ulic Marcinkowskiego i Wolności. Dziewczyna skręcała tak długo, że minęło zielone światło a ona nie zdążyła ruszyć. A za nią kolejka, z 15 aut – opowiada pani Agnieszka.

W Jeleniej Górze jest ponad 30 szkół nauki jazdy. Do tego dochodzą samochody egzaminacyjne WORD-u i przyjezdne, z powiatów lwóweckiego, lubańskiego, bolesławieckiego czy zgorzeleckiego. To powoduje, że w Cieplicach rzeczywiście jest tłok.

- Dlaczego nie jeżdżą po Zabobrzu czy po osiedlu Czarne. Tam też są drogi – mówią mieszkańcy Cieplic.

- Jeżdżą po Cieplicach, bo to jest osiedle najbliżej WORD-u. Druga sprawa – jest tu strefa zamieszkania, obowiązkowy element szkolenia kierowców – mówi dyrektor WORD-u Robert Tarsa. Jak mówi, narzekania są nie tylko ze strony mieszkańców Cieplic. - Mamy podobne sygnały od mieszkańców centrum Jeleniej Góry – mówi.

Jak zapewnił, WORD apeluje do szkół nauki jazdy, by „elki” nie jeździły stadami. - Takie informacje przekazaliśmy choćby na niedawnym spotkaniu z właścicielami szkół – mówi dyrektor. - Pojedynczą naukę jazdy da się jakoś wyprzedzić, ale jeśli jadą dwa lub trzy samochody obok siebie, wtedy jest problem. „Elki” przeszkadzają sobie nawzajem a także innym użytkownikom dróg.

Jak mówi, inny problem występuje wtedy, kiedy instruktorzy biorą do ruchu miejskiego kursantów na pierwszej lub drugiej godzinie jazdy. - Wtedy taki uczeń stanowi wręcz zagrożenie. Jedzie 10-15 km/h, bo nie ma innych umiejętności – mówi Robert Tarsa. - Ale to już problem starostw i ich nadzoru nad szkołami.

Ten jak wiadomo, jest różny. Kontrole szkół są powierzchowne i dotyczą głównie spraw formalnych. Trudno zresztą wyobrazić sobie urzędnika ze Zgorzelca czy Bolesławca, który sprawdza, jak kursanci z ich regionu jeżdżą po Jeleniej Górze.

Pozostaje więc liczyć na wyrozumiałość: tak ze strony instruktorów nauki jazdy, którzy nie będą jeździć stadami, jak i samych kierowców, którzy muszą uzbroić się w cierpliwość.

Komentarze (12)

Kierowcy się denerwują,a przecież każdy zaczynał od jeżdżenia L-ką.Krótka pamięć.

Przedstawiciel WORD-u "ściemnia", kto pojedzie na Zabobrze jak trasy egzaminacyjne są wyznaczone po Cieplicach !!!!! Mozna sprawdzić na stronie WORD...

to kup i jeżdzij sobie skuterem

To jest uzdrowisko , jazda tylko 30km !

zgadza sie L sa przeszkoda, ale kazdy z nas sie uczyl.
ALE paranoja jest jak na drodze gdzie jest do 50 km/h koles eLką cisnie ledwo 30 km/h - to jest nauka ? to paranoja, i jak mogą tak uczyc ? skoro 50 to niech jedzie 50 a nie robi korek na drodze.....

a czy wy nigdy nie jezdziliscie ''elka''????

nie uczyliscie sie jezdzic ????

kazdy chce sie nauczyc i gdzies musi przecierz instruktorzy nie zabiora ich na polne drogi
!!!!

bo tam jakis sie niczego nie naucza !!!!!
a ze teraz jest wicej kursantow niz kiedys to przeciez nie jest niczyja wina
< zapomnial wól jak cieleciem byl >
tyle mam do powiedzienia!!!!

A gdzie mają się uczyć???? Każdy (prawie) z nas kiedyś miał kurs i uczył się jeździć. Na tych samych ulicach. Problem nie jest w ilości E-lek tylko we wzrastającej liczbie pozostałych pojazdów. Może lepiej zwrócić uwagę na ****ów wpychających się w godzinach szczytu między samochody stojących kulturalnie i czekających kierowców, albo pajaców przejeżdżających na czerwonym świetle... To jest zagrozenie a nie kursanci

DAJCIE NAM SIĘ NAUCZYĆ !!! PROSIMY O WYROZUMIAŁOŚĆ TO NIE NASZA WINA ŻE W CIEPLICACH SIĘ ZDAJĘ EGZAMIN ja też bym chciała u siebie zdawać w swoim mieście ale tak naprawdę mam 15 godzinę jazdy a jeszcze nie jechałam po jeleniej ani po cieplicach a bardzo bym, chciała ...

A pozatym APELUJĘ do "Normalnych kierowców" TO WY STWARZACIE ZAGROŻENIE dla wszystkich...jak tylko wyjadę na ulice to na wszystkich kierowców "L " działa jak płachta na byka wyprzedzacie z prawej, z lewej , na pasach na podwójnej ciągłej, na skrzyżowaniu BO TAK WAM SIĘ STRASZNIE SPIESZY " TROCHĘ WYRUZOMIAŁOŚCI WY TEŻ NIE MUSIELIŚCIE SIĘ NAUCZYĆ I CO JAK TYLK0 WESZILIŚCIE DO AUTA TO ODRAZU JECHALIŚCIE 100 km/ h ??? i taaaaa

wystarczy otworzyć filie word-u w innym mieście i już się rozproszy uczniaków w elkach

drugiej filii nie otworzą bo by mniej kasiory im wpadało :)
śmieszne ale prawdziwe :)

ja niedawno tez tak jeżdziłam L po Cieplicach i szczerzę mówiąc mieszkańcy Cieplic powinni mieć jakieś dopłaty za to ,że tam mieszkają...L na e-Lce ja im współczuję, potrafię sobie wyobrazić ich rozgoryczenie...