To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

"112" to nie informacja telefoniczna

"112" to nie informacja telefoniczna

- Brak prądu czy awaria telefonu to najczęstsze przyczyny z jakimi dzwonią do nas mieszkańcy, wybierając numer alarmowy 112 - mówi mł. kpt. Wojciech Gral. Niestety ponad 90 procent odbieranych telefonów, to sprawy, z którymi dzwoniący powinni zwracać się w zupełnie inne miejsce. Strażacy apelują: 112 to numer alarmowy, a nie jak się wielu wydaje zwykła informacja telefoniczna.

Aż trudno w to uwierzyć, ale ponad dwadzieścia telefonów dziennie to tzw. fałszywe zgłoszenia.

- Numer alarmowy 112 jest zazwyczaj traktowany jak informacja. Ludzie dzwonią do nas i zgłaszają brak prądu, a w weekendy chcą najczęściej zamówić taksówkę. Bywało również i tak, jak na przykład wczoraj rano, że zadzwonił do nas pan, który chciał zgłosić awarię swojego telefonu. Najbardziej jednak, jak do tej pory, rozbawił nas mężczyzna, który zwrócił się do nas z prośbą o telefon do jego kolegi. Za naszym pośrednictwem chciał mu coś przekazać. Prośbę swoją tłumaczył brakiem wolnych impulsów na koncie, z których mógłby skorzystać, aby skontaktować się ze znajomym - dodaje mł. kpt. Wojciech Gral z miejskiego stanowiska kierowania PSP w Jeleniej Górze.

112 jest numerem alarmowym, dzięki któremu możemy połączyć się właściwie z kilkoma służbami ratowniczymi takimi jak Straż Pożarna, Pogotowie Ratunkowe i Policja. Odbierający zgłoszenia funkcjonariusze są w stanie powiadomić również GOPR, jeśli zaistnieje taka potrzeba. Spora część osób dzwoniących na 112 celowo lub nieświadomie myli go z obecnym numerem informacji telefonicznej. Zdarzają się i tacy, którym 112 kojarzy się z zupełnie odmienną instytucją.

- 112 był już potraktowany nawet jak telefon zaufania - dodaje kpt. Piotr Dubiel z e straży pożarnej w Jeleniej Górze.

Numer alarmowy działa od trzech lat. Z informacji strażaków, którzy na co dzień odbierają zgłoszenia, wynika jednak, że wciąż spora część społeczeństwa nie wie czemu on służy. Na 112 możemy dodzwonić się właściwie zewsząd. W zależności od tego czy dzwonimy z komórki, czy z aparatu stacjonarnego, łączymy się odpowiednio z Policją lub Państwową Strażą Pożarną. Obie te służby mają możliwość przekierowywania połączeń między sobą lub ich całkowitego przekazywania Pogotowiu Ratunkowemu.

Pamiętajmy - dzwoniąc na numer alarmowy 112 bez potrzeby i uzasadnienia, blokujemy linię telefoniczną osobie, która właśnie w tej chwili może potrzebować natychmiastowej pomocy.

"112" to nie informacja telefoniczna

Komentarze (4)

W Środę 9-XII-2009 godz: 2-3 rano rozległ się alarm lotniczy

(system sygnałów uprzedzający o niebezpieczeństwie napadu powietrznego oraz nakazujący natychmiastowe wykonywanie zarządzeń)

Po zlokalizowaniu alarmu trwającego około 30 minut w okolicach ul.Cieplickiej w Uzdrowisku Cieplice okazało się że nikt nie porafi wyjaśnić czemu miała służyć ta pobudka. Następnego dnia nikt tego nie potwierdził , żadnej wzmianki w
w mediach.

Numer 112 do niczego się nie przydał.

Zdarzyło mi się korzystać z numeru alarmowego 112. Aby powiadomić właściwe służby o wypadku na drodze nr 8. Jednak okazało się, że dodzwoniłem się do stanowiska dyżurnego odległego od miejsca wypadku o dobre kilkadziesiąt kilometrów. Dyżurny który odebrał telefon zamiast przekazać wiadomość do właściwej jednostki policji i stacji pogotowia poradził mi, abym sam wykonał kolejny telefon pod inny numer alarmowy. Od tej pory wiem, że cały ten system ratownictwa nie jest wart funta kłaków. W razie nieszczęścia można liczyć tylko na siebie.

Jacku.k. w przypadku uwięzienia w samochodzie lub w płonącym budynku raczej nie możesz na siebie liczyć! Zastanów się 10 razy zanim coś napiszesz. życzę Tobie i Twoim bliskim abyście nigdy nie musieli korzystać z pomocy służb wchodzących w system ratownictwa nie wartego funta kłaków!!!

..w chwili awarii *NAJszybsza jest miotła *teściowej! :dry: