To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Bombowe znalezisko w Karkonoszach

Bombowe znalezisko w Karkonoszach

Niewypały najprawdopodobniej z okresu II wojny światowej znalazł w Karkonoszach jeden ze spacerowiczów. Miejsce zabezpieczyła policja, w okolice Szklarskiej Poręby zostanie ściągnięta Grupa Sapersko- Minerska ze Świętoszowa.

- Znalezisko to dwa pociski moździerzowe i kilkanaście części do tych pocisków – informuje nadkomisarz Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. - Najprawdopodobniej pochodzą z czasów wojny.

Znalazł je przypadkowy przechodzień. Leżały praktycznie tuż przy drodze przy tzw. sowieckich dołach. Droga ta prowadzi ze Szklarskiej Poręby do Michałowic. Jeden pocisk leżał tuż obok trasy, trudno go było nawet zauważyć wśród liści. Drugi jest częściowo wbity w ziemię.

Jak mówią policjanci, to nie pierwszy raz w tym miejscu znajdują się niewypały. Kilka miesięcy temu także policjanci zabezpieczali to miejsce.

- Trudno powiedzieć, skąd mogły się tam wziąć – mówi Przemysław Wiater, historyk i zarazem pracownik Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze. - Wojska rosyjskie się tam raczej nie zapędzały. Być może zostawili je Niemcy.

Jak mówi, sam kiedyś znalazł kilkanaście pocisków artyleryjskich. - Było to z 7 lat temu. Znajdowały się w Szklarskiej Porębie, tuż obok ul. Hoffmana – mówi. - Przyjechali saperzy i zabrali je.

Przemysław Wiater nie wyklucza, że pod koniec wojny ktoś zmagazynował te pociski na czarną godzinę. - Niemcy wbrew pozorom potrzebowali broni. Dawali nawet ogłoszenia, że zapłacą, albo dadzą wódkę w zamian za broń – mówi. - Być może ktoś je przygotował na tę okoliczność.

Okolice sowieckich dołów zabezpieczyła policja. Teren jest o tyle bezpieczny, że prawie nikt tamtędy nie chodzi. To w głębi lasu, ok. kilometra od krajowej drogi nr 3. Dzisiaj po południu lub też jutro rano ma się tam pojawić Grupa Sapersko Minerska ze Świętoszowa, która zabierze niewypały i zdetonuje na poligonie.

Fot. rob
Fot. rob
Fot. rob
 
Bombowe znalezisko w Karkonoszach
Bombowe znalezisko w Karkonoszach
Bombowe znalezisko w Karkonoszach
Bombowe znalezisko w Karkonoszach

Komentarze (11)

Pan historyk opowiada historyjki. Czyżby prawdę rozwiał mu już wiater?
Dywagacje, iż - pod koniec wojny ktoś zmagazynował te pociski na czarną godzinę. - Niemcy wbrew pozorom potrzebowali broni. Dawali nawet ogłoszenia, że zapłacą, albo dadzą wódkę w zamian za broń – mówi. - Być może ktoś je przygotował na tę okoliczność - nadają się na historyjkę do kreskówek dla dzieci.
Wyobraźmy sobie, jak za wódkę okoliczni mieszkańcy znoszą ciężkie pociski artyleryjskie i bomby lotnicze (zapewne wyprodukowane w swoich szopkach, czy piwnicach), a Niemcy magazynują to w rowie przy leśnej drodze i okolicznych leśnych wykrotach.
I ta aura tajemniczości dodana przez autora artykułu - Niewypały najprawdopodobniej pochodzą z czasów II wojny światowej.
A z jakich to innych czasów mogą pochodzić stare zardzewiałe pociski artyleryjskie i bomby? Z I wojny, a może to sprawka UFO?
Historia jest bardziej prozaiczna.
Już sama nazwa sowieckie doły nie jest przypadkowa. W czasach II wojny światowej w zakładach nazwanych później Karelma w Piechowicach była produkowana właśnie taka wybuchowa broń. Niemcy nie zdążyli zużyć całej produkcji, część była magazynowana w specjalnych bunkrach przy zakładzie. Po zakończeniu wojny wojska radzieckie rozbrajały ten zbyteczny już towar, zwłaszcza po zdarzeniu eksplozji w jednym z bunkrów. Wtedy, aby przyspieszyć zapewne akcję wymyślono, aby zdetonowywać pociski w miarę odludnym terenie. Padło na las pomiędzy Piechowicami, a Szklarską Porębą. Po eksplozjach pozostały doły (kilka) przy samej leśnej drodze, nazwane później na cześć sprawców sowieckimi. Część z pocisków została rozrzucona siłą detonacji na większy obszar. Przez wiele lat nikt się sprawą nie interesował, żelastwa z odłamków więcej było niż kamieni, a dzieci z okolic zbierały zapalniki które z frajdą detonowane były w ogniskach. Ponieważ sprawą na dobre nikt się nigdy nie interesował, ludność tubylcza traktować zaczęła sytuację za normalną , tym bardziej, że nikogo dotąd nie rozwaliło, więc błogi spokój trwał na dobre. I tak będzie do spaceru kolejnego spacerowicza, o czym zapewne dowiemy się z mediów, a sprawę skomentuje ten, czy inny historyk

W czasie II WŚ amunicję produkowaną w okolicznych zakładach ,np"Karelma"
składowano właśnie w tej okolicy.
W 1945 roku zaminowane składy wysadzono w powietrze powodując jej rozrzut.Pociski do KM czy działek tak ok.32 mm znajdowano w okolicach Kamieniołomu Michałowice .
Informację o ogłoszeniach należało zamieścić 1 kwietnia ,wtedy była by wiarygodna.

jakieś metalowe przedmioty. To było chyba ze 3 lata temu. Byłem z dziewczyną na spacerze. Olaliśmy to i poszliśmy dalej. Wersja Aristo mnie bardziej przekonuje niż pana Wiatera (czy Wiatra?). W ogóle to cenię Aristo bo ma dużą wiedzę i jego komentarze są wyważone i coś wnoszą. Pozdrawiam internautów.

Ciekawe ile jeszcze takich niewybuchów znajduje się w naszych lasach?

Niewypały miny i cała reszta zalega w wielu miejscach na świecie co jakiś czas komuś urywa nogę albo dzieciaki się bawią i ...(trup'+')a ja się pytam gdzie do piorona są nasi wspaniali saperzy?!(giną w Iraku)To raz a dwa dziennikarze starająsię napisać coś ciekawie i nikt tego nie docenia 997x8

:lol: :evil: :s :angry: :unsure: :0 Zobowiązać bezrobotnych, teściowe ,urzędasów do zbieractwa /jako czyn 1-szo Majowy/.Region dolnośląski pozbędzie się związanych z tym problemów,utrzymania.Więcej kasy będzie dla dotowania wszystkich parti z budżetu kraju!!!

W dzisiejszej "Karelmie" podczas II wojny światowej produkowane były głównie mechanizmy sterujące do torped, a nie pociski moździerzowe.

Karelma była ogólnie fabryką amunicji.

Znalazłem ją na Placu Zabaw.Brud,"pety",zaniedbana szachownica bez figur,krzywo postawiona latryna,a w tym bałaganie biegające dzieci.Dziwne że jest to 50m od urzędu,który za to odpowiada.Tak jest do dzisiaj!Cóż,najciemniej pod latarnią,powiada porzekadło.Dobranoc rajcowie i urzędasy.Czekajcie na drugą wiosnę...Dalsza "bomba",to ulica Turystyczna.Wybój na wyboju!Zaskoczyła wiosna.Spijcie władze,pewnie jeszcze snem zimowym. Aaaa,kotki dwa!MZGL i Urząd Miasta.

"zostanie ściągnięta Grupa Sapersko- Minerska ze Świętoszowa"

Saperzy a doladniej Patrol Saperski od 2001 roku znajduje się w Boleslawcu.