To było zabójstwo!

Zamordował ją z zazdrości – taki motyw nasuwa się po przeanalizowaniu tej sprawy. Sprawca to 45-letni Andrzej R. mieszkaniec Sobieszowa. Z 38-letnią Beatą R. żył on w konkubinacie. A że bił ją, kobieta odeszła od niego. Feralnej nocy z 4 na 5 września Beata R. była u znajomego z którym pili alkohol. W pewnym momencie do mieszkania wtargnął Andrzej R. Prawdopodobnie miał ze sobą kij bejsbolowy albo inny podobny przedmiot. - Ciężko pobił uczestników tej libacji. Mężczyzna trafił do szpitala, a kobieta wskutek doznanych obrażeń zmarła – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.

Kiedy sprawca zorientował się, co zrobił, chciał upozorować wypadek. Wywlekł zwłoki Beaty R. z mieszkania i porzucił w okolicach torów kolejowych. Tam następnego dnia rano została znaleziona. Pierwotnie podejrzewano, że mógł to być wypadek kolejowy, jednak po wykonaniu czynności wykluczono tę hipotezę. W końcu funkcjonariusze i prokurator doszli prawdy. Zatrzymanie sprawcy było już tylko kwestą czasu.

Andrzej R. został zatrzymany już następnego dnia w jednym z mieszkań, w którym przebywał (nie miał stałego miejsca zamieszkania). Był pijany, badanie wykazało 2,7 promila alkoholu.

Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Był notowany za inne przestępstwa. Za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa sprawcy grozi nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Przeczytaj także: Zwłoki przy torach