To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dolnośląskie pociągi na razie nie dla nas

Sporym powodzeniem cieszą się linie kolejowe, uruchomione przez nowo powstałą spółkę Koleje Dolnośląskie. Niestety, ani jeden z pociągów nie jeździ w regionie jeleniogórskim. I chyba jeszcze długo nie pojedzie.

Koleje Dolnośląskie to spółka, której właścicielem jest Urząd Marszałkowski. Uruchomiła ona na razie dwa kursy: Legnica Międzylesie i Kłodzko – Wałbrzych. Pociągi jeżdżą od miesiąca.

- Na tych trasach jeżdżą szynobusy. Jest czysto i estetycznie, w środku miła obsługa – napisał do nas pan Łukasz, który podróżował jednym z takich pociągów. - Podróżowanie to prawdziwa przyjemność.

Rzecznik prasowy kolei Marcin Kunat przyznaje, że pociągi cieszą się coraz większym zainteresowaniem. - Jest nieźle, w połowie lutego dokonamy szczegółowego podsumowania – powiedział nam.

Sęk w tym, że ani jeden pociąg nie jeździ w regionie jeleniogórskim. I nie zanosi się na to, by coś się zmieniło. - Jesteśmy gotowi do uruchomienia nowych połączeń, tylko pod warunkiem, że to będzie rentowne – mówi Jerzy Pokój, przewodniczący Sejmiku Dolnośląskiego. - Sam chciałbym, aby pociągi wróciły na trasę do Karpacza. Jednak wiem, że podróżnych w naszym regionie jest niewielu. Przykład? Do Szklarskiej Poręby codziennie rano pociągiem jeździ po trzech pasażerów, z czego dwóch wysiada w Piechowicach.

Jak mówi, Koleje Dolnośląskie uruchomiły kursy na trasach, którymi ludzie dojeżdżają do pracy. Wygląda więc na to, że dolnośląskie koleje szybko do Jeleniej Góry nie trafią.

Komentarze (13)

Jerzy Pokój ma rację. Pociągami do i ze Szklarskiej Poręby jeździ dosłownie kilka osób lub jeżdżą puste. Kolej marnotrawi ogromne pieniądze puszczając na tę trasę składy z kilku wagonów i potęznej lokomotywy. Wożą one powietrze. Na pewno lepszym rozwiązaniem byłoby ograniczenie liczby kursów i zastąpienie potężnych składów szynobusami. Pociagi dalekobieżne powinny kończyć kurs w Jeleniej Górze a do Szklarskieju Poręby powinny być podstawiane szynobusy. Na pewno byłoby taniej, a pewnie też szybciej, gdyż lżejszy szynobus mógłby rozwijać tam większe prędkości.

Powinno się jak najszybciej wyremontować linię do Harrachova wtedy na pewno frekwencja będzie duża na polanę jakuszycką ciężko się dostać samochodem zimą szynobus to rozwiąze..

Do JG nie powinny jeździć pociągi, to strata pieniędzy. Większość ludzi ma samochody, a PKS i KRYCHA w pełni kontrolują rynek przewoźników w regionie. Z Dworców PKP zrobiłbym lokale mieszklano-użytkowe, a infrastrukturę sprzedać i zezłomować, choć grosz wpadnie...

A może pomyśleć o uatrakcyjnieniu oferty połączeń z Jeleniej Góry np. przez reaktywację linii Marciszów - Złotoryja? Kolejarze chyba już o niej zapomnieli. To samo dotyczy kierunku Marciszów - Strzegom. Jazda samochodem na tych trasach nie jest szczególną przyjemnością, a szynobusy na pewno miałyby powodzenie.

No niech żyje PKP np pociąg do Poznania czas 6h pospieszny hmm a do Wrocławia już wszyscy wiemy ile się jedzie pociągiem, można grzyby w sezonie zbierać :pinch:

O przystosowaniu linii kolejowej Jelenia Góra - Kowary do ruchu tramwajowego nie ma co marzyć, ale samorządy: wojewódzki razem z gminami Mysłakowice, Kowary i pozostałymi leżącymi wzdłuż trasy, łącznie z Kamienną Górą - powinny podjąć wspólne działania mające na celu reaktywację ruchu na całej linii. Na razie jeszcze torowisko istnieje. Do poniesienia będą na starcie koszty jego odchwaszczenia, oczyszczenia z piasku, ziemi i przeprowadzenia drobnych prac torowych zwłaszcza w tunelu, a także odtworzenia oznakowania na przejazdach. Myślę, że nadchodzący kryzys może szczególnie dotknąć rejonu przez który przebiega linia. Jest więc okazja na podjęcie prostych prac finansowanych przez samorządy. Uruchomienie linii umożliwi mieszkańcom wielu małych miejscowości podjęcie pracy w sąsiednich miastach. Należy w związku z tym rozpocząć rozmowy z marszałkiem województwa o przeznaczeniu 1 szynobusu z planowanych zakupów na tę właśnie linię. Dlaczego miałoby się nie udać, skoro udało się to na trasie z J.G. do Zebrzydowej?

Do wroclawia to juz wole nawet PKSem jechac niz PKP - niestety. :confused:

tubylec napisał:
Jerzy Pokój ma rację. Pociągami do i ze Szklarskiej Poręby jeździ dosłownie kilka osób lub jeżdżą puste. Kolej marnotrawi ogromne pieniądze puszczając na tę trasę składy z kilku wagonów i potęznej lokomotywy. Wożą one powietrze.
Jeżeli faktycznie tak jest to zaskakujace. Kolej od jakiegos czasu podzilila sie i jest niby prywatna a wtedy liczy sie ekonomiczne uzasadnienie, ktorego tutaj nie widac.

A szkoda! :(

Anonimowy napisał:
tubylec napisał:
Jerzy Pokój ma rację. Pociągami do i ze Szklarskiej Poręby jeździ dosłownie kilka osób lub jeżdżą puste. Kolej marnotrawi ogromne pieniądze puszczając na tę trasę składy z kilku wagonów i potęznej lokomotywy. Wożą one powietrze.
Jeżeli faktycznie tak jest to zaskakujace. Kolej od jakiegos czasu podzilila sie i jest niby prywatna a wtedy liczy sie ekonomiczne uzasadnienie, ktorego tutaj nie widac.
---------------------------------- PAN JERZY POKOJ chyba zazdrosci ze do Szklarskiej pociagi jezda a do Karpacz nie a ludzie tez przyjezdzaja pociagami do Szklarskiej

Anonimowy napisał:
Do JG nie powinny jeździć pociągi, to strata pieniędzy. Większość ludzi ma samochody, a PKS i KRYCHA w pełni kontrolują rynek przewoźników w regionie. Z Dworców PKP zrobiłbym lokale mieszklano-użytkowe, a infrastrukturę sprzedać i zezłomować, choć grosz wpadnie...
a od tych spalin to niedługo sie udusisz :shock:

Przezyjemy, kto chce i tak dotrze.

na początek proponowałbym reaktywować trasę do Kowar - szynobusy przejeżdżałyby przez teren gęsto zamieszkany, postawić kilka dodatkowych przystanków (np. ul. Rybna w Łomnicy) kilka w Mysłakowicach, albo w ogóle tą trasę przerobić na linię tramwajową. Ważne, żeby ruch odbywał się nie rzadziej niż co godzinę, rano i po południu co pół godziny - wtedy sporo ludzi z Mysłakowic i Kowar by z takiego transportu korzystało