To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dostaną wreszcie swoje mieszkania

Dostaną wreszcie swoje mieszkania

Mieszkańcy ul. Kadetów 5 od ponad pół roku nie mogli doprosić się podpisania aktów notarialnych na mieszkania, które kupili. - W tym tygodniu wszystko zostanie załatwione – zapewnił Teodor Madela, prezes Indomu – przedstawiciel wykonawcy.

- Budynek przeszedł pomyślnie odbiór techniczny i nic nie stoi na przeszkodzie, by rozliczyć się z mieszkańcami – mówi prezes. - W piątek podpisałem akty notarialne z dwoma lokatorami. W tym tygodniu podpiszę następne.

Mieszkańcy będą musieli jednak zapłacić za media, choć wcześniej prezes obiecywał, że będzie to na koszt firmy. Dotyczy to tych, którzy już mieszkali przy Kadetów 5. - Naliczymy im za zużytą ciepłą i zimną wodę, prąd, wywóz nieczystości – wylicza Teodor Madela. - Ale za to zwrócimy ludziom za odsetki od spłaty kredytów, które naliczyły im banki. Wszystko to jednak dogadamy indywidualnie z lokatorami.

O budynku przy ul. Kadetów 5 pisaliśmy kilkakrotnie. Mieszkańcy pobrali kredyty i zapłacili za mieszkania, a dotąd nie podpisali aktów notarialnych. Miało to nastąpić z końcem lipca ubiegłego roku. Inwestor jednak odkładał ten termin na później. Nie mógł podpisać umów, gdyż budynek nie miał odbioru technicznego. Odbioru nie było, bo nie skończono balkonów. Balkonów z kolei nie skończono, bo kolejni wykonawcy albo nie podejmowali się tego zadania, zwalając winę na inwestora, albo też inwestor zrywał z nimi umowy twierdząc, że są nierzetelni. Tymczasem banki naliczały ludziom dodatkowe odsetki, gdyż nie mogli oni przedstawić aktów notarialnych jako zabezpieczenia kredytu.

W dodatku wykonawcy - firmy Karep, nie było pod wskazanym adresem we Wrocławiu. To jeszcze bardziej zdenerwowało ludzi. - Co będzie, jeśli inwestor np. zbankrutuje? Zostaniemy bez mieszkań – mówili.

Teodor Madela – prezes Indomu i zarazem przedstawiciel Karepu zwlekał wielokrotnie i podkreślał, że ludzie nie mają się czego obawiać. Niektórym nawet wydał klucze do mieszkań. Stąd część lokatorów mieszkała w bloku, choć nie mieli podpisanych dokumentów.

- To wszystko już za nami – zapewnił nas Teodor Madela. - Ludzie dostaną do wglądu propozycje aktów notarialnych. Jeśli się zdecydują, podpiszą. Posprzątamy jeszcze teren wokół budynku, na skarpie za blokiem posiejemy trawę. Z tyłu utworzymy szutrowy plac parkingowy – planuje.

Czy można było tego wszystkiego załatwić szybciej, oszczędzając zdrowia obu stronom? - Można, ale co ja zrobię, że taki mamy rynek budowlany i jest wiele nierzetelnych firm – mówi.
 

Komentarze (6)

w XXI wieku w dobie komputerów i internetu pół rok to jak wiecznisc :evil: :angry: :woohoo:

Oczywiście, chętnie zajrzymy w te dokumenty. Proszę o kontakt na adres nowiny@nj24.pl

No właśnie "jest wiele nierzetelnych firm" - święte słowa. Swoją drogą, stwierdzenia "Ludzie dostaną do wglądu propozycje aktów notarialnych.Jeśli się zdecydują podpiszą.", brzmią nie tylko jak ostrzeżenia, ale również jak groźby.

pan T.M. kręci jak może, jego wszystkie zapewnienia to jak pisanie palcem po wodzie a wzory aktów to kpina względem kupujących, zapisy o zrzekaniu sie swoich praw itp. i tylko pytanie - dlaczego notariusz, który jest zobowiazany działać zgodnie z literą prawa nie wnosi zastrzeżeń co do treści wspomnianych aktów?