To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dwunasty rok czeka, aż ZGL wymieni jej okno

Dwunasty rok czeka, aż ZGL wymieni jej okno

Dziesięć stopni Celsjusza tyle ma w jednym ze swoich pokoi Barbara Pasierb zimą. To skutek nieszczelnego okna o wymianę którego prosi ZGL Południe w Jeleniej Górze już dwunasty rok. ZGL odpowiada, że okno nie jest jeszcze w najgorszym stanie, bo nie wypada i właścicielka może czekać.

- Uszczelniam je taśmą, szmatami, a zimą takim specjalnym, grubym kocem, by jak najmniej chłodu przedostawało się do pomieszczenia. W 1998 roku napisałam do ZGL Południe podanie o wymianę czterech spróchniałych okien. W odpowiedzi na pismo otrzymałam informację, że przeciętny czas oczekiwania wynosi od czterech do pięciu lat. W międzyczasie wstawiono mi trzy okna, a na to pozostałe, czwarte czekam już dwunasty rok - tłumaczy Barbara Pasierb, mieszkanka jednego z budynków przy ulicy Wojska Polskiego.

Przez ten czas gumki uszczelniające okno zastąpiły szerokie taśmy i najgrubsze koce jakie do tej pory trzymała w domu pani Barbara. O wyższej niż czternaście stopni Celsjusza temperaturze zimą pani Barbara może tylko pomarzyć. Sytuacja staje się dużo bardziej dramatyczna, zwłaszcza w te dni, w których nie opala pokoju. Wówczas termometr wskazuje jedynie dziesięć stopni.

- W październiku zeszłego roku spotkałam się z panią dyrektor ZGL Południe, Krystyną Jankowiak-Witek, która była bardzo zdziwiona faktem tak długiego oczekiwania na to brakujące, czwarte okno. Obiecała mi wówczas, że w pierwszym kwartale przyszłego roku będę miała okno zrobione – wspomina pani Barbara.

Mija już drugi kwartał, a po nowym oknie ani śladu. Właścicielka lokalu ostatnią nadzieję upatrywała w Prezydencie Miasta, Marku Obrębalskim i do niego właśnie zwróciła się z prośbą.

- W odpowiedzi na pismo zapewniał mnie, że nowe okno zostanie wstawione dopiero w 2011 roku – mówi pani Barbara.

- W kuchni mam jeszcze jedno okno, które kwalifikuje się również do wymiany, ale obawiam się, że jeśli sytuacja się powtórzy, wówczas pewnie nie zdążę się już go doczekać – podsumowuje pani Barbara.

Pani Barbara nie może zrozumieć dlaczego tak długo musi czekać na nowe okno, skoro nie ma żadnych zaległości, a czynsz płaci zawsze terminowo.

- Pierwsze co dostanę rentę, lecę na pocztę i płacę. Nie prosiłabym o wymianę stolarki, gdybym sama mogła ją sfinansować, z pięciuset złotowej renty jest to raczej nie możliwe – kwituje pani Barbara.

ZGL odpowiada, że choć okno nie wypada, nadaje się do wymiany i podkreśla, że wielu mieszkańców jest w dużo gorszej sytuacji.

- Co możemy to robimy, ale zbyt małe dotacje na ten cel pozwalają nam na wymianę zaledwie dwudziestu sześciu sztuk okien rocznie przez jednego technika, a w przypadku stolarki o dużej powierzchni, to zaledwie czterech, góra pięciu – wyjaśnia Karolina Bubin z ZGL Południe.

Warto przy tym zaznaczyć, że na dzień dzisiejszy oczekujących na wymianę stolarki przez ZGL Południe jest kilkuset mieszkańców, czyli co najmniej tysiąc sztuk okien. Prosty z tego wniosek, że tytułowe dwanaście lat oczekiwania to jeszcze nie rekord.

- Najdłuższy czas oczekiwania to jakieś trzynaście lat – przyznaje Karolina Bubin.

I choć decyzja prezydenta o wymianie okna w 2011 roku daje niemal 100% gwarancję robót, pani Barbara nadal nie jest zadowolona. Przed nią kolejna zima obkładania okna kocem i szmatami. I dlatego już dziś zapowiada, że sprawy tak nie zostawi, ma dość czekania.

- Ja już naprawdę nie mam nerwów, jestem wycieńczona tym ZGLem – podsumowuje pani Barbara.


 
Dwunasty rok czeka, aż ZGL wymieni jej okno

Komentarze (6)

Czekam osiem lat. Napisałem pismo, że otwieranie okna grozi wypadnięciem go na ludzi przechodzących pod blokiem. Czwarte piętro, więc okno należące do ZGL może kogoś zabić. Mam kopie pisma, bo reakcji żadnej. Za ogrzewanie nie naliczają zniżki, choć firanki się ruszają, tak wieje.

Prezydent miasta od "Parady do Parady" za aktywny udział zbierze owoce - wkrótce.
Owoc dojrzały zawsze spada.

Chcesz wstawić okna lub drzwi za własne pieniądze to dopiero frajda, zaczną przysyłać wszelkiej maści komisje z Urzędu Miasta.

Udostępnię film ze spotkań z takimi komisjami UM-ZGL osobie zainteresowanej.

Cóż za beznadzieja.... Płacą grosze za czynsz, a wymagania mają nie z tej ziemii. Sami może weźmiecie się do roboty i sobie wymienicie okna zamiast czekać kilkanaście lat bo "się należy". Komunistyczne niedojdy....

Czy ty kapitalistyczny pacanie kupiłbyś komuś okna? Przecież to jest mieszkaniw miasta i ja je tylko wynajmuję. Jakbym od ciebie wynajął to też za swoje w twoim mieszkaniu mam wymieniać okna? Ciołku liberalny, czynsz za jednopokojową kawalerkę z ciemną wnęką kuchenną to prawie 400 zł.

Nie którzy czekają po 20 lat na okna z Zglu. Na piece itd.... Najlepiej założyć ręce i udawać że wszystko jest ok. Ma Pani racje niech pani walczy o swoje!