W sobotnie przedpołudnie ligowy przeciwnik zespołu trenera Kazimierza Hamowskiego był szczególnie wymagający. Na zwycięskim końcowym wyniku bardzo zależało piłkarzom Lotnika, którzy do lidera tracili cztery punkty. W dobrym sportowo meczu jeżowianie pokazali klasę i pokonali BKS 3:0 (2:0). Dwa ładne gole zdobyli po zespołowych akcjach. Teraz do nowego przodownika okręgówki, kowarskiej Olimpii (rozgromiła Orła Wojcieszów), tracą już tylko dwa „oczka”. Lotnik został jednym z głównych kandydatów do awansu.
Piłkarze z Bolesławca dominowali w pierwszym kwadransie (cztery strzały), ale potem, w 23. minucie, wynik po dobrym podaniu Tomasza Jurczyka (ograł dwójkę obrońców), otworzył Jacek Hobgarski. Trzy minuty przed przerwą kapitalnym strzałem zza pola karnego pod poprzeczkę popisał się Maciej Suchanecki. Wcześniej po uderzeniu T. Jurczyka skutecznie interweniował bramkarz BKS-u Bartosz Bochnia. Przyjezdnym podopiecznym trenera Marcina Cilińskiego nie udało się pokonać obrońców gospodarzy. Lotnicy nie zadowolili się dwoma golami. Po zmianie stron kontrolowali przebieg wydarzeń i stale atakowali. W 60. minucie bolesławiecki zespół uratował słupek, później po akcji lewą strona boiska wynik mógł podwyższyć Radosław Paradowski. Autorem trzeciego trafienia w 86. minucie był Sebastian Kocot. Asystę zaliczono Maciejowi Suchaneckiemu, który minął obrońcę BKS-u i wyłożył piłkę klubowemu koledze.
W doliczonym przez sędziego Sławomira Kostkę czasie gry honorowego gola miał szansę zdobyć Adam Klimas, ale uderzając futbolówkę głową nie trafił do pustej bramki. Po dośrodkowaniu Artur Hałka (Lotnik) minął się z piłką.
W pomeczowych komentarzach działacze Lotnika z prezesem Tadeuszem Chwałkiem cieszyli się, że futboliści w każdym meczu są skoncentrowani i chcą wygrywać. -Jeśli awans nam się przydarzy, to przyjmiemy go z radością – dodał szkoleniowiec z Jeżowa Sudeckiego.
LKS Lotnik Jeżów Sudecki – BKS Bobrzanie Bolesławiec 3:0 (2:0), Jacek Hobgarski, Maciej Suchanecki, Sebastian Kocot. Zdjęcia z tego meczu poniżej.
Łużyce nadal wiceliderem
Mimo straty punktów przez drużynę z Bolesławca i zwycięstwa 4:2 nad lokalnym rywalem z Mirska, piłkarze Łużyc nie wskoczyli na fotel lidera. Mają tyle samo „oczek” (43), co Olimpia, ale goerszy bilans bramkowy. Ścisk w czołówce i chęć gry w czwartej lidze przez cztery zespoły, zapowiadają dalsze mocne emocje i wrażenia.
W ciekawej, dobrej sportowo konfrontacji w Lubaniu gospodarze byli skuteczniejsi. Akcjom zawodników Pri-Bazaltu Włókniarza brakowało wykończenia. W ocenie trenera gości Jarosława Wichowskiego dwa gole były kuriozalne. W 73. minucie piłka wyślizgnęła się z rąk bramkarza Rafała Fościaka i wpadła pod nogi Marka Majki. Ten nie zmarnował takiej okazji (4:1).
MKS Łużyce Bazalt Lubań – MKS Pri-Bazalt Włókniarz Mirsk 4:2 (2:0), Paweł Modzelwwski, Damian Bojdziński, Marcin Fereniec, Marek Majka oraz Wojciech Jasiński, Bartosz Morzecki.
Pozostałe wyniki okręgówki z 7 kwietnia br.: Piast Dziwiszów – Czarni Lwówek Śl. 0:2 (0:1), Filip Godlewski, Ireneusz Grabkowski; Olimpia Kamienna Góra – GKS Raciborowice 3:1 (0:1), Kamil Wilk, Paweł Fraś, Dominik Grzesiak; Olimpia Kowary – Orzeł Wojcieszów 8:1 (4:0), Sebastian Szujewski, Maciejowie: Liszka i Udod – po 2, Marcin Zagrodnik, Maksim Dulub; Victoria Ruszów – GKS Warta Bolesławiecka 1:2; Leśnik Osiecznica – Pagaz Krzeszów 1:2 (0:1), gol samobójczy Leśnika, Daniel Bocheński; Piast Wykroty – Olsza Olszyna 1:1 (1:0), Grzegorz Roman oraz Marcin Kicuła.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...