To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Hołd i wdzięczność bohaterom

Hołd i wdzięczność bohaterom

Hołd walczącym i poległym na wszystkich frontach II wojny światowej polskim żołnierzom oddali dziś ci, którzy wojnę przeżyli oraz władze miasta, przedstawiciele instytucji i organizacji kombatanckich oraz mieszkańcy Jeleniej Góry. Pod pomnikiem mieczy piastowskich w Cieplicach padły słowa podziękowań dla tych, którzy 70 lat temu stanęli do walki przeciwko dwóm najeźdźcom.

W uroczystości udział wzięło wiele pocztów sztandarowych szkół z Jeleniej Góry i okolicznych miejscowości, weterani różnych frontów, wdowy po poległych i ich rodziny.
Sztandary dwóch szkół: Zespołu Szkół im. II Armii Wojska Polskiego w Mirsku oraz Zespołu Szkół Elektronicznych im. Obrońców Poczty Polskiej z Jeleniej Góry zostały odznaczone medalami kombatanckimi za kształtowanie przez te szkoły postaw patriotycznych wśród młodzieży.

Odznaczenia Związku Kombatantów i Byłych Więźniów Politycznych otrzymało także kilka osób. Wśród nich dyrektorki dwóch szkół i weterani wojenni.

Porucznik Marian Eliaszczuk, obrońca Lwowa z września 1939 roku, uczestnik walk w obronie Warszawy dobrze pamięta wrzesień sprzed 70 lat.

- Zostałem powołany do wojska w styczniu 1939 roku do 5. Lwowskiej Dywizji Piechoty. Służyłem w batalionie łączności. Po walkach o obronę Lwowa, przerzucono nas do Warszawy. Po kapitulacji stolicy trafiłem do niewoli niemieckiej, ale 16 października udało mi się uciec z transportu. Już trzy dni później z powrotem byłem we Lwowie. Sprawdziłem, że moja dziewczyna jest cała, zdrowa i bezpieczna. Nazajutrz udało mi się już dostać pracę w lwowskiej elektrowni na stanowisku technika. Tam przepracowałem do końca wojny – opowiada 92-letni kombatant.

Marian Eliaszczuk przypomina słowa, które jeszcze przed wojną usłyszał od swojej matki, gdy opowiedział jej, że dostał propozycję zapisania się do tajnych organizacji komunistycznych.

- Mama mi wtedy powiedziała, że nie będzie ingerować w moje decyzje i przekonania. Ale dodała żebym pamiętał, że najważniejsze być człowiekiem i Polakiem, i że jest Bóg. To były dla mnie święte słowa. Bo w czasie wojny miałem do czynienia i z enkawudzistami i z gestapowcami i z ubekami. I wśród nich byli ludzie. Dzięki jednemu enkawudziście miałem zaświadczenie, że jestem niezbędny do pracy w elektrowni.

W 1946 roku M. Eliaszczuk przyjechał ze Lwowa do Wrocławia i tu osiadł, nadal pracując w energetyce. Po śmierci żony 15 lat temu sprowadził się do wnuczki do Kaczorowa.

- W czasie PRL-u byłem aktywny społecznie, ale nigdy nie dałem sobie głowy nagrzać promieniami czerwonej gwiazdy, ani promieniami słońca Kraju Rad. Ale od ZHP i ZSMP dostawałem dyplomy w podziękowaniu za dobre wychowanie młodych pokoleń. Nie raz ubecja i SB kusiło mnie i namawiało na współpracę, ale nigdy na to nie przystałem.

Porucznik M. Eliaszczuk ostatnie rosyjskie rewelacje i interpretacje faktów związanych z wybuchem II wojny światowej komentuje krótko:
- Mój ojciec był piłsudczykiem, walczył o Lwów w 1918 roku. Ja i dwa bracia biliśmy się i z Niemcami i z Ruskimi w 1939 roku. Polska miała dwóch wrogów i dwóch najeźdźców.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ

por. rez. Marian Eliaszczuk

Komentarze (6)

..Mezczyzni lubia ..UMIERAC !

..C.d..Moze Oni WIEDZA ..ze sa NIEpotrzebni ??..

.. a inni mezczyzni *ICH zabijaja !

jesteś g****a pipi powiem tak czytam twoje wypowiedzi i płakać się chce po prostu jesteś beznadziejna g****a aż przykro że zabierasz głos na forach i wypowiadasz w takich sprawach jak ta i nie tylko to wstrętne i obrzydliwe szydzić z cierpienia ludzi tamtych czasów powiedz ludziom którzy umierali w komorach gazowych że mężczyźni lubią umierać jesteś ignorantką i wstyd mi że władasz językiem polskim

~KAMYCZEK ..Wojne tez WYMYSLILI ..mezczyzni ! ..NIE wiedziales ?..

..C.d..Dla NICH to SWIETNA zabawa ..a dzieci i kobiety CIERPIA !!