To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

IRA porwała publiczność - video z Juwenaliów

IRA porwała publiczność - video z Juwenaliów

Świetna zabawa, której publiczności było mało - tak w skrócie można powiedzieć o wtorkowym koncercie grupy IRA, która zagrała na finał Juwenaliów. Widzowie chcieli bisów, ale występu nie dało się przedłużyć.

AHC Dreamers rozpoczęli granie z okazji studenckiego święta tuż po godz. 15. Tłumów nie było, przed sceną zgromadziły się pojedyncze osoby. Więcej osób słuchało muzyków siedząc na ławeczkach czy w ogródkach piwnych. Powoli jednak na plac Ratuszowy ściągało coraz więcej młodych ludzi.

Po mieście jeździł czerwony, angielski "piętrus" z didżejem i młodymi ludźmi skorymi do zabawy w "trafficowym" rytmie. A na scenie, jak zwykle, świetnie wypadła "Świnka Halinka" i jej ekscentryczny wokalista. Publiczność rozkręciła się trochę przy jeleniogórskiej kapeli "13 poziomo", zapewne za sprawą wiernego fanklubu Kuby Matusiaka - perkusisty. Fanki piszczały i domagały się bisów!

Do wieczora było jescze sporo czasu, gdy do organizatorów podeszła pewna kobieta i - upewniwszy się, że ma do czynienia ze sprawcami całego zamieszania - zagroziła, że poda ich do sądu za tak głośną imprezę.

Z dwoma krótkimi skeczami zaprezentował się w czasie Juwenaliów także kabaret ADecHaDe, ale widać, że to dopiero początki jego scenicznej działalności.
Były też dwa konkursy dla publiczności - w piciu piwa na czas i w dmuchaniu. Jeden z zawodników o pseudonimie "Orzeł", gdy "Kleju" - prowadzący imprezę, dał sygnał do startu, zamiast wychylić duszkiem jasne z pianką delektował się każdym łykiem. Wyznał potem, że nie zależało mu na wygranej tylko właśnie na tym smaku. W drugim konkursie trzeba było ustami nadmuchać na czas... prezerwatywę. Najpierw musiały to zrobić panie, później panowie. Jeden z zawodników, ten który przegrał, półgębkiem wyznał prowadzącemu, "że mu strasznie w mordzie zaschło" po tym dmuchaniu.

Niestety, z przyczyn technicznych, nie wystąpiła grupa "Mechaniczny kot". Ponad godzinę przerwy między jednym punktem programu, a kolejnym wszyscy młodzi, i nie tylko młodzi ludzie, umilali sobie spożywaniem piwka i innych trunków. A że pogoda dopisała, więc i przyjemnie było posiedzieć sobie przy małym jasnym. Nawet miejscowa żulia zasymilowała się z tłumem i spokojnie czekała na dalsze wydarzenia.

Po godzinie 20. odbyło się symboliczne przekazanie kluczy do bram miasta studentom przez prezydenta Marka Obrębalskiego. Gdy "kleju", czyli prowadzący, zaproponował zabranie głosu przedstawicielom władz uczelni, do mikrofonu podszedł rektor Kolegium Karkonoskiego Henryk Gradkowski i bez pardonu zapytał "Kleja" czy wie, kto zabierze głos. "Kleju" na to, że "według kolejności i pan Gradkowski się chyba nie wepchał". Rektor skwitował, że "nie bardzo mu to wyszło".

Po około półgodzinnym oczekiwaniu na dostrojenie się i zamontowanie muzyków zespołu IRA rozpoczął się występ gwiazdy wieczoru. Publiczność usłyszała największe przeboje grupy i wspólnie z nią śpiewała.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ

Komentarze (5)

Panie ROB a co to jest za wyraz "sasymilowała" bo ja takiego nie znam?? ;)

wlasnie, ciekawe co to znaczy... w zadnym slowniku tego nie ma...

Kurna ja myślałem ze te IRA to so ze wyspóf i se porwały publike i nie wiadomo dzie jo dały . O JESUS, Jus kciałem dzonić na Pylicje i ichnych zawiadomić bo chyba nie wiedzo o inwasji IRA!!!!!!Bo smyliła mie ta tajna ochrona na fotce i myślałem :se one so ze nimi i majo udział we tym porfaniu. kURNA Ale psesyłem horrora!!!!!

Panie Robercie, ten tekst ma w sobie tyle literówek, a jego końcowa część po prostu jest nielogiczna :/

Proszę nie brać przykładu z "jelonkowych" pseudodziennikarzy. Pozdrawiam.