To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jak nie zostać ofiarą belki

 Jak nie zostać ofiarą belki

Ponad dwa tygodnie temu w wieżowcu przy Moniuszki 10 na jeleniogórskim Zabobrzu z balkonu na 10. piętrze spadła na balkon niżej ponad 100-kilowa betonowa belka. Nikomu nic się nie stało, ale zapewnienia administracji osiedla, że lokatorom nic już nie grozi, nie uspokajają mieszkańców.

To fragment balustrady betonowej, waży ok. 180 kilogramów. Z jednej strony wysunął się z gniazda, a że pręty nie były przyspawane, poleciał na dół i zatrzymał się na poniższym balkonie – mówił nam po zdarzeniu Dariusz Gębura, kierownik administracji Zabobrza II i III JSM.

Te belki, to pozostałość po betonowych korytach, które zamontowano w czasie budowy bloku zamiast barierek. JSM kilka lat temu ściągnęła ciężkie betonowe elementy zastępując je dużo lżejszą konstrukcją. Belki jednak zostały gdyż – jak mówi Dariusz Gębura – ściągnięcie ich kosztowałoby za dużo.

Kierownik administracji rozesłał do mieszkańców bloku pismo z informacją, co było przyczyną zdarzenia i jakie czynności będą wykonane w celu naprawy balkonu.

- Oczekiwaliśmy jakichś fachowców, którzy pooglądaliby nasze balkony i ocenili ich stan. A tu nikt nie zaglądał, nie było żadnego przeglądu. Gdy dzwoniłam do pana kierownika, to powiedział mi, że być może całej sytuacji winny jest śmigłowiec wojskowy, który kilka razy lądował przy szpitalu i latał nad naszym blokiem – mówi jedna z lokatorek wieżowca.

Kierownik administracji w piśmie do lokatorów zawarł też proste rady, które pozwolą „ustrzec się przed skutkami podobnego zdarzenia: Sugerujemy nie wychylać się za barierkę, aby nie zostać ofiarą spadającej belki sąsiada oraz nie opierać nóg o belkę balustrady swojego balkonu, aby nie wzbudzać podobnego zagrożenia w stosunku do sąsiada mieszkającego poniżej”.

A my sugerujemy dodatkowo, gdy znowu w pobliżu pojawi się helikopter, w ogóle wyjść z mieszkania, bo nigdy nic nie wiadomo

 Jak nie zostać ofiarą belki

Komentarze (3)

Nigdy nie lubiłem bloków,a to zdarzenie tylko mnie utwierdza w moich przekonaniach.
Współczuję ludziom mieszkającym w tych betonowych klatkach.

Hahahah dobreee...helikopter przefrunął :D :D kurde normalnie trzeba wiać w popłochu...Pan kierownik powinien się chyba zająć pisaniem książek fantastycznych lub bajek, bo ciekawe teorie prawi :D a na stołek zwolni dla kogoś bardziej kompetentnego, kto nie będzie wygadywał takich bzdur...
Normalnie ludzie w tym mieście nigdy nie przestaną mnie zadziwiać...a raczej ich głupota...

Belki nazywane w nomenklaturze technicznej wielkiej płyty "BA" nie miały żadnego powiązania konstrukcyjnego z korytami określanymi w specyfikacjach "KK". Jedyna rzecz która je łączy, lub łaczyła to boczna ściana tych loggi (bo trudno nazwać to balkonami!) nazywana "LO". Po ponad 30 latach od montażu przy likwidacji koryt powinno było się sprawdzić gniazda w których osadzone są belki "BA". Bzdurą jest wygadywanie o helikopterze jako przyczynie, czy też sugerowanie nie opierania się o te belki! One mają być tak osadzone, że wręcz powinne wytrzymać niespodziewane uderzenie, kopnięcie, oparcie się i to dynamiczne!